Poznajcie uratowaną Pestkę – Fundacja Koniki Moniki

Poznajcie uratowaną Pestkę!

Aktualizacja 29.08.2025 -Kochani, Pestka jest już z nami jakiś czas i muszę Wam powiedzieć, że dawno nie spotkałam tak uroczej i delikatnej duszy. Na samym początku była bardzo wystraszona i zdezorientowana, nie wiedziała co się dzieje. Ale z biegiem czasu, gdy zrozumiała, że nic już jej nie grozi, powoli zaczęła otwierać swoje serduszko i ufać człowiekowi.

Obserwowanie tej przemiany, to naprawdę coś pięknego. Wystarczyło trochę miłości oraz troski, aby Pestka rozkwitła na naszych oczach. To niesamowite, jak szybko zwierzę potrafi odzyskać wiarę w człowieka, gdy tylko poczuje się zadbane i bezpieczne.

Przed nią życie, którego wcześniej nie znała, pełne spokoju, czułości i miłości. A to wszystko jest możliwe dzięki Wam. Dzięki każdej osobie, która pomogła, wsparła i uwierzyła, że warto o nią zawalczyć. Dziękuję Wam z całego serca w imieniu swoim i Pestki.

Chciałbyś zostać domem adopcyjnym? Zajrzyj tutaj – https://www.konikimoniki.org.pl/adopcja-realna/

Aktualizacja 22.07.2025 – Pestka jest bezpieczna! Kochani, dziękuję serdecznie za pomoc dla malutkiej. Jeszcze dziś umówię transport i weterynarza. Jak tylko będę miała więcej informacji, wrócę do Was już z odebraną kucynką. Proszę, byście zajrzeli dziś do Klary, ona nie ma tyle szczęścia…

Pestka uratowana! Dziękuję!

Termin spłaty mija za:

Dni

Godziny

Minuty

Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!!!

Aktualizacja 21.07.2025 – Kochani, zostało już naprawdę niewiele czasu. Do wykupu Pestki brakuje w tej chwili 1400 zł. Handlarz dzwonił wczoraj i pytał czy dam radę ją spłacić, bo jeśli nie, we wtorek rano zabiera ją na rzeź.

Nie da się tego napisać inaczej. Nie ma już kolejnej szansy.

Nie będzie „może jutro”. Jeśli dziś się nie uda, Pestkę zabiją…

Ta mała, stara kucynka nie zawiniła niczym, po prostu nie ma już sił. Pracowała całe życie z dziećmi, nosiła je cierpliwie, dawała radość. A dziś? Dziś nikt jej nie chce.

Kochani, błagam o pomoc dla niej. To ostatnie godziny, by ocalić życie tej kruchej, zmęczonej duszy.
Jeśli się uda, będzie bezpieczna. Jeśli nie… nie zdołam jej ochronić.

Pomóżcie, proszę. Dla Pestki. Dla sprawiedliwości. Dla nadziei.
Niech jej historia nie skończy się śmiercią.

Monika

Aktualizacja 18.07.2025 – Kochani, zaliczka dla Pestki zebrana na czas. Do poniedziałku mamy czas na rozliczenie malutkiej. Brakuje na tą chwilę jeszcze 2800 zł oraz dojdzie koszt transportu. Bardzo prosze, pamiętajcie o niej przez weekend.

Monika

Kochani, dziś przychodzę do Was z kolejną, bardzo trudną historią. Historią malutkiej kucynki o imieniu Pestka.

To staruszka. Chora, kulawa, słaba. Przez lata pracowała z dziećmi, cierpliwie nosiła je na grzbiecie, dawała uśmiech i radość. A teraz… teraz nie ma już siły. Gubi kroki, przewraca się. Zatrzymuje się w pół ruchu, bo ciało nie słucha. Już nie może „robić”. Już się nie nadaje.

I jak to często bywa, skoro nie może pracować, to znaczy, że „trzeba się jej pozbyć”.Tak właśnie Pestka trafiła do handlarza.

Usłyszałam dziś:
„Nie będę ryzykował. Ona ledwo stoi. Jak się przewróci w transporcie, to kto mi za nią zapłaci? Rano jadę z nią na ubój.”

To nie groźba. To zimna kalkulacja. Błagałam. Prosiłam o jeszcze chwilę. I udało się, dał mi czas do końca dnia. Jeśli dziś wpłacę 700 zł zaliczki, nie zabierze jej rano.

To wszystko, co mamy. Tylko kilka godzin. Tylko jedno życie. Tylko jedna szansa. Pestka nie prosi. Bo już nie potrafi. Ale ja proszę za nią, z całego serca, całym głosem, całą nadzieją.

Ona nie musi umierać. To maleństwo, które przez całe życie dawało ludziom dobro, nie zasługuje na taki koniec. Pestka może dożyć swoich dni w spokoju. W cieple. W opiece. Wśród tych, którzy zobaczą w niej nie „problem”, tylko serce, które wciąż bije i pragnie bliskości.