Aktualizacja 04.04.2024 – Kochani! Dziś wieści od Lusi, Kopiejki oraz Bazylka i Kacperka, którzy wspólnie znaleźli wspaniały dom adopcyjny! Zobaczcie co piszą opiekunowie:

„Osiołki są przecudowne dają nam wiele radości! 🤗 Synowie chodzą z nimi na spacery, pieszczochy niesamowite. Lusia łasuch do kwadratu mogłaby spać na sianie i go jeść jednocześnie. Brazylia (Kopiejka) uczy się zaufać na nowo człowiekowi i idzie jej całkiem całkiem.🫣 „
 
Bardzo się cieszę że udało się uszczęśliwić nie tylko naszych kopytnych przyjaciół!
 
A jeśli i Ty chciałbyś zostać domem adopcyjnym, zajrzyj koniecznie TUTAJ
 
💗Dziękuję, że pomagasz ratować zwierzęta💗

Aktualizacja 03.11.2023 – Na dobry koniec tygodnia, dojechał do nas nowy osiołek – Bazyl. I jemu udało się uciec przed śmiercią, dzięki Waszej pomocy. Teraz nie pozostało mu nic innego jak cieszyć się każdym dniem i spędzać go jak tylko będzie miał ochotę. Mam nadzieję, że szybko odnajdzie się w stadzie, a reszta zwierząt go zaakceptuje.

To maleństwo jest bezbronne w stosunku do wielkiego świata, dlatego sam by nie dał rady, dziękuję Wam, że zechcieliście mu pomóc. Dla niego to były najstraszniejsze chwile w życiu. 💔
 
Kochani, wiem że może i nie zmienimy całego świata, ale za to cały świat Bazylka został odmieniony, dziękuję.❤️❤️❤️
368072099_205810099204970_8334857626932211275_n

Aktualizacja 27.10.2023 – Udało się! Bazylek nie trafi do ubojni! Kochani, uzbieraliśmy całą kwotę na wykup oraz transport osiołka. Z całego serca Wam dziękuję, za podarowanie mu życia. Przed maluchem szykuje się nowa, zdecydowanie lepsza przyszłość. Jeszcze dziś umówię transport, jak tylko Bazylek dojedzie, dam Wam natychmiast znać. Dziękuję Wam jeszcze raz, uwielbiam przekazywać Wam tak wspaniałe informacje! 

Bazylek uratowany!

Termin spłaty zaliczki mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 570 zł

Termin spłaty: 26.10.2023

Aktualizacja 26.10.2023 – Kochani moi, Niestety nie udało się uzbierać wystarczająco dużo pieniędzy, by spłacić i odebrać Raję, handlarz nie chce czekać na spłatę. Dziś mam dowieźć resztę. Staram się nie załamywać, ale jest ciężko. A od rana kolejne złe wiadomości, po 6 zadzwonił drugi handlarz, od Bazylka i powiedział, że osiołek miał kolkę i wezwał lekarza i muszę dopłacić za leczenie 370 zł. Na szczęście leki i kroplówki pomogły i Bazylek przeżył. Myślałam, że już nie będę miała kłopotu ze spłatą, bo brakowało tylko 200 zł do transportu, a tu kwota urosła, a dzisiaj trzeba się za maluszka rozliczyć. On jest taki biedny, głośno płacze za mamą czym sprowadza na siebie złość tego człowieka. Bardzo się o tego malca martwię, jeszcze ta kolka teraz. Wiem, że nie mam co liczyć u tego handlarza, że pójdzie mi na rękę i da chociaż jeden dzień więcej na zebranie pieniędzy. Próby rozmów mogą się tylko skończyć wyrzuceniem mnie z podwórza i wtedy nie będziemy mogli już nic zrobić dla Bazylka.
Kochani, bardzo proszę o pomoc. Potrzeba jeszcze 570 zł.

Tyle brakuje, bym mogła się całkowicie rozliczyć, za jego życie, transport i leczenie. Jak się uda, to trzeba też wezwać u mnie weterynarza do niego, żeby sprawdził, czy wszystko w porządku.


Dołóżcie mu kilka złotych, jeśli możecie, bo dziś jest termin.

Bazyl to jeden z tych zapomnianych przez cały świat osiołków, które nie mają żadnych szans się obronić. Cierpią w milczeniu i przeczuwają, że to już koniec. Że przegrały. Że ich życie się skończy, nim na dobre się rozpoczęło.

Jest ogierkiem, nie da zysku więc i nikt nie zawracał sobie głowy jego losem. Wiadomo było od pierwszego dnia, że jego przeznaczeniem jest rzeźnicki nóż. I nie ma znaczenia, że nie skończył nawet roku,  a już ma wyrok śmierci i przeraźliwie się boi. Handlarz nie chce go trzymać, bo bo nie może wytrzymać jego ryków. Bazylek tęskni i woła swoją mamę, od której musieli go zabrać.
 
Powiedziałam, że nie mam teraz jak zapłacić, handlarz się wściekł i stwierdził, że albo dziś dam 1200 zł zaliczki i do czwartku drugie tyle, albo się go pozbędzie. Nie zdążyłam nawet zaprotestować bo odwrócił się i odszedł. Nie miałam żadnej szansy na uproszenie go by zmienił zdanie i dał choć kilka dni na spłatę tego biednego maluszka.
 
Nie wiem, czy dam radę, tak dużo teraz tych zwierząt się pojawia, sytuacja z Bazylem jest dramatyczna, a czasu na spłatę jak zwykle nie mam. Do wieczora muszę uzbierać aż 1200 zł. Inaczej Bazylek jutro umrze, a ja sobie nie będę mogła wybaczyć, że go zawiodłam. Że tego maluszka zabili, bo nie dałam rady.
 
Kochani, wiem, że bardzo trudno będzie go uratować. Musiałby się wydarzyć cud albo naprawdę dużo dobrych ludzi musiałoby się o nim dowiedzieć. O tym, że na końcu świata ten mały osiołek wyczekuje już tylko swojej śmierci, na którą nie zasłużył. Jest jeszcze taki młodziutki…
 
Błagam dziś kolejny raz o pomoc. Jego jedyna nadzieja to Wy, sama nie mam szans. Proszę, podzwońcie, popytajcie, mały Bazylek dostał ostatnią szansę, musimy pomóc mu ją wykorzystać. Niech dołączy do reszty szczęśliwców, nim będzie za późno. Nie powinien umierać, kiedy przed nim całe życie. 

Przekaż darowiznę z imieniem BAZYLEK na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

BAZYL

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na numer 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Bazylka

wybierz kwotę

lub

DZIĘKUJĘ ZA POMOC

CZEKAJĄ NA RATUNEK
Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.