Aktualizacja 16.03.2023 – Kochani, dzięki waszemu wsparciu, udało się zebrać pełną kwotę dla Szaraczka przed czasem! Dziękuję Wam serdecznie! Ja zabieram się za organizowanie transportu, by jak najszybciej go zabrać i zadbać o jego bezpieczeństwo. Otrzymał on od Was bilet do lepszego życia… W którym strach i ból już nigdy go nie dotkną. Dziękujemy!
Uratowaliście Szaraczka! Dziękujemy!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota: 2100zł
Termin spłaty: 16.03.2023
Aktualizacja 15.03.2023 – Dziękuję Wam serdecznie za wsparcie dla osiołka. Zebraliśmy więcej niż umówiłam się z handlarzem, co mnie bardzo cieszy i jestem Wam ogromnie wdzięczna. Kolejny termin mija już jutro i muszę donieść brakujące 2100zł. Tak niewiele już dzieli Szaraczka od wolności… Bardzo proszę o pomoc.
Aktualizacja 14.03.2023 – Moi Drodzy, tego biednego osiołka wczoraj znalazłam u handlarza. Jest potwornie przerażony, myślę że handlarz się nad nim znęca. Szaraczek boi się nawet spojrzeć w jego stronę. Jestem bezradna w tej sytuacji. Mogę liczyć tylko na Waszą pomoc. Dziś muszę wpłacić 700 złotych zaliczki.
Szaraczek stoi w miejscu jak skamieniały. Handlarz z całych sił ciągnie za rzeźnicki sznur, jakby chciał mu urwać głowę. Lecz powróz tylko się napina a wystraszony osiołek stoi jak wryty.
Zapiera się przerażony swoimi małymi kopytkami w warstwie odchodów. Cały się aż trzęsie ze strachu. Już powoli opada z sił i handlarzowi udaje się go przeciągnąć pół metra.
Stoję w drzwiach stodoły przerażona tak samo jak ten mały osiołek a po moich policzkach płyną łzy. Dlaczego ten podły człowiek tak się znęca nad Szaraczkiem? Przecież widzi jaki on jest przerażony. Spojrzałam na świecące się oczka handlarza i nagle mnie oświeciło. Jemu sprawia przyjemność terroryzowanie i znęcanie się na zwierzętami. Uwielbia widzieć strach w ich oczach. Myślę, że te biedactwa musiały doświadczyć przemocy. Widać to po ich zachowaniu, jak robią uniki jak przed ciosem, przymykają oczy i odwracają swoje. Jak się trzęsą na sam widok handlarza.
Podchodzę powoli do Szaraczka, tak żeby go jeszcze bardziej nie stresować. Wciąż cały się trzęsie i odwraca głowę. Przytulam go leciuteńko i szepczę mu cicho do ucha. Osiołek spogląda na mnie nieśmiało i wkłada mi łepek pod pachę. Teraz dobrze czuję przechodzące po jego ciele dreszcze.
Kochani, pomóżcie mi zabrać tego biednego osiołka. Tam u handlarza Szaraczek codziennie przechodzi piekło. A na koniec tygodnia jest zaplanowany transport do rzeźni.
Handlarz widział jak płakałam nad tym biedactwem i kazał mi dziś przelać 700 złotych zaliczki. Nic nie mogłam zrobić. Błagam o pomoc!