Aktualizacja 19.03.2024 – Nasze osiołki mają spory wybór jeśli chodzi o zawieranie przyjaźni i Anielka nie odstąpiła od reszty. Zdecydowała, że jej najlepszą przyjaciółką jest Tosia.

Cudownie! Każda taka przyjaźń pomaga również w leczeniu traum. Dziewczyny tak się zżyły, że mogą tylko razem zamieszkać w nowym domku.

Zapraszam do zaopiekowania się Tosią i Anielką!

Obowiązuje umowa adopcyjna. Zainteresowanych podarowaniem jej domu zapraszamy do kontaktu 666 220 540 (również sms, whatsapp, do godz 17:00 w tygodniu) lub mailowo: fundacja@konikimoniki.org.pl

Aktualizacja 02.02.2024 – Pytaliście o Anielkę, tak więc jest! Przyjechała i jest już po kwarantannie, a kiedy tylko dołączyła do stada, od razu wraz z Tosią, Larysą oraz jej córeczką Laurą, stworzyły prawdziwą oślą ekipę! Ośliczki bardzo dobrze odnajdują się u nas i już nie odczuwają praktycznie żadnego strachu. Chętnie podchodzą i domagają się pieszczot, okazują wdzięczność i miłość. Są przeurocze, a ich życie całkowicie odmieniło się dzięki Waszej pomocy. I tak już na zawsze… Dziękuję Wam jeszcze raz! ❤️❤️❤️

Aktualizacja 25.01.2024 – Kochani, tak sią bałam, tak strasznie martwiłam, że nie damy rady ani spłacić ośliczki Anielki ani wpłacić zaliczki za Dyzię.

Do tej chwili wydaje mi się niewiarygodne to co się zadziało. Anielka spłacona całkiem, za Dyzie wpłaciłam aż 2200 zł zaliczki, i zostało jeszcze trochę pieniędzy dla jej siostry– malutkiej Dosi. Ten człowiek je rozdzielił, a ona tam tak strasznie płacze, jest przerażona i sama. Stoi w boksie, a że jest niska to nie widzi nic po za tymi ścianami. Dając pieniądze za Dyzię, powiedziałam, że wrócę dziś z całą zaliczką za jej siostrę, nie mogłam patrzeć na to co się tam dzieje.

Dziękuję Wam, dziękuję, dziękuję! Anielka już zawsze będzie bezpieczna. Dyzia musi zostać spłacona do wtorku, a dziś trzeba wpłacić zaliczkę za Dosię. Musi się udać!

Anielka uratowana na czas!!! Dziękuję! 

Termin spłaty mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota: 0 zł

Termin spłaty : 24.01.2024

Aktualizacja 24.01.2024 – Kochani, wczoraj ledwo uzbieraliśmy zaliczkę za ochwaconego Berka, a dziś jest termin dla ośliczki Anielki. Wierzyłam, że będzie dobrze i ta bidulka będzie rozliczona, ale brakuje jeszcze 700 zł. Jestem załamana, bo nie dość, że nie pieniędzy dla Anielki to jeszcze jak byłam u handlarza, stała tam stara kucka Dyzia. Myślę, że on ją specjalnie uwiązał, żebym zobaczyła malutką i o nią pytała. Za Dyzię on chce dziś zaliczkę 1400 zł. Powiedział, że ma jej siostrę jeszcze, ale nie chciał jej pokazać, serce mnie boli, gdy to piszę – ale teraz wiem, że tak jest lepiej, bo jej nie zdołamy pomóc. Nie wiem nawet, czy zdołamy wykupić Anielkę, nie mówiąc już o Dyzi bo za nie dwie już jest dużo pieniędzy do spłaty.

Kochani, bardzo Was proszę o ratunek. W pierwszej kolejności musimy zebrać pieniądze dla Anielki – te 700 zł, jeśli będzie cokolwiek więcej, będę zbierała na zaliczkę dla Dyzi. Bardzo Was proszę pomóżcie mi walczyć o te zwierzęta. One umrą, jeśli nie damy rady.

Monika

Aktualizacja 18.01.2024 – Anielka uzbierała na czas zaliczkę, za co z całego serca Wam dziękuję! Odroczyliśmy termin wywozu do rzeźni, a handlarz ustalił termin spłaty na 24 stycznia. Na daną chwilę brakuje 1600 zł do wykupu ośliczki. Kochani, bardzo proszę o dalsze wsparcie, to jedyne wyjście i jedyna szansa na ratunek dla tej biedaczki. 

