Aktualizacja 13.03.2023 – Witamy nowego przyjaciela na pokładzie! Tadzio bezpiecznie dotarł do nas i już zdążył zapoznać się z Basią. Niebawem odwiedzi go weterynarz i kowal, a potem dołączy on do reszty stada. Tadzio otrzymał najwspanialszy prezent, jakim jest życie i już tak zostanie na zawsze.
Bardzo Wam dziękuję, jestem ogromnie wdzięczna za to, że pomogliście ocalić kolejne życie. Tadzio z pewnością też… Dziękujemy!
Aktualizacja 10.03.2023 – Dziękuję, dziękuję, dziękuję!!! Udało się ocalić Tadzia! Podarowaliście mu Państwo bilet do nowego życia. Jestem przeszczęśliwa że to się udało. Teraz postaram się go jak najszybciej odebrać i przekazać więcej informacji jak tylko już osiołek będzie z nami. Jeszcze raz ogromnie dziękuję. Wyczekujcie samego zainteresowanego!
Dlaczego ten biedny osiołek jest taki przerażony? Czy jest bity?
Zostały ostatnie godziny na ratunek dla Tadzia!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota: 400zł
Termin spłaty: 09.03.2023
Aktualizacja 09.03.2023 – Moi Drodzy, Tadzio kolejny dzień jest uwięziony u tego oprawcy. Ciężko mi tam się dodzwonić i nie wiem co się z nim dzieje. Dziś wieczorem muszę mu przesłać brakujące 400 złotych! Zostały ostatnie godziny na ratunek dla tego biednego osiołka. Przepraszam, że kolejny raz muszę Was prosić o pomoc, ale tym razem sprawa jest naprawdę pilna. Jest to sprawa życia lub śmierci dla Tadzia.
Osiołek Tadzio ma trzy latka i jest potwornie przerażony
Kiedy przyjechałam do handlarza i szłam przez ciemny i śmierdzący śmiercią korytarz, usłyszałam krzyki i popiskiwania jakiegoś biedaka. W oborze handlarz właśnie próbował złapać małego osiołka, żeby zrobić mu zdjęcia. Chciał mu założyć kantar i gdzieś go uwiązać.
Lecz Tadzio był potwornie przerażony, rzucał się i kopał na wszystkie strony. Zachowywał się tak, jakby walczył o swoje życie. Cały aż się trząsł, a jego futro zaczęło robić się wilgotne od potu. Handlarz nie mógł sobie z nim poradzić i widać było że robi się wściekły. Ja mu pokażę, temu parchowi, gdzie jego miejsce – powiedział, i zaczął się rozglądać za batem. Zaraz mu wp….lę to nabierze respektu. Handlarz złapał za bat i się zamachnął, ale stanęłam pomiędzy nim a biednym Tadziem i krzyknęłam, żeby się uspokoił. Poczułam wtedy od niego smród nieprzetrawionego alkoholu. Zebrało mi się na mdłości. Lekko odepchnęłam handlarza i powiedziałam, że tak w boksie mu zrobię zdjęcia, i że nie potrzebuję pomocy.
Wściekły handlarz chyba się zorientował, że wyczułam od niego wódkę i wyszedł z obory klnąc pod nosem.
Chciałam podejść do Tadzia, ale tylko łypał na mnie wystraszonymi oczkami i cały się trząsł jak galareta. Nie chciałam go już bardziej stresować i zrobiłam zdjęcia z pewnej odległości. Nie wiem, co tu się dzieje jak mnie tu nie ma. I chyba nie chcę wiedzieć. Dlaczego ten biedny osiołek jest taki przerażony? Czy jest bity?
Straszne rzeczy tam się muszą odbywać, o których się nigdy nie dowiemy, bo zwierzęta nie umieją mówić. Nie mogą się poskarżyć na swoich oprawców.
Stałam tak, w tej przerażającej oborze, po moich policzkach jak zawsze płynęły łzy, i zastanawiałam się co robić. Chciałam już dziś zabrać biednego Tadzia, patrzyłam, jak dygocze i rozgląda się po swojej klatce szukając ucieczki. Lecz stąd się nie da uciec. Stąd jest tylko jedna droga, rozklekotaną ciężarówką, w towarzystwie innych biednych stworzeń prosto do rzeźni.
Nie udało się namówić handlarza, żeby pozwolił mi zabrać Tadzia do siebie. I żebym później zapłaciła. Myślę, że jednym z powodów było to, że chciał się na nim zemścić jak już mnie nie będzie. Poczułam się wtedy taka bezsilna i smutna, ale nic nie mogłam zrobić.
Za życie Tadzia handlarz chce 3000 złotych. Już wpłaciłam w sumie 2600 złotych, a brakujące 400 złotych muszę wpłacić dziś do końca dnia. Czasu jest naprawdę niewele.
Proszę, pomóżcie mi uratować Tadzia z rąk tego oprawcy.
Przekaż darowiznę z imieniem TADZIO na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Ratuję Tadzia
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Do piekła i z powrotem. Czyli jak Maja kolejny raz stanęła w kolejce po śmierć…
Do piekła i z powrotem. Czyli jak Maja kolejny raz
Alinka nie uchroni już dłużej swojego maluszka. Oboje mają skończyć w rzeźni!
Alinka nie uchroni już dłużej swojego maluszka. Oboje wkrótce trafią
Porzucony przez najbliższych, Tymek wyczekuje już tylko ciężarówki, która wywiezie go prosto na ubój.
Handlarz mówi, że Tymek nie jest ani mądry, ani ładny.