Aktualizacja 23.12.2024 – Kochani, dzisiaj przychodzę do Was z cudownymi wieściami! Do stada dołączyły trzy niedawno uratowane dziewczynki. Dwie ośliczki: Lusia i Sabinka oraz kucka Pysia. Wszystkie są już po kwarantannie, wizycie weterynarza oraz kowala. Od początku złapały ze sobą dobry, cały czas trzymają się razem i wspierają jak najlepsze przyjaciółki. 💗

Te trzy niezwykłe dziewczyny mogą w końcu cieszyć się spokojem i miłością. Są ogromnie wdzięczne za podarowane im życia, mimo trudnych doświadczeń, lgną do ludzi, szukając bliskości i czułości.
Basia nie mogła oprzeć się ich urokowi i od razu wyściskała dziewczynki i obdarowała pysznymi przysmakami. 💖
W okresie świątecznym dzieją się cuda, a tego cudu dokonaliście Wy! Za co jestem Wam wdzięczna z całego serca. Już jutro Wigilia i dzięki Wam Sabinka, Lusia i Pysia spędzą ją razem! Bezpieczne!

1

Aktualizacja 20.12.2024 – Kochani, same dobre wieści! Pysia jest bezpieczna i już czeka na transport. Z całego serca Wam dziękuję. Te święta nie będą dla niej zwieńczeniem zła. A to wszystko dzięki Wam! 

Niebawem jak tylko malutka dojedzie, wrócę do Was z wieściami. Życzę Wam spokojnego piątku i dziękuję jeszcze raz!

Monika

Pysia nie pojedzie do rzeźni. Podarowaliście jej życie! DZIĘKUJĘ!

Termin spłaty mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 19.12.2024 – Kochani, Pysia uzbierała wczoraj zaliczkę, ale handlarz nie chce dłużej czekać na jej rozliczenie. Domaga się zapłaty reszty pieniędzy do czwartku, czyli mamy mniej niż 24 godziny, by spłacić życie dziewczynki do końca. W tej chwili do wykupu brakuje 1300 zł.

Jeśli się uda, to Pysia dostanie najwspanialszy prezent na te święta, czyli życie. Miejsce dla niej jest, jeśli nie znajdzie domu adopcyjnego, może zostać z nami do końca swoich dni, tutaj niczego jej nie zabraknie, ale najpierw trzeba spłacić jej „dług” jaki ma wobec handlarza.

Czasu jest niestety niewiele, ale nadzieja umiera ostatnia. Proszę, pomóżcie uratować Pysię, malutka nie zasłużyła na tak okrutny koniec. Nie po tylu latach cierpienia…

Monika

„Nazywam się Pysia. Przynajmniej tak słyszałam, że na mnie wołali. Ale szczerze mówiąc, moje imię nie ma znaczenia, bo dla nikogo nie byłam ważna. Moje życie od początku było cieniem życia, o którym marzą inne konie.

Zawsze byłam zamknięta. Od pierwszych chwil, które pamiętam, towarzyszył mi chłód betonowej podłogi i zapach pleśni. Świat zewnętrzny znałam tylko przez szpary w drzwiach stajni. Czasem słyszałam śmiech dzieci, czasem czułam zapach kwiatów w powietrzu. Ale dla mnie świat kończył się tam, gdzie kończył się łańcuch. On był moim jedynym towarzyszem. Szorstki, ciężki, ranił mi kark, ale był zawsze przy mnie. Przypominał, że nie jestem wolna, że nie jestem nikim więcej niż kawałkiem mięsa przywiązanym do zimnych ścian.

Nie pamiętam dnia, kiedy mogłam galopować, kiedy czułam wiatr w grzywie. Pewnie nigdy nie mogłam. Moje nogi znają tylko twardą ziemię i ciasnotę. Żyłam z dnia na dzień, ucząc się nie marzyć. Marzenia tylko ranią, kiedy są nierealne.

Teraz stoję w tej oborze. Ściany są brudne, a powietrze ciężkie od smrodu i strachu. Wokół mnie już nie ma żadnych zwierząt. Wyjechały… Gdzieś daleko. Pamiętam je, były ciche, jakby już poddały się losowi, inne jeszcze próbowały walczyć. Ja nie walczę. Nie mam już sił. Wiem, gdzie prowadzi ta droga. 

Tak bardzo się boję… Ale czy mam czego się bać? Może to tylko kolejny etap tego życia, które nigdy nie było moje. Może to wyzwolenie, którego tak długo się bałam, a które teraz wydaje się jedyną ulgą.

Patrzę na swój łańcuch. Jedynego przyjaciela, który był ze mną przez te wszystkie lata. Już niedługo nawet jego nie będzie. Ale on mnie nie zawiedzie – pozostanie tutaj, gotowy przywiązać kogoś następnego. A ja… ja odejdę.

Pysia. Moje imię brzmi jak echo. Ale kto je zapamięta? Komu będzie mnie brakować? Zapamiętasz mnie tylko z tych zdjęć, na krótką chwilę…”

Kochani, Pysia stoi w oborze handlarza i czeka na wyjazd. Jutro zaplanowali dla niej transport. Nie miałam w planach dziś ratować kolejnego zwierzaka, ale kiedy ją zobaczyłam, serce mi pękło. Stała już tylko ona, kompletnie sama i bez szansy na ratunek. Nikogo więcej nie było… Handlarz powiedział że jutro wyjeżdża, ale zgodził się mi ją odsprzedać, pod warunkiem że dam mu do końca dzisiejszego dnia 800 zł zaliczki. Bez pieniędzy nie ma żadnej dyskusji. Wtedy przeczeka kilka dni, bym mogła zebrać resztę. Całe życie Pysi to koszt 3900 zł. 

Malutka Pysia, bo tak dałam jej na imię, prosi dziś Was pokornie o litość. Spójrzcie na nią… Jest tak bezbronna i niewinna. Wspólnie możemy jeszcze jej pomóc.

Monika

Przekaż darowiznę z imieniem PYSIA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

PYSIA

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na numer 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Pysię

wybierz kwotę

lub

DZIĘKUJĘ ZA POMOC

CZEKAJĄ NA RATUNEK
Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.