Łaciatek i Karuś bardzo się polubili!

Aktualizacja 15.04.2025 – Kochani, Łaciatek dotarł do nas bezpiecznie. Został zbadany przez weterynarza, a jego kopytami zajął się kowal. Okazało się, że chłopczyk bardzo źle znosi samotność, w stajni był niespokojny, wyraźnie rozpaczał za obecnością innych koni. Dlatego, gdy tylko lekarz dał zielone światło, Łaciatek dołączył do Karusia. I to był strzał w dziesiątkę! Chłopcy od razu przypadli sobie do gustu i bardzo się polubili. Dzielą jeden padok, wspólnie spędzają czas i kontemplują nad końskimi sprawami. Razem są bardzo szczęśliwi i spokojni.

Z całego serca dziękujemy Wam za uratowanie Łaciatka. Dzięki Waszem zaangażowaniu chłopczyk może cieszyć się życiem oraz zyskał nowego przyjaciela. To dzięki Wam jego historia nie zakończyła się tragicznie. Dziękujemy, że jesteście!

Aktualizacja 09.04.2025 – Moi drodzy, mam dla Was dobre wieści! Udało się spłacić Łaciatka w całości i tym samym jest on w pełni bezpieczny. Ogromnie Wam dziękuję za pomoc i wsparcie, dla Łaciatka to była jedyna nadzieja na życie, a Wy mu je podarowaliście. Niebawem wrócę do Was z kolejnymi wieściami, jak tylko chłopczyk będzie już z nami. Dziękuję jeszcze raz.

Monika

Dla Łaciatka to była jedyna nadzieja. Udało się!

Termin spłaty mija za:

Dni

Godziny

Minuty

Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 08.04.2025 – Kochani, dziś mija ostateczny termin spłaty Łaciatka. Tego małego, cichego ogierka, który całe życie był dla świata nikim… Dziś chłopczyk czeka już tylko na jedną decyzję – czy będzie żył, czy jutro rano zostanie zabrany do rzeźni.

Do wykupu wciąż brakuje 1200 zł wraz z transportem. Zostały już tylko ostatnie godziny – tyle dzieli Łaciatka od końca. A przecież to jeszcze dziecko… Tak bardzo się boję, że nie zdążymy. Że nikt nie spojrzy na niego inaczej niż handlarz – jak na „zwykłego” kucyka bez szans.

Ale ja wiem, że on zasługuje na coś więcej. Na życie, na dotyk czułej ręki, na to, żeby po raz pierwszy poczuć, czym jest dobroć.

Proszę Was z całego serca – pomóżcie mi go uratować. Dziś możemy jeszcze coś zmienić. Tylko razem.

Monika

Aktualizacja 07.04.2025 – Kochani, udało mi się przełożyć dzisiejsze rozliczenie Łaciatka. Mamy dodatkowy jeden dzień, handlarz poczeka do wtorku. Dziś musimy jednak spłacić do końca Kukułkę, która kolejnej szansy już nie dostanie. Proszę, zajrzyjcie do niej…

Monika

Aktualizacja 04.04.2025 – Kochani, łatwo nie było, ale się udało… Łaciatek zebrał zaliczkę. Uzgodniłam z handlarzem, że ze spłatą poczeka do poniedziałku. Wiem że to niewiele… Ale nic więcej nie udało mi się załatwić. Mam nadzieję że te kilka dni nam wystarczą.

Monika

„Nie mam imienia, choć ludzie mówią na mnie Łaciatek. Jestem mały. Mam dopiero 10 miesięcy. Jeszcze nawet nie wiem, co to znaczy być kochanym. Nie wiem, co to miękka słoma, spokojny głos, ciepła dłoń.

Wiem tylko, że świat mnie nie chciał. Od początku byłem kimś zbędnym. Nie przynosiłem zysku. Nie miałem wartości. A teraz stoję tu – uwiązany, w obcym miejscu, w którym pachnie strachem. I czekam.

Czekam, aż człowiek, który mnie kupił, zdecyduje, że już pora… Bo on nie kupił mnie dla domu. Kupił mnie na mięso.

Powiedział, że nie jestem wyjątkowy. Zwykły, brzydki ogierek. Niepotrzebny. Że nikt mnie nie weźmie, bo nawet nie mam czym się wyróżnić. Nie krzyczę. Nie walczę. Tylko patrzę.
I bardzo, bardzo się boję. Nie chcę umierać.”

Kochani, cena za życie Łaciatka to 3800 zł. Jeśli chcemy coś jeszcze zmienić i spróbować mu pomóc, to dzisiaj trzeba wpłacić połowę – 1900 zł. Wtedy handlarz odwoła transport do rzeźni, którym jutro Łaciatek ma wyjechać. Bez tych pieniędzy… nie ma na to żadnych szans..

Zobaczcie na jego przerażony wzrok… To jeszcze dziecko. Proszę, pomóżcie ocalić, on nie powinien tak skończyć, to nie jest jego czas i miejsce.

Monika