Aktualizacja – Kochani, mama Pralinki odeszła… Pyza umarła dziś w nocy, niestety nic się nie dało zrobić. Nic nie wskazywało na to, że jej czas dobiega końca. Jeszcze wieczorem karmiłam ją i Pralinkę, a rano już jej z nami nie było…
Jest mi bardzo przykro. To dla nas bardzo smutny dzień.
Żegnaj kochana…
Aktualizacja 24.10.2024 – Kochani, nie mam pojęcia, kiedy ten czas zleciał… Ale Pralinka ma już półtora roku! A pamiętam, jak jeszcze wspólnie wybieraliśmy imię dla tej słodzinki, jakby to było wczoraj…
Pralinka jest chyba najbardziej urocza w całym stadzie kucyków i osiołków. Zresztą sami na nią zobaczcie, no sama słodycz! Dziewczynka cały czas rośnie i w ostatnim czasie nieco się zaokrągliła, zdecydowanie rozpoczęła przygotowania do sezonu zimowego.
Malutka bywa lekko nieśmiała wobec ludzi. ale ze stadem dogaduje się bardzo dobrze, z resztą wcale mnie to nie dziwi, bo to bardzo sympatyczna dziewczynka!
Pralinka życzy Wam cudownego dnia!

Aktualizacja 03.10.2023 – Pralinka w jesiennym wydaniu. Pomału zaczyna obrastać w zimowe futerko. 😊🫶

Aktualizacja 15.05.2023 – Oficjalnie wybraliście imię dla córci Pyzy – Pralinka! Moim skromnym zdaniem jest to wspaniały wybór i idealnie pasuje do tej słodzinki. 🥰
Pralinka czuje się z dnia na dzień coraz pewniej, pierwsze kroki już za nią, jest rozbrykana i bardzo energiczna. Pyzulka ledwo za nią nadąża, aby mieć ją cały czas na oku. No cóż… Takie uroki bycia mamą. 🙂
Dziękuję Wam za bardzo dobre pomysły, kolejnymi były Kluska oraz Abi, ale Pralinka chyba najlepsze. 💓
Aktualizacja 09.05.2023 – Kochani! Pamiętacie Pyzę? Maleńką kuckę, która zyskała dzięki Wam życie w grudniu zeszłego roku? Pyza właśnie chciała Wam o sobie przypomnieć i przedstawić nowego członka naszej rodzinki.
Urodziła w nocy przepiękną dziewczynkę. Już od jakiegoś czasu przygotowałam się na jej przyjście, daliśmy Pyzie czas i spokój i tak o to jest. Śliczna i zdrowa.
Z tej okazji chciałam Was również zaprosić na nowy fanpage @Kucyki KonikiMoniki, na którym będziemy publikowali wieści jedynie od moich mniejszych milusińskich.
Do tego ogłaszam konkurs na imię dla maleńkiej. Zachęcam Was do pisania propozycji na jej imię, pod głównym postem na stronie (TUTAJ), najbardziej lajkowany komentarz wybierzemy na początku przyszłego tygodnia.
A jeśli chodzi o mamusię, Pyza czuje się dobrze, jest bardzo przejęta i podekscytowana nową sytuacją. Odpoczywa i obserwuje. Poród zniosła dzielnie i bez komplikacji. Jesteśmy wszyscy bardzo szczęśliwi!
Aktualizacja 29.12.2022 – Uratowana Pyza jest już ze mną! Póki co nie ma ochoty na moje towarzystwo i unika mnie jak ognia, ale rozumiem ją że jest lekko poddenerwowana nowym miejscem. Niebawem odwiedzi ją weterynarz i kowal. Po brzuszku możemy się domyśleć jednego, ale to się jeszcze okaże. Dziękuję Wam za ogromną pomoc i wsparcie dla Pyzki, jej życiu już nic nie zagraża, od teraz czas na nowy rozdział.
Coś czuję że Pyza skradnie Wasze serca tak samo jak Małgosia. Tylko dajcie jej czas…
Aktualizacja 26.12.2022 – Kochani, dzięki Waszej szybkiej pomocy to maleństwo jest już uratowane. Pyza przyjedzie do mnie już za chwilkę. Już z Basią nie możemy się doczekać. Z całego serca dziękuję Wam za pomoc w jej uratowaniu.
