Aktualizacja 07.02.2025 – To kolejny cud, który wydarzył się dzięki Wam! Jeszcze kilka dni temu Łatek był skazany na rzeź, bez żadnej nadziei na przyszłość. Był tylko numerem na liście, kolejnym koniem, który miał zniknąć… Zbyt zwyczajny, nikomu niepotrzebny, przeznaczony na stracenie.
Ale teraz wszystko się zmieniło! Dzięki Wam Łatek jest bezpieczny i żyje! Nie trafił tam, gdzie skazywał go los – zamiast strachu i bólu, dostał szansę na życie pełne spokoju i miłości.

To naprawdę wyjątkowy koń. Piękny, silny i z niezwykle łagodnym spojrzeniem. Mimo trudnych doświadczeń, widać w nim ogromne serce i chęć do życia. Dziś nie musi już się bać – przed nim tylko dobre dni.
Dziękuję Wam za każdą złotówkę, każde udostępnienie i każde dobre słowo. Gdyby nie Wy, Łatka już by z nami nie było. Teraz możemy patrzeć na niego z dumą – bo jego życie to dowód na to, że dobro zawsze ma sens.
Dziękuję Wam!
Aktualizacja 29.01.2025 – Kochani, nie wiem jak Wam dziękować… Łatek zebrał całą sumę na wykup! Jeszcze dziś umówię dla niego transport, weterynarza oraz kowala. Dziękuję Wam ogromnie… Naprawdę bardzo bałam się że nie damy rady, ale dzięki Wam się udało. Jesteście niesamowici, cieszę się ogromnie, że jeszcze są ludzie, którym los takich jak Łatek nie jest do końca obojętny. Wyczekujcie kolejnych informacji, one już niebawem!
Monika
To cud! Uratowaliście Łatka! Dziękuję Wam z całego serca!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota do wykupu: 0 zł
Termin spłaty: DZISIAJ!
Aktualizacja 28.01.2025 – Kochani, to już koniec…
Dziś mija ostateczny termin spłaty Łatka. To ostatnia szansa, ostatnia chwila, by uratować jego życie. Handlarz jest coraz bardziej niecierpliwy, powtarza, że już zbyt długo marnujemy jego czas, że to wszystko mu przeszkadza. Dla niego Łatek to tylko towar, liczba w zestawieniu, którą chce jak najszybciej wykreślić.
Brakuje nam jeszcze 1400 zł oraz dojdzie koszt transportu, a zostało tylko kilka godzin… Nie wiem, czy się uda. Nie wiem, czy Łatek dostanie swoją szansę, czy jego historia zakończy się tak, jak tysiące innych – cicho, bez echa, w miejscu, skąd już się nie wraca.
To jeszcze końskie dziecko… Małe, ufne, nieświadome tego, co ludzie dla niego zaplanowali. Całe życie znał tylko jedno – że dla niego nie przewidziano przyszłości. Ale my chcemy mu ją dać. Chcemy, by po raz pierwszy w życiu mógł biegać bez strachu, by spojrzał na świat i zobaczył coś więcej niż boks handlarza i obce twarze, które tylko patrzą na wagę, nie na jego oczy.
Jeśli teraz się poddamy, to koniec. Jeśli teraz nie uzbieramy tych pieniędzy, Łatek przepadnie. Proszę, błagam… Każda złotówka to krok bliżej do jego ratunku. Każdy grosik ma ogromne znaczenie. Jeśli się poddamy, jutra dla niego może już nie być.
Monika
Aktualizacja 23.01.2025 – Moi drodzy, udało się! Łatek zebrał drugą ratę na swoje życie. Już zapłaciłam handlarzowi i umówiliśmy ostateczny termin spłaty na wtorek. Do wykupu brakuje 3100 zł oraz dojdzie koszt transportu.
To już ostatnia prosta do jego ratunku. Nie możemy się teraz poddać kiedy jesteśmy tak blisko.
Monika
Aktualizacja 22.01.2025 – Kochani, walka o życie 2-letniego Łatka trwa. Dziś mija termin rozliczenia drugiej raty. Sytuacja niestety nie wygląda najlepiej, bo na daną chwilę chłopczykowi brakuje jeszcze 800 zł do całej kwoty, jaką musimy dziś uzbierać.
Nie chcę myśleć, nawet o tym, jak w głowie tego bidulka wygląda nasz świat. Wyhodowany jedynie na rzeź, przez całe życie czekał na ten moment, w którym go wywiozą, tam skąd już się nie wraca. To jeszcze koński dzieciak, nie rozumie wszystkiego, ale z pewnością wie, że to, co dla niego szykują, to nie jest nic dobrego.
Proszę z całego serca o wsparcie dla Łatka, zostały nam godziny do rozliczenia z handlarzem, a żadnych taryf ulgowych tutaj nie będzie… Nie w przypadku konia, który wyrok nosi od pierwszych dni życia.
