Aktualizacja – Kochani, z całego serca Was przepraszam za tak późną aktualizację o Karusi i maluszku. Obydwoje już dawno są bezpieczni i od kilkunastu dni cieszą się nowym, bezpiecznym życiem.
Piękna i dostojna Karusia, może codziennie przyglądać się, jak jej największa miłość rośnie jak na drożdżach i przede wszystkim nic mu nie grozi.
Przez ostatnie tygodnie najpewniej marzyła tylko o jednym – by jej dziecko mogło dorastać wolne i szczęśliwe, ale jednak byli tutaj ludzie, którzy chcieli jej to wszystko zabrać.
Dzięki Wam dziś ich życie całkowicie się zmieniło. Nigdy już nie doświadczą bólu, strachu i cierpienia, a bez Waszej pomocy, to by się nie udało. Dziękuję Wam jeszcze raz, w imieniu swoim oraz Karusi. ❤️
Aktualizacja 09.11.2023 – Kochani, Karusia z maleństwem została w pełni spłacona. Możemy ją odbierać, jeszcze dziś umówię transport na najbliższy możliwy termin i jak tylko będą u nas, natychmiast Was poinformuję. Dziękuję Wam z całego serca za wsparcie dla nich, nie było łatwo i kosztowało nas to wiele stresu, ale najważniejsze, że się udało. Czekajcie na kolejne wieści, one już niebawem!
Karusia z maleństwem uratowane!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota: 1400 zł
Termin spłaty: 08.11.2023
Aktualizacja 08.11.2023 – Kochani, Karusia z maluszkiem dzisiaj muszą zostać spłaceni, one tyle czasu czekają na pomoc. Ich życie jest w ciągłym niebezpieczeństwie, bo od tego handlarza nie jeden koń już przepadł bez wieści. Dzwoniłam do niego wczoraj wieczorem, ale nie odbierał, mam nadzieję, że nic się złego nie stało. Bardzo się martwię. Jak by było mało, to podliczyłam pieniądze i brakuje jeszcze 1400 zł, abym mogła za nie zapłacić.
Błagam Was, pomóżcie mi, ja już nie wiem co mam robić i gdzie prosić. Tych koni tyle jest sprzedawanych na mięso, serce mi pęka, jak widzę te biedaki. Proszę, zróbmy wszystko, by Karusi i jej dziecku ocalić życie. Wyrwijmy je z objęć śmierci, to ich ostatnia szansa na życie.
Monika
Kochani,
błagam o ratunek dla Karusi z dzieckiem. Dostałam informacje, że te dwa konie właścicielka sprzedała do skupu zwierząt rzeźnych, a tego miejsca wszystkie jadą w jedną stronę. Przez ostatnie dni szukałam dla nich pomocy, i w końcu znalazłam dla nich miejsce, ale gdy dziś pojechałam do handlarza z informacją, że chce im pomóc, powiedział, że nie ma możliwości, bo jutro rano przyjedzie po nie samochód i zabierze oboje na ubój. Choć prosiłam, on nie chciał odwołać transportu, mówił, że konie są już sprzedane. Śmiejąc się powiedział, że zmieni zdanie, jak zapłacę dziś 11200 zł. Dobrze wiedział, że nie dam rady tego zrobić. Dyskusja była ciężka, ten człowiek jest okropny i ma chyba kamień zamiast serca. Nie widząc wyjścia, zaproponowałam że zapłacę więcej – dam 12000 zł, ale w ratach. To jedyne co podziałało.
Po namyśle powiedział, że może tak być pod warunkiem, że mam dziś mu wpłacić te 800 zł, w poniedziałek kolejną ratę – 2000 zł, a nad resztą się zastanowi kiedy. Jestem załamana. Tak mało czasu, a takie duże kwoty. Rozsądek mówił mi, że powinnam dać spokój i zapomnieć o tych koniach, ale zrozumcie mnie, ja nie mogłam tego zrobić. Jak miałam odwrócić się od tej biednej mamy, która nawet nie może chronić swojego maleństwa, bo stoi uwiązana.
Tak bardzo się boję o Karusię i jej dziecko, że nie damy rady im pomóc. Jeśli dziś nie uzbieramy zaliczki, ten samochód przyjedzie przed świtem i je zabierze. Handlarz powiedział mi wprost,
„Pani Moniko, jak nie dostanę tych ośmiu stówek, ładuje je i nie ma Pani co mi tu płakać. Ja muszę mieć ruch w oborze, dom stawiam, są wydatki. Pani to tylko te konie i konie, a ja mam ważne sprawy na głowie. Zostaną zabite i trudno, mi pieniądze muszą się zgadzać.”
Zajrzałam przed wyjściem do Karusi i jej dziecka. Zrobiłam kilka zdjęć. Nie chciałam wchodzić do komórki Karusia mnie nie zna, nie chciałam by się jeszcze bardziej denerwowała o maluszka. Jedyne co wiem o tych koniach, to że Karusia ma ponad 10 lat, a jej synek kilka miesięcy. Wiem też, że jeśli nie damy mu tych 800 złotych, stracimy je. Bardzo proszę, spójrzcie na nie i pomóżcie. Postarajmy się dla nich, dajmy im szansę.
Przekaż darowiznę z imieniem KARUSIA I MALEŃSTWO na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
KARUSIA
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Karusię i Maleństwo
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Moja mamusia umarła przy porodzie, teraz i ja mam umrzeć
KARUŚ MA 6 MIESIĘCY I JEST SIEROTKĄ, TERAZ JEDZIE DO
Ciężko chora Chmurka prosi o litość.
Ciężko chora Chmurka prosi o litość. Bardzo potrzebuje wsparcia 19.11.2024
Walczymy o zdrowie Kacperka…
Aktualizacja 08.11.2024 - Kochani, przychodzę dziś do Was z kolejnymi
Kostek pomału wraca do formy, jednak to nie koniec jego leczenia
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,