Powitajcie Wojtusia i Lalę! – Fundacja Koniki Moniki

Aktualizacja 08.01.2024 – Kochani, Wojtuś wraz z mamusią meldują się po kwarantannie. Ta mała ośla rodzinka żyje, tylko dzięki Wam. Jesteście niesamowici!

Podarowaliście im na Nowy Rok bezpieczną i spokojną przyszłość. Lala bardzo szybko się zaklimatyzowała i czuje się świetnie, w końcu nie musi martwić się o życie swojego ukochanego synka. W ciągu dnia chętnie pałaszuje pyszne przysmaki, których u nas ma pod dostatkiem. Wojtuś jak to dziecko, jest wszystkim żywo zainteresowany, chętnie eksploruje nowe miejsce i cały czas domaga się pieszczot.

Oba osiołki są bardzo sympatyczne, szczęśliwe i otwarte na ludzi, dziękujemy za podarowanie im życia!

Aktualizacja 28.12.2024 – Kochani, niosę dla Was wieści o Wojtusiu i Lali. Oba osiołki są w pełni bezpieczne! Bardzo Wam dziękuję za pomoc i wsparcie dla tych biedactw. Jeszcze dziś umówię dla nich transport i niebawem wrócę do Was z kolejnymi wieściami. Serce mi się łamało w pół, kiedy myślałam o nich przez święta… Ale na szczęście nie zawiedliście. Dziękuję jeszcze raz!

Wojtuś z mamą uratowani!!! DZIĘKUJĘ!

Termin spłaty mija za:

Dni

Godziny

Minuty

Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 27.12.2024 – Kochani, sytuacja Wojtusia i Lali jest tragiczna… Osiołkom zostały ostatnie godziny na ratunek. Handlarz już wczoraj wydzwaniał i prosił o informację czy uda mi się rozliczyć za życie tych bidulek do końca dzisiejszego dnia. Niestety nie wiem tego, czy dziś ktokolwiek zechce im pomóc, dlatego nie mogłam go zapewnić, że spłacimy je w czasie, a on podkreślił, że jeśli nie rozliczę się z nim do 17, to jeszcze wieczorem je wywiezie. Przepraszam Was, że zakłócam ten czas, kiedy powinniśmy odpocząć od takich sytuacji, ale życie tych biednych zwierząt jest dla mnie w tej chwili priorytetem. Wybaczcie mi za zakłocanie Waszego spokoju, ale nie mam innego wyjścia. One nadal tam stoją, czekają… Na ostateczną decyzję. Wywóz w jedną stronę do rzeźni, albo my…

Nie mam innych możliwości i tylko tak mogę jeszcze im pomóc. Do spłaty pozostało 900 zł, najbliższe godziny będą dla nich decydujące. Niestety jeśli nie my, to nikt inny już z ratunkiem nie przyjdzie, zostaną zdani już tylko na brak łaski w rzeźni.

Błagam Was o wsparcie, każda złotówka i każdy grosz jest w tej chwili na wagę złota. Życie Wojtusia i jego mamy leży w naszych rękach. Proszę, pomóżcie! Musimy ich uratować!

Monika

Aktualizacja 24.12.2024 – Kochani, w ten wyjątkowy dzień mam dobra wiadomość! Wojtuś i Lala zebrali zaliczkę i są chwilowo bezpieczni. Handlarz zgodził się poczekać z rozliczeniem do piątku. Przynajmniej tak mogliśmy im pomóc, ale tuż po świętach trzeba będzie od razu zacząć działać. Na razie dziękuję Wam serdecznie za pomoc i życzę spokojnych świąt!

Kochani, wiem, że za chwilę wigilia, bardzo ważny dzień i każdy jest już zajęty przygotowaniami. Ale u handlarza zostały jeszcze dwa osiołki, które pilnie potrzebują naszej pomocy. To mama i synek. Dałam im na imię Wojtuś i Lala. Oboje z wyrokiem śmierci, do tego mają tylko kilka godzin życia. Jutro z samego rana handlarz planuje wysłać oba osiołki na ubój. Nie mam niestety innego pomysłu na ratunek dla nich, niż poprosić Was o pomoc. Sprawa jest pilna i nie może czekać, jeśli jeszcze mają dostać szansę na ratunek.

Przepraszam bardzo, że tuż przed tak ważnym dniem, znów widzicie moje prośby. Wiem, że to nie jest odpowiedni moment… wybaczcie mi, ale nie mam wyjścia. Ja nie mam nic do stracenia, a te biedne zwierzęta mają to co najcenniejsze, czyli swoje życie. Ale możemy to jeszcze zmienić.

Nie mamy zbyt wiele czasu, handlarz zgodził się odwołać transport, jeśli zapłacę mu do wieczora 2000 zł zaliczki. Jeśli się uda, do piątku trzeba będzie spłacić je w całości. Rzeźnicka waga wyceniła Wojtusia i Lale aż na 7500 zł. Nie mamy szans zebrać takich pieniędzy w jeden dzień, ale jeśli się uda zapłacić zaliczkę, to pojawi się ta mała iskierka nadziei że ocalimy je przed najgorszym.

Te święta nie muszą być ich ostatnimi, bardzo proszę o pomoc i udostępnienia. Podarujmy Wojtusiowi i Lali życie, sprawmy im prezent, jakiego nigdy wcześniej dostać nie mogły… Czasu nie ma praktycznie wcale, musimy działać natychmiast!

Monika