Kiedy odchodzi Twój najlepszy przyjaciel, a ty nie możesz z tym zrobić nic…
Aktualizacja 14.06.2024 – Kochani, czy pamiętacie jeszcze Azę? Suczka, której jakiś czas temu próbowaliśmy pomóc wyjść z prawdziwego horroru. Minęło już kilka tygodni, a jej stan wciąż pozostaje bardzo ciężki. Proszę, zobaczcie, co pisze jej opiekun.
„Jesteśmy po dwóch operacjach oczu. Niestety nie przyniosły one porządnego efektu. Dolna powieka już nie wchodzi w oko, ale górna niestety dalej spada na gałkę i zawija się podrażniając oko. To prowadzi do stanu zapalnego i dyskomfortu Azy w życiu codziennym. Mała niedowidzi…
Bardzo często widzę, że podnosi głowę i wpatruje się, próbując zlokalizować głos, który ją woła, a mi bardzo przykro patrzy się na to, jak cierpi.
Niestety do tego termin operacji usunięcia zębów, które wywołują stan zapalny dziąseł, został przesunięty, nic nie mogę na to poradzić…
Jestem trakcie szukania nowego weterynarza, który podejmie się operacji i ponownej korekty powiek, żeby maleńka miała zapewniony komfort dalszego życia. Po operacji powiek będziemy umawiać się na zęby, a dopiero później będziemy pracować nad dysplazją bioder. Sytuacja niestety nie za wiele się zmieniła, wciąż koszty rosną, a ja już nie wiem co robić.
Aza jest również suplementowana, aby ułatwić jej codziennie funkcjonowanie bez bólu. Na szczęście przynajmniej tu widać efekt, bo pies zaczyna biegać. Mimo wszystko bardzo wszystkim dziękuję za pomoc”.
Moi drodzy, widzicie, że sytuacja jest nadal bardzo ciężka, proszę Was o dalszą pomoc dla malutkiej. Tylko tak możemy coś zmienić, wesprzeć w sytuacji, gdzie środki tak naprawdę mogą przyspieszyć cały proces. Do tej pory leczenie suczki wyniosło już kilka tysięcy złotych… A wciąż końca nie widać.
Aktualizacja 07.05.2024 – Moi Drodzy, wieści od Azy! Minęło kilka dni od operacji, jej oczy ropieją jeszcze bardziej. Stan się nie polepszył. 10 maja czeka ją kolejna operacja, do tego czasu trzeba czekać. Lekarze robią co w ich mocy, by ulżyć cierpieniom suczki, a ja trzymam kciuki do końca, że wszystko się uda. Bardzo proszę o dalszą pomoc dla maleńkiej, oni sami sobie nie poradzą…
Aktualizacja 29.03.2024 – Aza jest bardzo dzielna! Operacja się powiodła, jednak to nie koniec walki o jej życie, a dopiero początek. Za nami walka o oczka, teraz przyjdzie czas na biodra. Lekarze muszą jej dać odetchnąć, kolejne dni będzie na rekonwalescencji, musi dużo odpoczywać i przyjmować antybiotyk. Będę Was informowała jak sytuacja. Bardzo proszę o dalsze wsparcie, bez Waszej pomocy nie dadzą sobie rady…
Aktualizacja 28.03.2024 – Kochani, dziś pierwsza operacja oczu malutkiej. Proszę, trzymajcie za nią kciuki. Nie wiemy co przyniesie przyszłość, ale liczymy że wszystko będzie dobrze.
A ty co byś zrobił, kiedy umiera Twój najlepszy przyjaciel i nie możesz nic na to poradzić? Świat się wali, Twoja jedyna czworonożna przyjaciółka odchodzi, a ty możesz tylko patrzeć…
Kochani, zwróciła się do mnie o pomoc Pani z trudną sytuacją. Nie mogłam odmówić, bo sama doskonale rozumiem, co czuje człowiek, kiedy jego jedyny przyjaciel odchodzi, bo brakuje środków na leczenie, a ty nie możesz z tym nic zrobić. Taka sytuacja jest krępująca, jednak wiem też, że zrobi się wtedy wszystko, by go ratować. Dziś to wszystko, to Wy…
Przeczytajcie co pisze Pani Agnieszka:
„Na tą chwilę wiemy jedynie o zębach, operacji przewlekłego zapalenia oczu oraz wszczycie gruczołu. Badania krwi mają odbyć się w poniedziałek, a pierwszą operację ma mieć 28 marca. Do tego malutkia ma zapalenie trzeciej powieki w drugim oczku. Lekarze zlecili usunięcie kłów i trzech siekaczy. Wykryto u niej ostre zapalenie uszu, do tego z niewiadomych przyczyn z sutków leci płyn. Musi przejść też operację biodra, nie wiadomo czy nie dwóch… W pierwszej kolejności musi odbyć się operacja szczęki, dopiero później podejmą decyzje co z biodrami. Malutka je tylko papki, ale bardzo niechętnie. Jest apatyczna i unika kontaktu, nie jest taka sama jak wcześniej… Po usunięciu kłów będzie ją bardzo boleć, martwię się i nie wiem już gdzie szukać pomocy. Jest bardzo źle…
Nie wiem co robić, weterynarze powiedzieli że koszt jednej operacji biodra to od 800 do 4000 zł. Do tego nie wiadomo czy nie będzie trzeba operować dwóch. Jestem załamana i nigdy sobię nie wybaczę jeśli ją stracę… Pani Moniko, bardzo proszę o pomoc, to moja ostatnia nadzieja.”
Moi drodzy, widzicie że sytuacja nie jest najciekawsza. Suczka została sama z właścicielką na lodzie. Nie chcę nawet się domyślać jaki to ciężar i strach przed kolejnym dniem i kolejną operacją. Do tego kwota jest ogromna, a może być tylko gorzej. Proszę dziś o Wasze wsparcie nie dla konia, a dla dwójki przyjaciół, którzy mogą za chwilkę stracić siebie bezpowrotnie. Ich ostatnia nadzieja na wspólną przyszłość do Wy.
Albo się uda zebrać środki na pomoc, albo lekarze nie podejmą leczenia, a suczka umrze w cierpieniu. Prosimy, dołączcie do pomocy, udostępnijcie apel. Nikt z nas nie chciałby być w podobnej sytuacji…
Przekaż darowiznę z imieniem LECZENIE na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
LECZENIE
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Pomagam
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Salomon pracował kilka godzin dziennie. Jego nogi i kręgosłup dłużej nie da rady, więc idzie na rzeź…
Salomon pracował kilka godzin dziennie. Jego nogi i kręgosłup dłużej
W PIĄTEK MIJA TERMIN SPŁATY MARYSI. BŁAGAM, POMÓŻCIE JĄ URATOWAĆ!
W PIĄTEK MIJA TERMIN SPŁATY MARYSI. BŁAGAM, POMÓŻCIE JĄ URATOWAĆ!
Kiedy odchodzi Twój najlepszy przyjaciel, a ty nie możesz z tym zrobić nic…
Kiedy odchodzi Twój najlepszy przyjaciel, a ty nie możesz z