Aktualizacja 08.07.2025 – Kochani, udało się! Munia jest bezpieczna i już może wyczekiwać transportu. Uratowaliście ją w ostatniej chwili, za co z całego serca dziękuję. Dziewczynka musi być pilnie przebadana przez weterynarza, spodziewamy się niestety kolejnych kosztów związanych z leczeniem. Jak tylko będę wiedziała więcej, oraz Munia dojedzie, wrócę do Was z kolejnymi wieściami. Dziękuję jeszcze raz za pomoc, jesteście niezastąpieni!
Monika
Udało się! Munia jest bezpieczna!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota do wykupu: 0 zł
Termin spłaty: WTOREK DO 10!
Aktualizacja 08.07.2025 – Munia ma czas tylko do 10:00!
Kochani, to koniec, zabrakło 400 zł. Tylko tyle… i aż tyle. Handlarz czeka tylko do 10:00. Potem Munia zostanie wywieziona na rzeź. Nie będzie odwrotu. Nie będzie ratunku.
Błagam… Dwie godziny. Czterysta złotych. Jedno życie.
Proszę Was o cud. Munia nie może odejść…
Monika
Aktualizacja 07.07.2025 – Kochani, dziś jest ten dzień.
Mamy czas tylko do jutra, do godziny 10 rano, by spłacić Munie do końca.
Udało mi się wybłagać u handlarza kilka godzin więcej, ale to już naprawdę ostatnia szansa. Powiedział że jeśli nie dostanie pieniędzy, Munia jeszcze we wtorek zawiśnie na rzeźnickim haku…
Na ten moment do spłaty brakuje aż 2300 zł. Do tego dojdzie jeszcze koszt transportu, leczenia, diagnostyki, suplementów… Wiem, to bardzo dużo. I wiem, że nie będzie łatwo. Ale przecież nigdy nie było. Munia to młoda, chora klacz, która nie miała nic poza bólem.
A teraz ma tylko nas. I jeszcze jedną szansę.
Jeśli dziś nie zawalczymy, jutro będzie już za późno.
Bardzo proszę, pomóżcie mi ją uratować. Podarujmy Muni życie, na jakie zasługuje.
Monika
Aktualizacja 03.07.2025 – Kochani, mam dobre wieści. Udało mi się wynegocjować z handlarzem dłuższy termin dla Muni. Mamy czas do poniedziałku na spłatę klaczy do końca. Później pozostanie jedynie kwestia transportu i leczenia. Te kilka dni są kluczowe.
Bardzo proszę, nie zapominajcie o niej.
Monika
Aktualizacja 02.07.2025 – Kochani! Ogromne szczęście! Munia zebrała zaliczkę na czas i tym samym jest bezpieczna. Handlarz zgodził się poczekać z rozliczeniem do piątku. Nie ma więc niestety dużo czasu, ale jesteśmy na dobrej drodze, by podarować jej to upragnione życie. Do wykupu brakuje jeszcze 2900 zł oraz dojdzie koszt transport i leczenia. Proszę, trzymajcie kciuki, udostępniajcie, to wszystko może sprawić, że Munia wróci z nami.
Monika
Aktualizacja 01.07.2025 – Kochani, to bardzo trudny tydzień. Wczoraj udało nam się na szczęście spłacić Kreskę oraz Jemiołka, a już dziś muszę rozliczyć zaliczkę za życie chorej Muni. W tej chwili brakuje jeszcze 1700 zł, a czas ucieka bardzo szybko. Nie wiem czy zdążymy, wybaczcie mi że znów proszę, ale nie mam wyjścia. Ja nie mam nic do stracenia, a Munia ma wszystko…
Jeśli możesz, udostępnij jej apel, przekaż znajomym, im nas więcej, tym szanse rosną. Każda pomoc jest teraz dla niej na wagę złota. Bo jeśli nie dziś, tu jutro już będzie za późno…
Monika
Kochani, dziś proszę Was o coś bardzo trudnego. O ocalenie życia, które zostało skreślone, zanim w ogóle zdążyło się naprawdę zacząć. Sytuacja jest bardzo trudna…
Munia to młoda klacz. Młoda, a już bardzo chora. Kiedy się porusza, chwieje się, jakby każdy krok sprawiał jej ogromny wysiłek. Prawdopodobnie cierpi na syndrom Woblera, ale nikt jej nie zdiagnozował. Nikt jej nie zbadał. Nikt nie chciał wiedzieć, co się z nią dzieje.
