Aktualizacja 26.10.2022 – Ostatnio pytaliście o Kruszynkę. Tak więc jest! Maleńka kucka świetnie się czuje i odnalazła się już w pełni w mojej stajni. 

Odkąd do nas trafiła, zauważyłam że jej samopoczucie bardzo się poprawiło. Jest dużo bardziej towarzyska i pozytywnie nastawiona do odwiedzających ją ludzi. Nie udałoby się to nigdy gdyby nie Wy i wasze wsparcie dla jej życia. Tak niewiele brakowało, a Kruszynka dziś byłaby tylko wspomnieniem.

 

Kochani, mała Kruszynka jest w mojej stajni. Jest spłacona, za co dziękuję Wam z całego serca. Malutka jest wyczyszczona, odwszona i odrobaczona. Jest też po wizycie kowala i pod opieką weterynarza.

Przed nią operacja. Prowadzę konsultację z klinikami by wybrać najlepszą zarówno pod względem opieki jak i ceny, w której zostanie przeprowadzony zabieg. W najbliższych dniach Kruszynka zostanie przewieziona do wybranej kliniki, oczywiście będę Was informowała na bieżąco.

Dziękuję za dotychczasową pomoc dla Kruszynki i proszę o dalsze wsparcie dla niej.

 

17.05.2022 Kochani, to już ostatnie godziny na pomoc. By zapłacić za jej życie brakuje aż 1900 zł. To kolosalna kwota, nie wiem czy w ciągu kilkudziesięciu godzin uda się aż tyle uzbierać. Bardzo proszę o każdą pomoc. Klacz jest źrebna, kulawa, ledwo stoi na nogach. Jak by było mało to jest po urazie oka. Wstępna konsultacja z weterynarzem nie pozostawia złudzeń, koń potrzebuje pilnie operacji. Błagam wesprzyjcie jej ratunek i leczenie. Ten koń nie może czekać na pomoc.

Kulawa, ciężarna i z wybitym okiem Kruszynka ma tylko jedną szansę na przeżycie!

Koszt wykupu i transportu  3400 zł

Termin spłaty 19 maja

Stać, tam nie wolno! Krzyknął handlarz, kiedy zbliżyliśmy się do boksu, w którym stała źrebna, kulawa Kruszynka. Kucka brązowo-białym umaszczeniu, z pewnością w ciąży, z wybitym okiem, przyglądała się nam, jakby wiedziała, że ma tylko chwilę, tylko ten jeden moment, by tym spojrzeniem kupić sobie życie.

Wiedzieliśmy od razu, że tak samej jej nie zostawimy. Na sam widok kucki, która była okropnie zniszczona, serce rozpadło się na milion części, więc zaczęliśmy niemal błagać handlarza, by pozwolił nam ją ocalić. Stanowczo odmawiał, argumentując, że ona stara, że się nie nadaje na leczenie, kulawa, ledwo to stoi na nogach, że szkoda pieniędzy, że szkoda czasu i nerwów, a problem rozwiążą w ubojni jednym cięciem…

 

 

Wiele razy widzieliśmy zwierzęta w tragicznej sytuacji, za każdym razem chcieliśmy zrobić dla nich wszystko, co możliwe by tylko nie cierpiały, by udało się im pomóc. Niestety nie zawsze wszystkim na tym zależy, by los zwierząt, które przecież żyją koło nas od zawsze, był również szczęśliwy, a ich życie nie było przepełnione bólem, strachem i okrutnym cierpieniem.

Po długiej batalii słownej handlarz ustąpił. Tu, w oborze rzeźnika, pieniądze czynią cuda i każdy opór ma swoją cenę. 19 maja musimy zjawić się z pieniędzmi, inaczej kucki już wieczorem nie będzie. Cena, jaką handlarz życzy sobie za Kruszynkę to 3400 zł. Z pewnością też będą potrzebne środki na leczenie oka, ponieważ rana jest poważna i zagraża życiu Kruszynki oraz maleństwu, które jeszcze nie przyszło na ten świat. Bo Kruszynka jest w ciąży i się wspólnie postaramy, to za kilka tygodni maluszek pojawi się na świecie.


Kochani, widok Kruszynki w zatęchłej ciemnej oborze, oblepionej odchodami, ze wbitym do środka okiem i w ciąży, był wstrząsający. Gdy handlarz ją wyprowadził, z trudem trzymała się na nogach, co rusz przestępując z jednego kopytka na drugie, zataczała się. Te kanciate kopytka nie widziały kowala od dawna, ucięte byle jak dokładają Kruszynce cierpienia. Ledwo na nich stała, nie miała siły, ale była też nieprawdopodobnie dzielna, starała się, jak tylko mogła, by ją zauważyć, ocalić, pomóc. By ratować własne dziecko! Nie pozwólmy jej w tak haniebny sposób odejść z tego świata. Ocalmy ją i maluszka, który rośnie pod jej serduszkiem. Sprawmy, by mogła być leczona. Konie z takimi urazami wymagają operacji. Konsultacja z weterynarzem nie pozostawiła złudzeń. Kruszynkę to oczko na pewno boli. By jej ulżyć konieczna będzie operacja usunięcia gałki ocznej i wstawienie protezy oka. Szacowany koszt leczenia wraz z pobytem w klinice oraz transportem to około 7 tysięcy złotych. Klacz ma też zdeformowane kopyta, zmiany ochwatowe, kuleje. Na wyprowadzenie tych zaniedbań potrzebne będą kolejne pieniądze.

Bardzo prosimy o pomoc. Mamy tylko chwilę, by Kruszynce sprawić najlepszy prezent w życiu. 19 maja mija termin spłaty, to już za chwilę. Dołączysz do ratunku?

Ratuję Kruszynkę

wybierz kwotę

lub

PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com

Dokonaj darowizny z imieniem

KRUSZYNKA

na konto

PKO BP: 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785

IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785

Fundacja "KONIKI MONIKI"
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

Wyślij SMS o treści

KONIE

na numer 7420
(koszt 4,92zł)

na numer 7928
(koszt 11,07zł)

Regulamin tapet
DZIĘKUJEMY ZA POMOC
POTRZEBNA PILNA POMOC
Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.