Aktualizacja 14.07.2024 – Moi drodzy, minęło już kilka dni od uratowania przepięknej Mai.
Dziewczynka już po kwarantannie odpoczywa i odkrywa nowe życie, takie, w którym nie zabraknie jej niczego. Spokój należał jej się od bardzo dawna, ale niestety nie wszyscy tego chcieli. Dzięki Wam dziś ma to, o czym zawsze marzyła.
Klacz jest bardzo sympatyczna, miła i delikatna mimo swoich sowitych rozmiarów. Bo choć jest naprawdę duża, to nadal bardzo kochane zwierze, które nigdy nie chciało nikomu zrobić krzywdy. Zobaczcie sami, jak pięknie się prezentuje…
Dziękuję każdemu, kto przyczynił się do jej ratunku. Podarowaliście jej najwspanialszy prezent. Gdyby nie Wasza pomoc, dziś już by jej nie było. Byłaby jedynie smutnym wspomnieniem…
Dziękuję jeszcze raz, w imieniu swoim oraz Mai!

Aktualizacja 11.06.2024 – Maja nie trafi do rzeźni!!! Udało się zebrać całą sumę na wykup bidulki. Jeszcze dziś umówię transport i niebawem wrócę do Was z kolejnymi wieściami. Kochani, bardzo, bardzo Wam dziękuję i proszę, zajrzyjcie dziś do Basi. Ona ma ostatnie godziny…
MAJA NIE TRAFI DO RZEŹNI! TAK BARDZO WAM DZIĘKUJĘ!!!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota do wykupu: 0 zł
Termin wykupu: DZIŚ!!!
Aktualizacja 10.06.2024 – Ostatnie godziny Mai. Proszę, pomóżcie mi ją uratować!
Moi Szanowni Przyjaciele… Poniedziałek jest trudnym dniem i wiem, jak bardzo może źle to wyglądać, kiedy tydzień zaczynam od złej wiadomości.
Dziś jest termin Mai, która na ratunek czeka już bardzo długo, a handlarz jest zniecierpliwiony do granic. Klacz jest bardzo duża I ciężka, a co za tym idzie droga. Ostatnią ratę zapłaciłam kilka dni temu, ale nie była ona cała. Cudem uniknęliśmy najgorszego, a dziś już muszę zapłacić za jej życie resztę. Brakuje aż 1750 zł i do tego dojdzie koszt transportu. Sytuacja jest tragiczna, bo Maja nie jest koniem, któremu z oczu płynie ból. Choć bardzo cierpi i się boi, bo doskonale rozumie gdzie jest i co ja czeka, to tylko tak możemy jeszcze jej pomoc. To ostatnie godziny, ostatnia szansa. Błagam Was o pomoc, ona nie może umrzeć!
Aktualizacja 06.06.2024 – Nie ma szans na spłatę Mai w terminie! Zapłaciłam handlarzowi, to co udało się zebrać i wyprosiłam szansę. Do wykupu brakuje jeszcze 2700 zł. Niestety wiem, że na dziś to zbyt wiele… Mamy czas do poniedziałku na dopłatę. Kolejnej szansy nie będzie. Błagam o pomoc dla Majeczki!
Aktualizacja 30.05.2024 – Kochani, nie było łatwo. Do ostatnich godzin martwiłam się, czy się uda. Zbiórka szła bardzo słabo, ale udało się. Zebraliśmy kolejną ratę dla Mai i została już ostatnia prosta do ratunku. Handlarz zgodził się poczekać z wykupem do 6 czerwca, nie później. Do tego dnia musimy zapłacić ostatnią część za jej życie. Bardzo proszę o dalszą pomoc dla bidulki, ona sama nie ma żadnych szans na ratunek.
Aktualizacja 29.05.2024 – Moi drodzy, niestety dziś nie mam dla Was dobrej wiadomości. Zbiórka rocznej Mai stoi od kilku dni praktycznie w miejscu, a czas z każdą minutą ucieka i zostaje go jeszcze mniej…
Dziś przyszedł dzień, kiedy musimy zapłacić za jej życie kolejną ratę. By móc odroczyć wyrok, do raty dla handlarza, którą muszę dać najpóźniej pod koniec dnia, brakuje jeszcze 1250 zł. Doskonale wiem, że takie konie jak Maja, nie poruszają niestety serc, mimo że jest jeszcze końskim dzieciakiem i już musi mierzyć się z czymś tak okrutnym, jak wyrok śmierci w rzeźni. Przecież ona ma zaledwie trzy lata. To nie do pomyślenia…
Będę dziś dzwoniła do darczyńców i rodziny i starała się o ratunek dla Majki, lecz jesteśmy pod dwóch ciężkich dniach walki o inne zwierzęta, na razie się udało… Pytanie, jak długo jeszcze damy radę? Kiedy przyjdzie moment, gdy pojawi się porażka? Każdego dnia, kiedy wiem, że będzie ciężko, tak bardzo się boję, że tym razem może się nie udać. Być może to właśnie dziś.
