Aktualizacja 18.04.2024 – Uratowany w 2022 roku Marcelek, dziś jest już dwa lata po swojej najgorszej podróży, która mogła skończyć się tragicznie w rzeźni. Wszystko szczęśliwie skończyło się dla niego tylko i wyłącznie dzięki Waszej pomocy, za co ogromnie Wam dziękuję! Dziś ten przepiękny jegomość mieszka we wspaniałym domu adopcyjnym, otoczony kochającymi go opiekunami, wiedzie spokojne życie, o którym zapewne marzy wielu. Zobaczcie sami…
Aktualizacja 09.08.2022 – Kochani, uratowany dzięki Wam Marcel został już odebrany od handlarza.
Marcel jest bezpieczny ale w słabej kondycji, jest bardzo wychudzony. Chwilowo przebywa w zaprzyjaźnionej stajni gdzie obejrzał go weterynarz. W tym tygodniu ma już przyjechać już do mnie. Będzie potrzebował specjalistycznej paszy i witamin. No i dużo miłości i czułości. Już z Basią nie możemy się doczekać na jego przyjazd. Ma takie piękne umaszczenie i jak go już odpasiemy to będzie ozdobą naszej stajni. Jeszcze raz dziękuję za pomoc w jego uratowaniu.
28.07.2022 – Kochani, wspaniała wiadomość! Udało się zebrać brakującą kwotę dla Marcela! Brakuje mi słów, by opisać co czuję. Nie spodziewałam się że się uda, ponieważ kwota była naprawdę duża. Dziękuję Wam z całego serca za to że los zwierząt takich jak Marcel nie jest Wam obojętny. Podarowaliście mu najlepszy prezent, jaki mógłby sobie tylko wymarzyć. Dziękuję.
Wkrótce więcej informacji oraz zdjęcia Marcelka.
PILNE!!! Marcel według ludzi nie zasłużył na godne życie. Do jutra trzeba go spłacić, jeśli ma żyć.
Koszt wykupu i transportu: 7900 zł
Termin spłaty: 28.07.2022
Aktualizacja 27.07.2022 – Kochani, dla Marcela brakuje ostatnie 1400 zł. Na kolanach ubłagałam handlarza, by ten nie wywoził tego biedaka. Niestety nie każdy chce mu pomóc i wciąż są duże problemy z uzbieraniem kwoty na jego wykup. Do jutra mam czas na wpłatę reszty.
Jeśli się nie uda, Marcel trafi do rzeźni. Możemy liczyć już tylko na cud…
Aktualizacja 15.07.2022 – Kochani, niestety nie udało się zebrać pełnej kwoty na ocalenie Marcela. Wpłaciłam to co do tej pory udało się zebrać i dogadałam się z handlarzem, by ten odroczył termin o tydzień. Do 22 muszę uzbierać resztę, by Marcel żył i był bezpieczny. Proszę, pomóżcie. Bez Was Marcel nie ma szans.
Marcel prawdopodobnie od zawsze odczuwał samotność, brak ludzkiej miłości, zero szacunku i głównie pogardę. Kiedy go zobaczyłam, stał przywiązany do ciężarówki, która takich jak on wysyła tam, skąd już nigdy zwierzęta nie wracają. I chodź już się robi ciasno u mnie w stajni, poczułam, że muszę mu pomóc
Marcel dobrze wie, że idzie na śmierć, widział już wiele i zdecydowanie należy do tych, którzy nie godzą się na to, więc próbuje walczyć. Nie wiem, jak trafił do handlarza, sam zainteresowany za wiele o nim nie mówi, poza tym, że nic nie umie i w ogóle nie współpracuje, więc chce się go pozbyć jak najszybciej. Na takich jak Marcel, ludzie poświęcają najmniej czasu, kierując się myślą, że po co tracić cenne minuty na coś, co i tak niebawem umrze.
Marcel bardzo się boi, kiedy próbuję go uchwycić w kadrze, ten wzdryga się niespokojnie i szarpie liną, lecz wszystko na marne. To nic nie pomoże, tutaj potrzeba pieniędzy, a Marcel ich nie ma.
Marcel ma problemy również z nogami, stawia je bardzo w nienaturalny sposób, co pewnie też przyczyniło się do tego, gdzie pokierował go los. Dodatkowo jest to wneter, by mógł przejść kastracje, musi trafić do specjalistycznej kliniki, która wykona na nim bardzo kosztowny zabieg. To wszystko wiąże się z potężnymi pieniędzmi, a jemu ich brak. Nikt wcześniej nie chciał podarować mu bezpiecznego bytu, wszystko skończyło się w tym miejscu.
Marcel ma szansę na normalne życie wśród moich podopiecznych. By tak się stało, za dług jaki niestety został mu przypisany, należy wyłożyć na stół aż 7900 zł. Do czwartku musi zostać wpłacona zaliczka w kwocie 2500 pln. To bardzo duże wyzwanie, ale wiem że już nie raz udowodniliście że się da. Dzięki Wam dziesiątki koni dziś szczęśliwie biegają po łąkach…
To uratuje Marcela i podaruje mu życie. Teraz najważniejsze jest by Marcel żył, by nie musiał umierać, szczególnie że ma dopiero 10 lat. Proszę Was o wsparcie, dla Marcela, o podarowanie mu najlepszego prezentu jaki może sobie wymarzyć. Pokażmy mu że nie jest gorszy i to nie jego wina że został skazany na śmierć.
Przekaż darowiznę z imieniem Marcel na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Ratuję Marcela
DZIĘKUJE ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Tuptuś pracował z chorymi dziećmi, ale dziś to już nie ważne, bo ludzie skazali go na śmierć.
Tuptuś pracował z chorymi dziećmi, ale dziś to już nie
Maja i malutka proszą o litość. We wtorek koniec zbiórki!
Maja prosi o ratunek dla siebie i swojej córeczki. Potrzebna
Wychudzony, zaniedbany Kostek prosi o ratunek
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,
Kiedy odchodzi Twój najlepszy przyjaciel, a ty nie możesz z tym zrobić nic…
Kiedy odchodzi Twój najlepszy przyjaciel, a ty nie możesz z