Monika
Aktualizacja 21.01.2025 – Kochani, dziękuję serdecznie za pomoc dla Łatka. Łatwo nie było, ale chłopczyk zebrał całą zaliczkę. Handlarz poczeka do środy na drugą ratę. Niestety czasu jest bardzo mało, a musimy zebrać kolejne 1500 zł. Bardzo ponagla mnie, bym spłaciła go jak najszybciej, bo on nie chce czekać. Niestety moje możliwości są bardzo małe, ale z Wami wierzę że się uda. Bardzo proszę, nie zapominajcie jeszcze o nim, to nie koniec walki o jego życie.
Monika
„Mam na imię Łatek. Mam dopiero dwa lata. Przyszedłem na świat w miejscu, które od początku pachniało bólem i strachem. Byłem z mamą tylko chwilę – zaledwie tyle, by poczuć jej ciepło, jej zapach, bicie serca, które kochałem całym sobą. Potem ją zabrali. Zostałem sam.
Boję się. Każdego dnia patrzę na puste miejsca, gdzie kiedyś stała mama. Chcę wierzyć, że kiedy nadejdzie mój czas, śmierć będzie szybka i nie poczuję bólu. Ale tak trudno jest znaleźć nadzieję w miejscu, gdzie każdy dzień jest walką o przetrwanie. Moje serce bije coraz szybciej, a łzy spływają po pysku, gdy myślę, że to wszystko mogło wyglądać inaczej. Że mogłem żyć, biegać, być kochany. Ale nie będę, bo świat przygotował dla mnie tylko cierpienie i ból.
Chciałbym wierzyć, że istnieje inne życie. Że może ktoś mnie zauważy, pokocha i powie: „Jesteś ważny”. Czy to możliwe? Czy naprawdę mogę mieć nadzieję na coś więcej niż szybką i bezbolesną śmierć? Proszę, nie zostawiaj mnie samego. Daj mi szansę na życie, którego nigdy nie miałem. Nie pozwól, by mój czas minął w ciszy…”
Kochani, Łatek to koń wyhodowany wyłącznie po to, by na nim zarobić. Jednak nie w miejscu, w którym otoczony byłby troską i opieką, a w miejscu, w którym konie to jedynie kilogramy mięsa. Mięsa, które jak najszybciej trzeba wywieźć do ubojni.
Łatek ma 2 lata, oddzielony od matki, został zupełnie sam i jego czas został już policzony. Nie wiem, jak długo czeka na wyrok, u handlarza poznałam go przypadkiem. Stał uwiązany na linie w ciemnościach i głośno sapał. Był przerażony, tak jak, byłby każdy z nas w takiej sytuacji.
Handlarz powiedział wprost „We wtorek jedzie, nie wiem, co z tym zrobisz, ale jeśli chcesz, to próbuj. 1500 zł zaliczki albo nawet do mnie nie dzwoń, nie będę marnował czasu.”
Doskonale wie, że spróbuję, bo nie mogłabym spojrzeć rano w lustro z myślą, że nie zrobiłam kompletnie nic, by uratować tego biednego konia. Nawet jeśli ludzie, mieliby przez to mieć o mnie gorsze zdanie, ja nie godzę się na to, by je zabijać. To wszystko nie powinno tak wyglądać…
Za Łatka handlarz chce 7500 zł. Zgodził się dać mi szansę na wykup, ale warunkiem jest zapłacona zaliczka. 1500 zł najpóźniej do końca dzisiejszego dnia. Wiem, że to dużo, ale tylko tak możemy sprawić, że ten koński dzieciak jeszcze pozna świat z innej strony. W tej chwili, jedyne, na co może liczyć to łaska dobrych ludzi, którym los takich jak on nie jest obojętny. Czy się uda? Nie wiem, ale przecież nadzieja umiera ostatnia. Nawet jeśli wiesz, że za 24 godziny już może Cię tutaj nie być.
Kochani, bardzo proszę o pomoc dla Łatka, on nie musi tak skończyć. To nie jest jego czas i miejsce, to jeszcze dzieciak…
Monika
Przekaż darowiznę z imieniem ŁATEK na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
ŁATEK
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Łatka
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Oblepiona odchodami, z raną na głowie i chorymi nogami Jagusia błaga o pomoc!
Oblepiona odchodami, z raną na głowie i chorymi nogami Jagusia
Cierpienie małej Walentynki – kopyta jak narty, wszawica, zagłodzenie
Walentynka - kopyta jak narty, wszawica, zagłodzenie. Potworna udręka Walentynka –
Dla Gieni to jedyna nadzieja na ratunek
Jedyna nadzieja na życie dla Gieni Termin spłaty mija za:
Mam na imię Babcia. Przeżyłam 30 długich lat, z których każdy dzień poświęciłam człowiekowi, a teraz idę na rzeź
Mam na imię Babcia.Przeżyłam 30 długich lat, z których każdy
Skazana na śmierć, bo kuleje – ratujmy Kalinkę!
Skazana na śmierć, bo kuleje – ratujmy Kalinkę!PILNIE POTRZEBNA POMOC!
PETYCJA: DLA TYCH KTÓRZY CIERPIĄ W MILCZENIU – SKARYSZEW 2025
WSTĘPY 2025 POWIEDZ STOP CIERPIENIU! Moi Drodzy,Zbliża się czas, który dla