Aktualizacja 09.05.2023 – Wiecie, co robi szczęśliwy koń, który czuje, że nowo poznane miejsce, do którego przyjechał jest bezpieczne? Tarza się, tak okazuje swoją radość, regularnie sytuacja się powtarza, kiedy tylko ocalony koń zjawia się na naszym podwórku… Oto Luna, Luna też postanowiła się wytarzać. 🙂
Uratowana dzięki Wam bidulka jest już z nami i zaczyna właśnie kwarantannę, odwiedzi ją weterynarz i kowal. Dam jej kilka dni na zapoznanie się z nami, a potem dołączy do stada. Szczęśliwa i przede wszystkim wolna. To już koniec stresu i smutku. Dziękujemy za podarowanie życia Lunie!
Aktualizacja 03.05.2023 – Kochani, dziękujemy serdecznie za pomoc dla Luny! Klacz jest już w pełni spłacona i bezpieczna. Nie wiedziałam czy się uda, bo jednak jest majówka i wielu z Was wyjechało, ale jak widać nawet w tak trudnym dla ratowania zwierząt czasie dajemy radę. Dziękuję! Tuż po majówce Luna do nas przyjedzie, czekajcie na kolejne informacje.
Luna jest bezpieczna! Dziękuję!
Termin spłaty mija za:
Kwota raty: 1200 złotych
Termin spłaty: 02.05.2023
Aktualizacja 02.05.2023 – Moi Drodzy, przepraszam, że nie daję Wam odpocząć w majówkę, ale bardzo trudno mi uzbierać pieniądze dla Luny, a dziś kończy się zbiórka. Wszyscy się rozjechali korzystać z wiosny, a ta biedaczka została sama.
Ona nie wie, że dziś się ważą jej losyi że jest tak blisko od śmierci. Handlarz kategorycznie odmówił przedłużenia zbiórki.
Zrobiłam wszystko co mogłam.Teraz wszystko w Waszych rękach…
Brakuje aż 1200 złotych. Kolejny raz błagam Was o pomoc!
Był z pozoru ładny, pogodny wieczór, niebo było bezchmurne, słońce już zachodziło za horyzont, a mimo to w powietrzu wisiała woń śmierci. Może tego nie widzisz, nie dostrzegasz, ale tutaj, na podwórku handlarza nie da się tego nie czuć. Słońce nagle przyćmił wjeżdżający na podwórko samochód z przyczepą do przewozu koni. To nie była szczęśliwa rodzina, wracająca z nowym członkiem rodziny do swojego domu, jak zapewne pomyślałoby większość osób, widząc na drodze auto z przyczepą i piękną klaczą, wyglądającą przez małe okienko, przysłonięte plastikową pleksą. To była męka, mnóstwo smutku i cierpienia. Droga ku śmierci. Żywe stworzenie, które człowiek zawiódł. Brak empatii i jakiegokolwiek poczucia człowieczeństwa. To Luna, to na nią przyszedł czas, to tutaj właściciel ma dobić targu, zabrać pieniądze i pozostawić ją w rękach obcego człowieka. Samą, bezbronną i z wyrokiem śmierci.
Bez zbędnych ceregieli interes został przybity. Luna prosto z przyczepy została przywiązana do drzewa, gdzie poczeka tylko jeden dzień. Potem nastąpi wieczna ciemność.
Właściciel tak jak szybko się pojawił, tak szybko zniknął. Luna została sama, a ja znów byłam świadkiem sytuacji, gdzie człowiek zawodzi. Nie wiele mając do stracenia, podeszłam do Luny, kiedy handlarz kończył interesy i spojrzałam jej prosto w oczy. Przeszły mnie zimne dreszcze, zawiało chłodem, poczułam złą energię i mnóstwo cierpienia. Skąd się tu wzięłaś? Dlaczego? Zapewne sama Luna nie wie i nie rozumie, choć tak bardzo chciałaby być po prostu wolna i kochana.
Widząc to cierpienie, zaproponowałam, że ją odkupię. Obśmiał mnie i rzucił pogardliwie „chcieć to ty sobie możesz”. Dla Luny jest już transport, akcja ma być szybka, bo „czas to pieniądz”. Jutro zabierają ją i nie będzie już czego szukać. Nadal nalegałam, by chociaż dał mi spróbować. Kategorycznie odmawiał i nie dawał dojść do słowa. Po chwili moich próśb zmiękł… Zgodził się jedynie pod warunkiem, że wpłacę 650 zł zaliczki. Zbladłam, a moje wszystkie chęci zostały stracone. Nie dam rady… Skąd mam wziąć taką sumę pieniędzy w kilka godzin? Pozostaje mi jedynie napisać do Was apel z prośbą o pomoc.
Luna ma trafić pod rzeźnicki nóż. Człowiek okazał się na tyle chciwy, że nawet nie dał jej szansy na ratunek. Szybko i po cichu, bez żadnych rozterek. Jedynie moja obecność na miejscu, być może zmieni bieg wydarzeń, jeśli tylko zechcecie mi pomóc. Sama nie dam rady, w to nawet nie wątpię. Jedynie z Wami możemy zmienić los Luny.
Całe życie Luny to aż 7400 zł. Mamy uzbierane 6200 złotych a brakujące 1200 złotych muszę wpłacić dziś. Błagam Was kolejny raz o pomoc!
Przekaż darowiznę z imieniem LUNA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
LUNA
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Lunę
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Moja mamusia umarła przy porodzie, teraz i ja mam umrzeć
KARUŚ MA 6 MIESIĘCY I JEST SIEROTKĄ, TERAZ JEDZIE DO
Ciężko chora Chmurka prosi o litość.
Ciężko chora Chmurka prosi o litość. Bardzo potrzebuje wsparcia 19.11.2024
Walczymy o zdrowie Kacperka…
Aktualizacja 08.11.2024 - Kochani, przychodzę dziś do Was z kolejnymi
Kostek pomału wraca do formy, jednak to nie koniec jego leczenia
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,