Aktualizacja 20.05.2023 – Kochani, Zuzia jest z nami! Odebraliśmy ją dziś i póki co odpoczywa i zapoznaje się z nowym miejscem. Nie zabrakło stresu, bo Zuzia jest poddenerwowana całą sytuacją, ale dzięki Wam zyskała życie i najlepsza szansę na zmianę warunków i dobrą spokojną przyszłość.
Bardzo Wam dziękuję za pomoc, finał tej historii jest piękny. Zuzią zaopiekują się odpowiedni ludzie, którzy mają doświadczenie z alpakami i z pewnością nic już nigdy złego jej nie spotka. Brawo dla Was i dziękuję jeszcze raz z całego serca!
Ps. Jest naprawdę bardzo śliczna!
Zuzanna uratowana. Bardzo Wam dziękuję za pomoc!
Termin spłaty mija za:
Potrzebna kwota: 0zł
Termin spłaty: 19.05.2023
Aktualizacja 20.05.2023 – Moi Drodzy, wczoraj podarowaliście życie tej pięknej alpace. Już przed osiemnastą przelałam pieniądze do właściciela Zuzi. Bardzo się zdziwił, że udało się zebrać w tak krótkim czasie 5000 złotych. Prawdę mówiąc ja też się zdziwiłam. Wpłaciliście tyle, że od razu mogłam oddać tacie te 2000 złotych i nowego tygodnia nie rozpocznę z długami.
W międzyczasie dużo się dowiedziałam o alpakach. Najważniejsze to, że nie mogą przebywać bez towarzystwa innych alpak. Być może dlatego Zuzia była taka niegrzeczna u tego pana. Ja też nie mam alpak, więc nie będzie mogła u mnie zamieszkać na stałe. Szkoda, bo mam wrażenie, że można by ją było udobruchać na miłe zwierzątko.
Zuzanna przyjedzie dziś do mnie – chcę żeby już była bezpieczna. Pojawią się na stronie i w internecie zdjęcia. A w poniedziałek pojedzie w miejsce, gdzie mieszkają inne alpaki, do mojego znajomego, który się bardzo dobrze zna, jak z nimi postępować. Myślę, że tam szybko wróci do dobrej formy i już nie będzie gryzła ani kopała.
Bardzo Wam dziękuję za pomoc w jej ratowaniu. Jesteście cudowni.
Życzę udanego weekendu
Zuzanna jest niebezpieczna więc chcą ją uśpić! Wczoraj od handlarza dostałam informację o alpace o imieniu Zuzanna, która stoi u pobliskiego gospodarza.
Jest niebezpieczna, kopie i gryzie i nie mogą sobie dać z nią rady. Od razu wsiadłam w samochód i tam pojechałam. W kamiennej komórce, pełnej gnoju stała Zuzanna. Widać, że była bardzo zdenerwowana, bo przestępowała z nogi na nogę i łypała tymi wielkimi oczami. Uwiązana była grubą liną. Szarpała się i wierzgała. Bałam się do niej podejść, bo nie miałam nigdy kontaktu z alpakami.
Gospodarz najwidoczniej też, bo tylko z daleka, przez ogrodzenie wrzucał jej jakieś odpadki do jedzenia. Krzyczał, że stracił tyle pieniędzy przez Zuzannę, kupił ją z dobrej hodowli i chciał, żeby była ozdobą mini zoo, które miał za stodołą. Ludzie mieli płacić pieniądze za głaskanie i przytulanie alpaki, grube pieniądze, bo w tych okolicach jeszcze nie ma alpak.
Tymczasem Zuzia była bardzo niegrzeczna, gryzła i kopała. Była nawet jedna niebezpieczna sytuacja, gdy małemu dziecku prawie odgryzła paluszka. Rodzice już chcieli wzywać policję i lekarza. Gospodarz jakoś to załagodził finansowo, ale jego pomysł z zarobieniem pieniędzy na tym biednym zwierzęciu nie wypalił. Wpadł w szał, nawet nie chcę wiedzieć, co tam się działo.
Wiem, tylko że Zuzanna i jego pogryzła i kilka razy kopnęła. Wtedy puściły mu nerwy i postanowił ją zabić, powiedział, że jest to zwierzę niebezpieczne i trzeba ją uśpić zacierając przy tym dłonie.
Widać było w jego oczach szaleństwo i że bardzo chce się zemścić na tym biednym zwierzaku. Myślę, że ten gospodarz nie zna się i nie wie jak postępować z alpakami, pewnie przez brak doświadczenia popełnił błąd i zdenerwował Zuzię. Już wiele razy się z tym spotkałam, że ktoś, kto się nie zna, kupi konia, na którym chce zarabiać, tylko przez chciwość i wyrachowanie. Nie daje sobie z nim rady i sprzedaje na rzeź. A niewinne stworzenie umiera w męczarniach.
Zaproponowałam, że odkupię Zuzię. Jakoś sobie dam z nią radę, wezwę jakiegoś behawiorystę i poczytam w internecie jak postępować z alpakami. A jeżeli się to nie uda, to wydzielę dla niej mały padoczek, gdzie będzie mogła bezpiecznie żyć do końca swoich dni… Teraz najważniejsze jest, by jej nie zabili!
Kiedy patrzę w jej ogromne oczy, widzę strach i przerażenie. I też wielką wolę walki. Nie mogę jej zawieść, muszę ją uratować. Gospodarz kazał mi dziś wieczorem przesłać 1200 złotych zaliczki. Nie miałam wyjścia, musiałam się zgodzić. Powiedział, że jak nie dostanie tych pieniędzy to jutro z rana wezwie weterynarza i ją uśpi. Darł się, że ma już dość i nie może na nią patrzeć.
Błagam Was, pomóżcie mi uratować Zuzię. Ona nie zasłużyła na śmierć!
Przekaż darowiznę z imieniem ZUZA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
ZUZA
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Zuzę
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Moja mamusia umarła przy porodzie, teraz i ja mam umrzeć
KARUŚ MA 6 MIESIĘCY I JEST SIEROTKĄ, TERAZ JEDZIE DO
Ciężko chora Chmurka prosi o litość.
Ciężko chora Chmurka prosi o litość. Bardzo potrzebuje wsparcia 19.11.2024
Walczymy o zdrowie Kacperka…
Aktualizacja 08.11.2024 - Kochani, przychodzę dziś do Was z kolejnymi
Kostek pomału wraca do formy, jednak to nie koniec jego leczenia
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,