Oluś jest bezpieczny! Dziękuję!

Aktualizacja 26.05.2025 – Kochani, Oluś jest już z nami! Chłopczyk miał wykonane zdjęcia rtg, oraz jest po diagnostyce. Niestety ma ochwat z rotacją kości kopytowej, ale nie ma uszkodzenia kości, w związku z tym rokowania są dobre. Został dodatkowo odrobaczony i odwszony, przyjmuje leki, które pomogą mu wrócić do zdrowia i żyć w komforcie. 🙂

Oluś poszukuje również wirtualnych opiekunów, jeśli ktoś z Was jest chętny wpierać go dowolną kwotą, zachęcam do kontaktu.

Dziękuję z całego serca za pomoc dla tego pięknego chłopczyka!

Monika

Aktualizacja 23.05.2025 – Kochani, Oluś jest w pełni bezpieczny! Dzięki Wam udało się spłacić jego życie do końca. Jeszcze dziś umówię dla niego transport i niebawem wrócę z kolejnymi wieściami. Dziękuję, bez Was nie byłoby to możliwe.

Monika

Termin spłaty mija za:

Dni

Godziny

Minuty

Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 22.05.2025 – Kochani…

Dziś waży się wszystko. To ostatni dzień, by ocalić życie małego, starego Olusia.

Do spłaty brakuje aż 1400 zł, a do tego dochodzi jeszcze koszt transportu. Handlarz już dał znać, albo pieniądze dziś, albo to koniec. Nie ma więcej czasu. Nie będzie kolejnych prób. Jeśli dziś nie zapłacimy – Oluś pojedzie jutro do rzeźni.

Nie wiem, co jeszcze mogę zrobić. Patrzę na jego zmęczone ciało, na smutne, zgaszone oczy i serce mi pęka. To koń, który nie zasłużył na taki los. Tyle przeszedł, tyle wycierpiał… a teraz jego życie sprowadzono do jednej decyzji, jednej wpłaty, jednego dnia.

Kochani, błagam Was, jeśli ktokolwiek może pomóc – to jest TEN moment.

Dla Olusia to ostatnia szansa. Jedyna. I być może… ostatni wieczór życia.
Proszę, nie pozwólmy, by wszystko, co przeszedł, zakończyło się ciszą i chłodem rzeźni.

Monika

Aktualizacja 21.05.2025 – Moi drodzy, udało się zebrać zaliczkę dla Olusia. Do czwartku mamy czas na spłatę chłopczyka w całości. Bardzo proszę, nie odwracajcie się jeszcze od niego. Bidulek może liczyć tylko na nas!

Monika

Kochani,

Dziś przychodzę do Was z błaganiem o pomoc dla małego, starego kucyka o imieniu Oluś. To staruszek, który wiele w życiu przeszedł. Jego ciało jest słabe, kuleje, a oczy ma smutne i zgaszone, jakby pogodził się już z losem, który zgotował mu człowiek.

Oluś trafił do handlarza, bo przestał być potrzebny. Nie daje zysku, nie da się już go sprzedać „na chodzie”, więc uznano, że najlepiej będzie… wywieźć go na rzeź. I tak właśnie ma się stać – jutro rano.

Handlarz nie chce mu dać szansy jeśli dziś do końca dnia, nie wpłacę 900 zł zaliczki. Transport jest zaplanowany na jutro…

Jego życie rzeźnicka waga wyceniła na 3500 zł. To cena, która decyduje o wszystkim. Oluś sam nie ma żadnych szans – nikt się nim nie zainteresuje, nikt nie zapyta, co można dla niego zrobić. Został sam.

A przecież to żywa istota. Wrażliwa, łagodna, ufna, mimo krzywd. Patrzy na ludzi z nadzieją, choć ci, których spotkał do tej pory, tylko go zawiedli.