Zbiórkę na Pyzę wysłałam Wam listownie, wraz z życzeniami świątecznymi. W tą zbiórkę zaangażowało się tak wielu ludzi, że uzbierały się dodatkowe pieniądze na transport, kowala, leczenie i utrzymanie Pyzy przez pół roku. Życie Pyzy kosztowało 3600 zł a wpłaciliście aż prawie 5000 zł. Jeszcze raz dziękuję Wam za taki hojny odzew.
Maleńka Pyza uratowana!
Brakująca kwota: 0 zł
Termin spłaty: 25.12.2022
Jestem w gospodarstwie pana Władka. Pan Władek nie jest handlarzem. Prowadzi po prostu swoje gospodarstwo. A od kiedy oddał swoje dwa konie do skupu koni rzeźnych, zrozumiał, że to dobry sposób, żeby od czasu do czasu trochę dorobić.
Dlatego pan Władek od czasu do czasu objeżdża wsie w bliższej i dalszej okolicy i skupuje konie – stare, chore, bezużyteczne. Takie za bezcen. A potem wiezie je, tym razem już nie do skupu a prosto do rzeźni. To zawsze parę złotych do przodu. Tak mówi.
Pyza stoi przywiązana ciasno sznurem w ciemnej i zimnej oborze pana Władka. Jest tu zupełnie sama. Zbyt ciasny sznurkowy kantar wpija jej się w skórę. Kucka jest niespokojna, drepcze w miejscu, próbuje się szarpać, ale sznur trzyma mocno. Rozdętymi chrapami gwałtownie wciąga powietrze, tak że słyszę jej chrapliwy, niespokojny oddech. Bierze ode mnie marchewkę i zaraz wypluwa. Jest zbyt przerażona aby jeść. Serce ściska mi się z bólu. Pytam pana Władka, czy mogę z nią chwilę zostać sama. Kiedy zostaję sama z Pyzą, poluźniam jej kantar, na tyle na ile to możliwe. Przewiązuję sznur, którym jest uwiązana, tak żeby mogła się przynajmniej swobodnie położyć. Kucam przy Pyzie i mówię do niej cicho i spokojnie, próbuję głaskać po szyi. Staram się uspokoić ją choć trochę. Ale nie udaje mi się. Choć spędzam w ten sposób dłuższy czas, kucka nadal drepcze w miejscu i szarpie za sznur, tak że kantar, choć poluźniony, znów wpija jej się w skórę na głowie. słyszę, jak gwałtownie wciąga powietrze i widzę jej przerażone, szeroko otwarte oczy.
Zostawiam Pyzie marchewki i jabłko, które miałam w kieszeni. Może zje, kiedy zostanie sama. Choć szczerze w to wątpię. I wiem, że jeśli noc nie zrobię, Pyza tak samo przerażona spędzi w oborze pana Władka jeszcze kilka dni. A potem, równie przerażona, wejdzie po trapie ciężarówki i odbędzie swoją ostatnią drogę. Z trudem powstrzymuję łzy. Nie chcę, żeby pan Władek zobaczył, że płaczę, bo wtedy może podnieść cenę. To zawsze parę złotych do przodu.
I umawiam się z nim, że przed Bożym Narodzeniem zdobędę 3600 zł i przyjadę po Pyzę. Jeśli nie, jeszcze przed Wigilią pan Władek odwiezie ją do rzeźni. Wiadomo, na święta potrzeba pieniędzy.
Przekaż darowiznę z imieniem Pyza na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Ratuję Pyzę
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Oblepiona odchodami, z raną na głowie i chorymi nogami Jagusia błaga o pomoc!
Oblepiona odchodami, z raną na głowie i chorymi nogami Jagusia
Cierpienie małej Walentynki – kopyta jak narty, wszawica, zagłodzenie
Walentynka - kopyta jak narty, wszawica, zagłodzenie. Potworna udręka Walentynka –
Dla Gieni to jedyna nadzieja na ratunek
Jedyna nadzieja na życie dla Gieni Termin spłaty mija za:
Mam na imię Babcia. Przeżyłam 30 długich lat, z których każdy dzień poświęciłam człowiekowi, a teraz idę na rzeź
Mam na imię Babcia.Przeżyłam 30 długich lat, z których każdy
Skazana na śmierć, bo kuleje – ratujmy Kalinkę!
Skazana na śmierć, bo kuleje – ratujmy Kalinkę!PILNIE POTRZEBNA POMOC!
PETYCJA: DLA TYCH KTÓRZY CIERPIĄ W MILCZENIU – SKARYSZEW 2025
WSTĘPY 2025 POWIEDZ STOP CIERPIENIU! Moi Drodzy,Zbliża się czas, który dla