Moje konie na pastwiskach żyją w prawdziwym stadzie. Cały czas coś się dzieje. Ktoś kogoś kopnie, ktoś kogoś pogoni i ktoś kogoś poskubie. Ktoś kogoś lubi, ktoś kogoś nie lubi. Jedne konie łączą się w mniejsze grupy, inne stoją troszeczkę na uboczu. Trochę tu żyją jak dzikie konie gdzieś na prerii. Ale jest jedna zasadnicza różnica. Te konie nie boją się człowieka i przed nim nie uciekają. Podchodzą ufnie bo wiedzą że jesteśmy ich przyjaciółmi. Gdyby nie Wasze wspaniałe serce i pomoc to stado by było dużo mniejsze. Dziękujemy – Basia i ja.