Aktualizacja 30.12.2022 – Odebraliśmy Patrycję już od handlarza. Klacz jest mocno przerażona i zdezorientowana całą sytuacją, ale jej się kompletnie nie dziwimy. Próbowałam ją uspokoić na każdy możliwy sposób, ale chyba po prostu potrzebuje czasu. Musi przybrać na wadze, bo jest wychudzona. Jeszcze przed nowym rokiem obejrzy ją weterynarz i kowal, żeby sprawdzić czy Pati nic złego się nie dzieje. Mam nadzieję że przekona się do nas.
Dziękuję Wam bardzo za podarowanie życia Patrycji, klacz jest po ochwacie i wymaga leczenia, także na nowy rok celem jest zadbanie o jej kopytka. Oby z dobrym skutkiem, bo zapewne ją boli. Póki co poczęstowaliśmy ją dobrą karmą, a ona musi zająć się odpoczywaniem. W nowym życiu będzie miała na to mnóstwo czasu!
Aktualizacja 24.12.2022 – Patrycja w pełni bezpieczna! Tak, dzięki Wam I ogromnemu zaangażowaniu i szybkiej pomocy, udało się zebrać całą kwotę na wykup Patrycji przed rzeźnią. Serdecznie Wam dziękuję. Postaram się jak najszybciej odebrać klacz i przekazać Wam więcej informacji oraz zdjęcia. Proszę o chwilkę cierpliwosci. Życzę również Państwu wesolych i spokojnych świąt, każdy z nas na to zasłużył! Brawo!
Patrycja została skazana bo „trzeba było rozliczyć dług”. Została potraktowana jak rzecz. Tylko do jutra możemy ją uratować!
Brakująca kwota: 850 zł
Termin spłaty: 24.12.2022
Aktualizacja 23.12.2022
Niestety wczoraj nie udało się zebrać pieniędzy na wykup Patrycji. Do końca dnia ważyły się jej losy. Co chwila sprawdzałam konto. Dziś od rana wydzwaniam do handlarza, ale on nie odbierał telefonów. Wsiadłam więc w samochód i tam pojechałam. Całe szczęście Patrycja jeszcze żyła. Była przerażona ale żyła. Ubłagałam handlarza, żeby na brakujące 850 zł poczekał do jutra. Kochani kwota jest bardzo duża a czasu bardzo mało. Błagam, pomóżcie mi uratować Patrycję.
Handlarz zabrał mnie w weekend ze sobą w pewne miejsce, żeby rozliczyć „swój dług” z jednym z jego klientów. Obiecał mi, że nie będę żałować, więc się zgodziłam na podróż. Kiedy dojechaliśmy na miejsce, moim oczom ukazał się skromny dom, bez elewacji i obskurna stara stodoła, pokryta częściowo mchem i zgnilizną, a obok niej kilka szklarni. Od razu zauważyłam przywiązanego konia, który obok tych szklarni stal ze spuszczona głową. Nie miał ani wiaderka z wodą, ani kostki siana, jedynie sznur i kantarek. To o niej mówił handlarz…
Kazał mi poczekać w samochodzie. Ja w tym czasie przyglądałam się tej piękności i rozmyślałam nad jej losem. Po chwili wyszedł zza rogu i udał się prosto w stronę Patrycji. Tak ją nazwałam w tamtym momencie, kiedy szukałam pomysłu na to, jak mogłabym jej pomoc w tej sytuacji. No tak, dług rozliczony w żywej istocie, która właśnie została skazana na śmierć. Świetnie, kolejni oprawcy w swoim żywiole.
To po to mnie tu przywiózł, żebym ją zobaczyła i zechciała jej pomoc, on wie jak mnie podejść, wie, że będę chciała ją wykupić i zabrać.
Po chwili przyjechał jeden z pracowników z przyczepką, by załadować Patrycję i przewieźć do handlarza. Wyskoczyłam z samochodu i zaproponowałam, żeby bez zbędnych ceregieli zawieźć ją od razu do mnie, ale handlarz tylko pokiwał stanowczo i powiedział, że na interesy przyjdzie jeszcze pora. Wtedy przekonałyby go tylko pieniądze, ale niestety ich nie miałam. Dyskusji nie było.
W drodze powrotem uzgodniliśmy, że jeśli chcę jej pomoc, to do czwartku 15 grudnia muszę przynieść 1500 zł zaliczki. Zbliżają się Święta, mówi, że ma pełne ręce roboty i nie ma czasu i miejsca dla Patrycji, a dług musiał odebrać. Handlarz chce jak najszybciej spieniężyć jej życie. Jeśli nie zdążę, to w sobotę ma umówiony transport do ubojni, problem, jak to powiedział „rozwiąże się sam”.
Całe życie Patrycji handlarz wycenił na 6800 zł. Dzięki Waszemu zaangażowaniu udało się już uzbierać 5950 zł, które już przekazałam do handlarza. Wczoraj skończyła się zbiórka a brakowało wciąż pieniędzy na wykup. Ubłagałam handlarza, żeby jeszcze poczekał do jutra na pieniądze. Na te brakujące 850 złotych.
Kochani, wiem, że zbliżają się święta, są wydatki, są koszty i czas na spędzenie czasu z bliskimi. Wiem, że to już dużo. Przepraszam, że znów was proszę o pomoc dla kolejnej niewinnej istoty. Ale nie mogłam inaczej postąpić. Patrycja ma za chwilkę stracić życie, a jedyna nadzieja na pomoc to Wy. Jeśli nie uda się zebrać pieniędzy na ratunek, to nim pierwsza gwiazdka w wigilię zaświeci, Patrycji już z nami nie będzie. Z całego serca proszę o pomoc, zróbmy jej najlepszy prezent, jaki mogłaby sobie tylko wyobrazić. Podarujmy jej życie i przyszłość w domu, gdzie dobrzy ludzie docenią jej obecność.
Przekaż darowiznę z imieniem Patrycja na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
Patrycja
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na nr 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Patrycję
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Tuptuś pracował z chorymi dziećmi, ale dziś to już nie ważne, bo ludzie skazali go na śmierć.
Tuptuś pracował z chorymi dziećmi, ale dziś to już nie
Maja i malutka proszą o litość. We wtorek koniec zbiórki!
Maja prosi o ratunek dla siebie i swojej córeczki. Potrzebna
Wychudzony, zaniedbany Kostek prosi o ratunek
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,
Kiedy odchodzi Twój najlepszy przyjaciel, a ty nie możesz z tym zrobić nic…
Kiedy odchodzi Twój najlepszy przyjaciel, a ty nie możesz z