Tola uratowana! Dziękuję Wam z całego serca!

Aktualizacja 09.05.2025 – Kochani, cudowna wiadomość! Tola jest w pełni bezpieczna i jeszcze dziś umówię dla niej transport. Niebawem będzie z nami, a jak tylko dojedzie, wrócę do Was z wieściami. Dziękuję z całego serca, sama nie miałam szans jej pomóc, ale z Wami to było możliwe. Jesteście niesamowici! Dwa dni nierównej walki, dwa dni stresu, ale najważniejsze że się udało…

Dziękuję jeszcze raz.

Monika

Tola uratowana! Z całego serca Wam dziękuję!

Termin spłaty zaliczki mija za:

Dni

Godziny

Minuty

Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 08.05.2025 – Kochani…

Mimo moich próśb i błagań, handlarz nie zgodził się dać Toli choćby jednego dnia więcej. Powiedział jasno: albo dziś wpłacimy całość, albo jutro Tola wyjeżdża na rzeź. Bez wyjątków. Bez litości.

Na ten moment brakuje jeszcze 1200 zł. Sytuacja jest dramatycznie pilna. Zostały tylko godziny… a ja nie wiem, czy zdążymy. Tola to staruszka, która nie widzi na jedno oczko, kuleje, jest zmęczona życiem – ale to wciąż życie, które zasługuje na ratunek.

Kochani, błagam Was z całego serca – pomóżcie mi ocalić Tolę. Ona teraz wygląda jakby płakała… Jakby wiedziała że to koniec…

Udostępnijcie, przekażcie dalej, wpłaćcie symboliczną złotówkę.
To naprawdę ostatnia szansa.

Monika

Kochani, dziś błagam o pomoc dla Toli…

Tola to mała, stara kucka. Jej ciało to cichy zapis cierpienia – nie widzi na jedno oczko, a jedna z jej nóżek jest przetrącona. Kroczek po kroczku, powoli, z trudem, próbuje wciąż jakoś istnieć – choć życie już dawno przestało być łaskawe.

Nie wiem, ile ma lat. Wiem tylko, że każdy dzień był dla niej wyzwaniem. I że dziś nie ma już nikogo. Została tylko ona i handlarz, który patrzy na nią jak na problem. Jak na coś, czego trzeba się szybko pozbyć. Powiedział wprost: „Nikt jej nie weźmie. Jutro rano wyjeżdża.”

Kochani, Tola nie ma żadnych szans. Nikt nie weźmie staruszki, która nie widzi, kuleje i wymaga troski. Ona potrzebuje dobrej opieki, leczenia, czasu, by uwierzyć, że może być jeszcze kochana… To wszystko kosztuje – i właśnie dlatego została skazana.

Ale my mamy dla niej miejsce. U mnie czeka dla niej cichy kącik, spokojna starość, sianko i serca, które nie patrzą na stan – tylko na duszę.

Ale najpierw musimy ją wykupić.

Życie Toli wyceniono na 2600 zł wraz z transportem. Handlarz zgodził się jeszcze dziś odwołać transport, ale tylko pod jednym warunkiem – do wieczora muszę wpłacić 1100 zł zaliczki. Tylko tyle i aż tyle. Ale jeśli dziś się nie uda… jutro Toli już nie będzie.

Kochani, jesteśmy jej jedyną nadzieją. Jedynym ratunkiem. Ostatnim światłem, zanim wszystko zgaśnie.

Proszę, jeśli możecie – pomóżcie. Udostępnijcie. Przekażcie symboliczną złotówkę. Nie pozwólmy, by tak zniszczona, biedna duszyczka odeszła w ciszy i zapomnieniu.

To nie musi się tak skończyć…

Monika