Proszę z całego serca, uratujmy ją, póki jeszcze możemy. Proszę, tutaj nie ma małych wpłat. Każde 2, 3 czy 5 zł jest dla niej na wagę złota. Każdy grosz może się przyczynić do ratunku bidulki przed ubojnią.
Monika
Aktualizacja 24.05.24 – Maja uzbierała zaliczkę, a nawet więcej! Kochani, serdecznie dziękuję za pomoc, uzgodniłam z handlarzem, że ten poczeka na kolejną ratę do 29 maja (środa). Do tego czasu musimy zapłacić kolejną część. Nie będzie łatwo, zobaczymy co przyniesie czas. Proszę, jeśli możecie, dołączcie do ratunku. Bez Was żadnego cudu nie będzie.
Dzień był pochmurny, w powietrzu czułam, że dziś nie wydarzy się nic dobrego, czasami mam takie przeczucie. Wtedy zawsze akurat jadę do handlarza i tym razem się również nie myliłam.
Maja stała uwiązana na podwórzu do traktora. Przerażonym wzrokiem wodziła za mną i handlarzem, który dziś był wyjątkowo nie w humorze. Patrzyłam na przerażonego konia. Jak rży, jak się szarpie. Nie mogłam odejść, zrozumcie mnie.
„Monika, odpuść, przecież I tak nie masz pieniędzy, ja to szkaractwo jutro ubiję, niepotrzebne Ci dodatkowe problemy”
Cześć słów, jakie usłyszałam, pominę, bo do przyjaznych nie należały. Przyzwyczaiłam się do obelg i pogardy w tym miejscu. Tutaj raczej nikt nie rozumie, dlaczego to wszystko robię i chce robić dalej… Ci ludzie są z innego świata, dla nich zwierzęta to tylko zarobek. Nic innego.
Po wymianie kilku zdań handlarz powiedział, że Maja została wyhodowana specjalnie na rzeź. Miała szybko urosnąć i wnieść jak najwięcej kilogramów na rzeźnicką wagę. Ma zaledwie 3 lata, ale tutaj to nikomu nie przeszkadza. Liczą się tylko miedziane i srebrne monety, które dla handlarza są cenniejsze niż życie.
Dziewczynka jest jeszcze dzieciakiem, jej los został przesadzony, jeszcze zanim przyszła na świat. Jeszcze, kiedy była w brzuszku mamy musieli wiedzieć, co ją czeka…
To zło, które nie mieści mi się w głowie. Nie rozumiem i nie chce zrozumienia dla takich krzywd. Handlarz do końca dnia chce za Maję co najmniej 1000 zł zaliczki. Wyśmiał mnie, kiedy powiedziałam, że spróbuję. Mimo że wyprosiłem tę szansę dla niej, to nie wiem, czy się uda. Mamy zbyt mało czasu i nadal dużo zwierząt, którym trzeba jeszcze pomóc.
Kochani, życie Mai to koszt 9500 zł. Jest dla niej dobry dom, w którym będzie zawsze bezpieczna, ale musimy spłacić jej życie. Maja jest młodziutka, duża, rzeźnia zapłaci te ogromne pieniądze. Czy 3-letnie dziecko powinno mierzyć się z tak wielkim horrorem? Czy naprawdę już nikt nie ma sumienia i serca dla takich jak Maja? Proszę, pomóżcie spłacić Maję! W Was ostatnia nadzieja…
Przekaż darowiznę z imieniem MAJA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
MAJA
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Maję
Oblepiona odchodami, z raną na głowie i chorymi nogami Jagusia błaga o pomoc!
Oblepiona odchodami, z raną na głowie i chorymi nogami Jagusia
Cierpienie małej Walentynki – kopyta jak narty, wszawica, zagłodzenie
Walentynka - kopyta jak narty, wszawica, zagłodzenie. Potworna udręka Walentynka –
Dla Gieni to jedyna nadzieja na ratunek
Jedyna nadzieja na życie dla Gieni Termin spłaty mija za:
Mam na imię Babcia. Przeżyłam 30 długich lat, z których każdy dzień poświęciłam człowiekowi, a teraz idę na rzeź
Mam na imię Babcia.Przeżyłam 30 długich lat, z których każdy
Skazana na śmierć, bo kuleje – ratujmy Kalinkę!
Skazana na śmierć, bo kuleje – ratujmy Kalinkę!PILNIE POTRZEBNA POMOC!
PETYCJA: DLA TYCH KTÓRZY CIERPIĄ W MILCZENIU – SKARYSZEW 2025
WSTĘPY 2025 POWIEDZ STOP CIERPIENIU! Moi Drodzy,Zbliża się czas, który dla