Szanowni Państwo, sytuacja jest dramatyczna ! Nie udało uzbierać się nawet połowy kwoty. Mamy czas do środy na wykupienie Tosi i pomoc . Inaczej na trzech nogach zostanie wciągnięta na ciężarówkę i wywieziona do rzeźni ! Z całego serca błagamy o pomoc !
Maleńka Tosia… Historia jakich wiele. Tosia miała kiedyś swoją rodzinę, swoją ukochaną dziewczynkę… Miała zaplatane warkoczyki i zakładane śliczne różowe kantarki. Była uwielbiana przez wszystkie okoliczne dzieci, które znały Tosię z różnych, festynów, weekendowych oprowadzanek czy zimowych kuligów.
Jak to bywa u małych kucyków, dzieci wyrosły, więc Tosia została sprzedana … Sprzedana jako prezent, który bardzo szybko się znudził. Nikt już nie zaplatał warkoczyków, nie tulił, nie przybiegał radośnie z soczystą marchewką… Tosia stała się tylko zbędnym problemem. Próbowano ją wielokrotnie zaźrebić, ale bezskutecznie… Wiemy, że Tosia miała wypadek. Podobno wpadła w stertę złomu, w którym leżała przez kilka dni. Teraz kuleje, wręcz ciągnie za sobą obolałą nogę. Każdy krok to dla niej niewyobrażalne cierpienie. Wtedy zapadł wyrok, bo przecież kto będzie trzymał kulawego darmozjada? Takie problemy załatwia się jednym telefonem… do handlarza. I problem znika…
Kolejnym domem Tosi była już tylko handlarska obora. Zrezygnowana, ze spuszczoną głową, z rzeźnickim sznurem zamiast różowego kantarka, Tosia czeka na swoją ostatnią podróż… Podróż do rzeźni… Dla handlarza to kolejny trup, liczy się wyłącznie zysk… Pomóż nam uratować Tosię przed śmiercią!
Tosia ma około 15 lat. Jest zaniedbana, stoi jej sierść. Jej noga jest w opłakanym stanie, wykręcona na zewnątrz i sztywna od biodra w dół. W jej oczach nie ma już nadziei. Widać za to ból i smutek. Nie rozumie, dlaczego po latach pracy dla człowieka stoi w tym ponurym, ciemnym miejscu. Niepotrzebna już nikomu, wyniszczona i zbędna. Ona bardzo potrzebuje naszej pomocy!
Mamy czas do 16 lutego na uzbieranie całej kwoty. Tosia była wstępnie konsultowana z dwoma lekarzami i potrzebuje pilnej operacji. Koszta są ogromne, a pełna diagnostyka będzie przeprowadzona od razu po przewiezieniu do kliniki.
W tym przypadku liczy się czas, bo Tosia okrutnie cierpi i tylko operacja jest dla niej szansą na normalne kucykowe życie. Pozostała kwota pokryje koszty rehabilitacji, transport oraz utrzymanie Tosi przez trzy miesiące. Wierzymy z całego serca, że wspólnie uda nam się pomóc! Sprawmy, żeby ta mała istota mogła jeszcze cieszyć się życiem!
Drodzy Państwo! Dzięki Wam udało się uratować Tosię ❤️❤️❤️ za co z całego serducha dziękujemy!!! Jest chudziutka, napewno mocno zarobaczona i cała pogryziona przez wszoły…Z jej oczu bije spokój i czuje, że jest już bezpieczna 🙂. Czeka ją teraz diagnostyka weterynaryjna i wizyta kowala. Obiecujemy dać jej wiele miłości i opiekę jakiej nie doświadczyła dotychczas.