Anielka to kilkuletnia ośliczka. Dla mnie cudowna i śliczna, ale handlarz powiedział, że sprzedali ją na rzeź, bo jest brzydka. Powiedział, że wygląda jak beczka i do tego uszy ma krótkie, a wiadomo, że osioł powinien mieć uszy porządne i najlepiej owłosione. Powiedział jeszcze, że wygląd może by i przeszedł, ale nie chcieli jej, bo nerwowa. Nie ustoi spokojnie ani chwili, cały czas się kręci, a taka oślica nie nadaje się do dzieci. Faktycznie, gdy patrzę na Anielkę, to ona cały czas nerwowo przebiera nóżkami, kręci się i wierci, naciąga ten rzeźnicki sznurek, ale nie jest w stanie go zerwać. Widzę, jaka jest przestraszona, że została sama. Że zabrali ją z jej domu i stada. Myślę, że właśnie to jest przyczyną jej zachowania, a nie charakter jak twierdzi handlarz. Ona jest po wystraszona i próbuje uciec, wie, po co ją sprowadzono i co ją czeka. Przeczuwa, że to jej ostatnie dni życia.

Nie wiem, czy historia, którą opowiedział handlarz, że kupili ją do pracy z dziećmi, jest prawdą czy kolejną bajką, którą wymyślił chwilę wcześniej, bo i to oni potrafi, o czym nie raz się już przekonałam. Ale wiem, że gdy zwierzak jest u handlarza zwierzętami rzeźnymi, to jego szansa na dobre życie spada do zera. A Anielka trafiła do takiego, który wywozi na rzeź wszystkie zwierzęta gospodarskie, liczy się tylko to, czy jest to dla niego opłacalne. Ma wielką halę, gdzie opasa biedaki, które kupił, ma kilka samochodów, na których są te obrzydliwe naklejki – skup i przewóz żywca. Żyje z pieniędzy zarobionych na zabijaniu. Nigdy nie zrozumiem, jak można spokojnie usiąść do obiadu czy kolacji, jak można śmiać się i być zadowolonym, wiedząc, że kilka godzin wcześniej wywiozło się do rzeźni cały samochód zwierząt. Czy ludzie tacy jak on, nie mają sumienia ani empatii? Skąd taka znieczulica i okrucieństwo, z którym codziennie muszę się mierzyć, walcząc o kolejne życia. Czy Ty dałbyś radę żyć jak oni? Co byś czuł? Ja bym nie była w stanie robić takich potwornych rzeczy.

Anielki los jest przesądzony. Jeśli nie pomożemy jej my, nie zrobi tego nikt inny i pojedzie bidulka najbliższym transportem na ubój. Nikt nie będzie pamiętał ani tego, jak się szarpała, ani tych jej krótkich jak na osiołka uszu, ani jej rozpaczliwego ryczenia, gdy stała tam pod wiatą, szarpiąc się i walcząc o życie.

Kochani, nie planowałam dziś ratować kolejnej ośliczki, ale nie mogę być obojętna, wiedząc o tym, że ona jest i ma wyrok śmierci. Jak mogłabym spojrzeć w lustro, mając świadomość, że prowadząc fundacje prozwierzęcą, odmówiłam jej tej jedynej szansy na życie. Więc proszę i Was też nie bądźcie obojętni na krzywdę Anielki, zwykłej, przerażonej ośliczki, która wg innych jest zbyt nerwowa i zbyt brzydka, by żyć. Cena, jaką trzeba zapłacić to 3000 zł, i dziś muszę dać zaliczkę 500 zł – wtedy będzie tydzień na uzbieranie i reszty pieniędzy.

Nie wiem, czy się uda, ale bardzo bym chciała, bo osiołki mają szczególne miejsce w moim sercu. Osiołki też bardzo szybko znajdują dobre domy adopcyjne, więc wierzę mocno, że i do Anielki jeszcze uśmiechnie się los, jeśli jej pomożemy.

Proszę, uzbierajmy dziś zaliczkę, nie pozwólmy jej zabrać do ubojni.

Przekaż darowiznę z imieniem ANIELKA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

ANIELKA

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na numer 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Anielka

wybierz kwotę

lub

DZIĘKUJĘ ZA POMOC

CZEKAJĄ NA RATUNEK
Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.