Aktualizacja 21.08.2024 – Pytaliście o Orzeszka i Manię… Tak więc są!
Ta mała cudowna rodzinka, nie może bez siebie spędzić ani chwili. Orzeszek, choć jeszcze maleńki to próbuje już psocić i kroczyć swoimi ścieżkami, ale mama Mania bacznie go wciąż obserwuje. Widzę, że oboje są bardzo szczęśliwi i spokojni o swoją przyszłość…
Dziękuję Wam jeszcze raz za podarowanie im życia i zapraszam na obejrzenie zdjęć i filmiku. 🙂
Aktualizacja 09.08.2024 – Kochani, poznajecie? Mania i Orzeszek wreszcie razem! Poznały się od razu…
Nie wiem jak Wam dziękować, ta historia wywołuje we mnie niesamowite emocje, bo tak bardzo martwiłam się czy damy radę. Ale jak widać, szczęśliwe zakończenia też czasami się zdarzają. Ta mała rodzinka, niebawem będzie również rozglądać się za nowym domem adopcyjnym. Będą szukały domu, w którym nie zabraknie im miłości i opieki, dlatego jeśli ktokolwiek z Was ma odpowiednie warunki i chciałby zostać opiekunem Orzeszka i Mani, zachęcam gorąco do kontaktu!
Jeszcze raz serdecznie dziękuję za pomoc, to naprawdę cudowne widzieć ich razem. 🙂
Aktualizacja 06.08.2024 – Dziękuję Wam! Udało się w zaledwie jeden dzień uzbierać całą sumę dla Mani! Orzeszek będzie przeszczęśliwy kiedy ją zobaczy… Ja zajmę się teraz kwestią transportu i niebawem wrócę do Was z nowinami. Kochani, dziękuję Wam z całego serca, to tak niesamowite!!!
Mania uratowana!!!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota: 0 zł
Termin wykupu: DZISIAJ!
05.08.2024 Kochani, handlarz chce odsprzedać Manię – to mama Orzeszka. Ale to niestety się nie uda… Od wykupu maluszka dzwoniłam do handlarza codziennie i dopytywałam o nią, ale mówił mi w koło, że nie da rady nic zmienić. Czułam, że mnie zbywa i chce, bym się odczepiła, żebym już nie zawracała mu głowy. Byłam załamana, bo malutki Orzeszek cały czas jej szukał, bardzo tęsknił za Manią. Dziś handlarz sam zadzwonił, że może ją odsprzedać. Mówił, że Mania cały czas rży i szuka źrebaczka, więc klienci zmienili zdanie i już jej nie chcą. On też nie chce jej słuchać, więc zaznaczył, że jak che ją wziąć to nie będzie żadnego zaliczkowania ani czekania na spłatę. Mam mu do jutra rana zapłacić 2200 zł za jej życie albo ją zawiezie do rzeźni. Popłakałam się, bo dzisiaj do spłaty jest już Malwinka, a tu jeszcze mama Orzeszka musiałaby zebrać aż tyle pieniędzy. Gdyby od początku było wiadomo, że będzie można i Manię odkupić dalibyśmy radę, a tak… co teraz mam zrobić? Jak i kogo prosić o ratunek? Przecież są wakacje, to najgorszy czas na wykup koni, a na uzbieranie tak dużej kwoty jest tylko kilka godzin.
Ja zrobię co mogę by Orzeszek był ze swoją mamą i Was też proszę o życie dla niej. Niech one się połączą, bo jeśli ona jutro pojedzie na rzeź, maluszek nigdy już jej nie zobaczy. Błagam Was ze wszystkich sił, pomóżcie! Nie wiem, czy się uda ale bardzo proszę spróbujmy chociaż.
Monika
Przekaż darowiznę z imieniem MANIA MAMA ORZESZKA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
MANIA
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Manię
Orzeszek uratowany!!!
Aktualizacja 01.08.2024 – Moi Drodzy, chciałam Wam z całego serca podziękować za pomoc dla Orzeszka. Maluszek jest już z nami w pełni bezpieczny.