Została kupiona przez handlarza, bo miała ciekawą maść. Miał nadzieję, że ktoś się nią zainteresuje, że szybko znajdzie klienta. Ale gdy tylko ludzie widzieli, jak Munia chodzi, natychmiast odwracali wzrok. Żadnych pytań. Żadnej litości. Tylko jedno zdanie, które słyszałam już zbyt wiele razy: „To tylko na mięso.”
Dziś Munia stoi samotnie. Zawszawiona, z zaniedbanymi kopytami, z bolącym ciałem, które jeszcze nie zdążyło dorosnąć, a już zostało porzucone. Nikt jej nie dotyka. Nikt się nią nie interesuje. Jakby była tylko problemem. Ciężarem. Rzeczą.
Ale ona przecież żyje. Patrzy. Oddycha. Wciąż się stara. Wciąż próbuje jakoś utrzymać równowagę, nie tylko ciała, ale i tego, co zostało z jej małego, końskiego świata.

Kochani, handlarz zgodził się wyjątkowo dać nam czas na spłatę zaliczki do wtorku. Potrzeba aż 3000 zł dla Muni… Niestety więcej czasu nie dostanie jeśli nie zapłacimy. Koszt jej życia to 6500 zł. Do tego dojdzie transport i leczenie. Jeśli się uda zapłacić zaliczkę na czas, spłacić ją trzeba będzie w następnym terminie. Ale czy się uda? Nie wiem…
Munia nie ma już żadnych szans, jeśli jej dziś nie pomożemy. Dla handlarza to tylko strata. Jeśli nie zapłacimy, wywiezie ją jak każdą inną, tam, skąd się już nie wraca. Dla niego to tylko koń, który się nie sprzedał. Dla nas… może być kimś więcej.
Błagam, dajmy jej tę szansę. Pozwólmy jej zacząć od nowa. Z opieką, diagnozą, czułością, jakiej nigdy jeszcze nie zaznała.
Każda złotówka, każde udostępnienie, każda pomoc może dziś odmienić los Muni.
Nie pozwólmy, by została zapomniana. Niech wie, że jest ktoś, kto się jeszcze troszczy.
Niech nie odejdzie z poczuciem, że nigdy nie była ważna.
Pomóżmy jej, zanim będzie za późno.
Monika
Przekaż darowiznę z imieniem MUNIA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
MUNIA
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Munię
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Kruszynka ma tylko kilka godzin życia. Pilnie potrzebna pomoc!
Kruszynka ma tylko kilka godzin życia. Pilnie potrzebna pomoc! Termin
Stara, wysłużona i niepotrzebna. Od Marysi odwrócili się wszyscy. Teraz idzie na rzeź!
PILNE! Ostatnie godziny na ratunek starej Marysi... Proszę o pomoc!
Pilne! Klaudynka już w klinice. Jest źle…
PILNE! Klaudynka już w klinice.Jest źle... Proszę o pomoc! Aktualizacja
Nie skazujmy Zuzanki na kalectwo tylko dlatego, że zabrakło pieniędzy!
Nie skazujmy Zuzanki na kalectwo tylko dlatego, że zabrakło pieniędzy!
Faktury za leczenie przekroczyły 45 000 zł – błagam o pomoc ‼️
Faktury za leczenie przekroczyły 45 000 zł – błagam o