Aktualizacja 17.04.2025 – Kochani, Tulinek już z nami – bezpieczny, spokojny, uratowany… Z największą ulgą i wdzięcznością mogę Wam dziś przekazać tę wiadomość – Tulinek jest już bezpieczny. Dotarł do nas, został przebadany przez weterynarza, odwiedził go również kowal i teraz powoli dochodzi do siebie.

Odpoczywa, rozgląda się po nowym miejscu i – jakby nieśmiało – zaczyna ufać, że tym razem nikt go już nie skrzywdzi.

Tulinek jest niezwykle łagodnym, przyjaznym koniem. Choć ma w sobie wiele cichego smutku, czuć też ogromną wdzięczność. Nie wiemy, co przeszedł wcześniej, ale dziś możemy być pewni – jego historia nie skończy się w rzeźni.

To dzięki Wam ma szansę żyć. Dzięki Wam ma przyszłość. Z całego serca dziękuję każdemu z Was – za każdą wpłatę, każde udostępnienie, każdą myśl pełną troski.

Daliście mu coś bezcennego. Daliście mu życie.

Monika

Aktualizacja 04.04.2025 – Tulinek jest w pełni spłacony i tym samym jest już bezpieczny
W tej chwili szykuje się do transportu, a ja z ogromną ulgą mogę napisać te słowa…

Jeszcze wczoraj bałam się, że się nie uda. Że nie zdążymy, że go stracimy. A dziś – dzięki Wam – Tulinek ma przed sobą nową przyszłość i życie, na jakie zasługuje.

Jak tylko chłopczyk dojedzie, natychmiast wrócę do Was z kolejnymi wieściami.
Z całego serca – dziękuję. Za każdą złotówkę, za każde udostępnienie i wsparcie. Jesteście niezastąpieni! 💛

Monika 

Uratowaliście Tulinka… Nie wiem jak Wam dziękować!

Termin spłaty mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 03.04.2025 – Kochani, dziś mija termin spłaty Tulinka.
Do wykupu brakuje jeszcze 1300 zł wraz z transportem. To już naprawdę ostatnia prosta. Jedna decyzja dzieli go od życia, jeśli dziś nie zdążymy, jutro rano Tulinka już nie będzie…

Tulinek to cichy kucyk, który nie ma już siły, by prosić o pomoc. Ale ja proszę za niego – z całego serca. Proszę, pomóżcie mi go ocalić, jesteśmy jego ostatnią nadzieją w ten dzień.

Monika

Aktualizacja 01.04.2025 – Kochani, zaliczka za Tulinka wpłacona! Dziękuję serdecznie wszystkim za pomoc i wsparcie. Mamy czas do czwartku na spłatę całości. Mam nadzieję że zdążymy…

Monika

Aktualizacja 31.03.2025 – Kochani… Dziś mija termin spłaty zaliczki za życie Tulinka.
Dziś waży się jego los.

Handlarz już wczoraj dzwonił z pretensjami i groźbą – powiedział wprost: jeśli do końca dzisiejszego dnia nie wpłacę pieniędzy, we wtorek Tulinek pojedzie na ubój. Bez żadnych kolejnych rozmów, bez litości, bez odwrotu. Brakuje 800 zł. Tylko tyle i aż tyle.

Zegar nieubłaganie tyka, a ja mam coraz mniej nadziei, że zdążymy…

Tulinek stoi sam. Nie wie, że walczymy. Nie wie, że ktoś jeszcze o nim myśli.
Ale ja wiem jedno – jeśli dziś się nie uda, jeśli pozwolimy mu odejść,
to nie będzie miał nawet pożegnania. Odszedłby w milczeniu, zapomniany.
A przecież zasługuje choćby na jedną szansę… jedną iskrę nadziei.

Błagam Was o pomoc.
Zróbmy wszystko, by ten cichy chłopczyk nie zakończył życia w rzeźni.
Nie pozwólmy, by ostatnie godziny były jego ostatnimi w ogóle…

Z całego serca proszę, Monika

Kochani… poznajcie Tulinka. To starszy wałaszek, kucyk, którego życie właśnie stanęło na granicy końca. Stoi samotnie u handlarza i czeka… Nie na ratunek. Nie na cud. Czeka na tę jedną, ostateczną decyzję. Czeka na śmierć.

Nie wiem, skąd trafił. Nikt nie potrafi powiedzieć, jaka była jego przeszłość. Ale patrząc mu w oczy, widzę smutek, jakiego nie da się opisać słowami. Widzę żal. Rozczarowanie. Jakby jego małe serduszko wciąż zadawało jedno pytanie: „Dlaczego?”

Być może kiedyś miał dom. Może dzieci wołały go po imieniu, może miał ulubione drzewko, pod którym odpoczywał w ciepłe popołudnia. Może cieszył się na wschód słońca i poranne powitanie. Może ktoś kiedyś obiecał mu, że już zawsze będzie bezpieczny… A dziś?

Dziś nie ma nic. Nie ma swojego kąta. Nie ma kantarka. Nie ma człowieka. Został tylko sznur, gruby mur i chłód miejsca, w którym życie wycenia się na wagę mięsa.

Tulinek stoi w kącie i milczy. Taki mały, że łatwo go nie zauważyć. Taki cichy, że łatwo o nim zapomnieć. A jednak – wciąż żyje. I być może, gdzieś tam głęboko w środku, marzy jeszcze o jednym przytuleniu, o jednym człowieku, który spojrzy na niego z czułością i powie: „Już nie musisz się bać”.

Ale te marzenia są dziś bardzo, bardzo daleko.

Kochani, mamy szansę go uratować. Handlarz zgodził się poczekać kilka dni, do poniedziałku muszę wpłacić 1500 zł zaliczki. Jeśli się uda, pozwoli mi rozłożyć spłatę pozostałych 3900 zł. W sumie jego życie wyceniono na 5400 zł.

Tulinek nie ma niczego, co mogłoby Was przekonać – nie ma urody czempiona, nie będzie już pracował. Ale ma wdzięczność. I to spojrzenie, które krzyczy o pomoc.

Proszę, pomóżcie mi uratować tego cichego chłopczyka. Pomóżcie pokazać mu, że jeszcze są ludzie, którzy nie przechodzą obojętnie. Że nie wszystkie historie u handlarza muszą kończyć się śmiercią.

To kolejne niewinnie skazane życie. Tylko dlatego, że stał się „nieważny”. Nie pozwólmy mu odejść w milczeniu.

Z całego serca proszę,
Monika

Przekaż darowiznę z imieniem TULINEK na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

TULINEK

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na numer 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Tulinka

wybierz kwotę

lub

DZIĘKUJĘ ZA POMOC

CZEKAJĄ NA RATUNEK
Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.