Teraz dodatkowo staram się o wykup jego mamy. Jeśli coś się w tej sprawie wyjaśni, będę Was informować. Jeszcze raz bardzo dziękuję w imieniu swoim oraz Orzeszka!
Monika
Aktualizacja 01.08.2024 – Z całego serca dziękuję Wam za pomoc dla tego maleństwa! Orzeszek jest bezpieczny, udało się spłacić jego życie w zaledwie jeden dzień… To niesamowity sukces! Jeszcze dziś umówię transport, by jak najszybciej to maleństwo odebrać. Możecie wyczekiwać kolejnych wieści, one już niebawem i dziękuję jeszcze raz!
Monika
Kochani,
Potrzebna jest natychmiastowa pomoc dla małego źrebaczka. Gdy pojechałam się rozliczyć w komórce, coś przeraźliwie rżało. Zajrzałam tam i zobaczyłam maleńkiego, kilkumiesięcznego maluszka. Był taki drobny, bezbronny, ale już miał rzeźnicki kantar zawiązany na szyi. Ten źrebaczek cały czas płakał ze strachu, myślałam, że mi serce pęknie, jak na to patrzyłam. Bardzo chciałam go uspokoić, głaskałam go, ale wtedy wlazł tam ten paskudny handlarz, złapał za linę i zaczął Orzeszka szarpać. Mały zaczął kopać w jego stronę, co tylko rozjuszyło mężczyznę i wtedy on złapał maluszka za ogon i śmiał się, że teraz nic mu nie zrobi. Powiedział, że mam się wynosić, bo on sprzedany. Odetchnęłam z ulgą, ale spytałam, kto go kupił. Wtedy on zaczął się śmiać i powiedział, że jedzie do ubojni! Moje serce zamarło. Szybko wyjęłam telefon i zaczęłam robić zdjęcia i kręcić film, żeby Wam go pokazać. Handlarz jak to zobaczył, to wyczuł zarobek, powiedział, że mam dać 1300 zł i wtedy mogę sobie go zabrać, a jak nie mam to w czwartek go wywozi. Do rzeźni!
Spytałam, gdzie mama Orzeszka, wiedziałam, że trafiły tu razem. Okazało się, że handlarz odkupił je od innego handlarza, bo miał zamówienie na klacz kucyka. Zamawiający mamę biorą, ale Orzeszka, ogierka, który nie ma pochodzenia ani nic, kupić już nie chcieli. Powiedziałam handlarzowi, że trzeba nie mieć serca, żeby rozdzielać klacz z dzieckiem, ale on śmiał się jak zawsze. Spytałam, czy nie można i jej odkupić, powiedział, że za późno. A maleńki Orzeszek? Orzeszek to niestety odpad z hodowli, który jeśli nie zadziałamy natychmiast, zostanie zabity. Świat zwierząt rzeźnych jest brutalny, nikt się nad nimi nie lituje, a ja sama nie jestem w stanie ocalić ich wszystkich.
Kochani, ja błagam Was o ratunek dla Orzeszka. On tak strasznie płakał, a ja byłam bezsilna i musiałam go tam zostawić. Ale wychodząc, obiecałam mu, że do Was napiszę, że opowiem Wam o nim. Ja wiem, że sama nie dam rady go uratować, ale może jeszcze ktoś z Was uzna, że Orzeszek powinien żyć. Może zechce pomóc. Może jak wspólnie zadziałamy, to się uda i ten kilkumiesięczny maluszek nie pojedzie do rzeźni? On jest taki maleńki proszę, uratujmy go. Paskudny handlarz nie zgodził się na raty, choć prosiłam. Jeśli maluszek ma żyć, musimy dziś zebrać dla niego aż 1300 zł.
Monika
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Chmurka budzi obrzydzenie, jutro rano zostanie zabita! DZIŚ TERMIN SPŁATY.
Niewyobrażalna tragedia Chmurki. Mamy kilka godzin by zebrać na jej
Kostek pomału wraca do formy, jednak to nie koniec jego leczenia
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,
SCHRONIENIE DLA ZWIERZĄT
Moi drodzy, w obliczu aktualnych wydarzeń i trwającej tragedii, chciałam