Jacuś dziękuje Wam za podarowane życie!

Aktualizacja 04.03.2025 – Kochani, Jacuś to roczny osiołek miał zaledwie 10 miesięcy, gdy stanął na krawędzi życia i śmierci. Samotny, przerażony, bez szans na beztroskie dzieciństwo. To Wy uratowaliście go przed najgorszym i podarowaliście najwspanialszy prezent. Przed nim maluje się wspaniała przyszłość, pełna miłości, troski i czułości.

Chłopczyk właśnie zakończył kwarantannę, która już bardzo mu się dłużyła. Jacuś zdecydowanie nie lubi samotności i woli przebywać w towarzystwie, wśród innych czuje się o wiele spokojniejszy.

Teraz z ciekawością eksploruje nowy teren i chętnie nawiązuje nowe znajomości.
Jacuś jest już bezpieczny, ale nadal wymaga troski. Maluszek jest niestety nadal zbyt chudy i osłabiony. Zmaga się ze stanem zapalnym oczu, codziennie dostaje krople, a weterynarz czuwa nad jego zdrowiem. Wszyscy jesteśmy dobrej myśli i wierzymy, że teraz będzie tylko lepiej.

Dziękujemy Wam z całego serca za pomoc. To dzięki Wam Jacuś może zacząć wszystko od nowa, bez Waszego wsparcia już by go z nami nie było. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia miały ogromną moc zmiany jego losu. Razem możemy czynić cuda. Dziękujemy!

Aktualizacja 20.02.2025 – Kochani, cudowne wieści! Babcia oraz Jacuś są w pełni bezpieczni. Jeszcze dziś umówię dla nich transport i niebawem wrócę do Was z kolejnymi informacjami. Dziękuję z całego serca za pomoc i wsparcie, jesteście niezastąpieni!

Monika

Jacuś uratowany! Dziękuję!

Termin spłaty mija za:

Dni

Godziny

Minuty

Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 19.02.2025 – Kochani, dziękuję Wam z całego serca! Dzięki Wam udało się wpłacić zaliczkę dla Jacusia – mieliśmy mieć czas do czwartku, ale handlarz nas oszukał!

Dziś rano oznajmił, że nie zamierza czekać. Jeśli do końca dnia nie wpłacimy CAŁEJ KWOTY – Jacuś zostanie wywieziony do rzeźni. Nie mamy więcej czasu, to jest teraz walka o jego życie dosłownie godzina po godzinie.

W tej chwili do wykupu maluszka brakuje aż 1300 zł… To ogromna kwota, a czasu nie ma wcale!

Jacuś jest malutki i tak bardzo chce żyć, nie możemy się teraz poddać! Jeśli każdy dorzuci choć trochę, razem damy radę. Nie pozwólmy, by chciwość i okrucieństwo odebrały mu ostatnią szansę.

Nie zostawiajmy Jacusia samego! Jesteście jego jedyną nadzieją!

Kochani, Jacuś ma zaledwie 10 miesięcy. To jeszcze dziecko, a już poznał, czym jest strach, samotność i wyrok, którego nie rozumie…

Stał cicho w rogu, przytulony do brudnej ściany. Był tak przerażony, że nawet nie próbował uciekać, jakby poddał się już losowi. Kiedy zrobiłam mu zdjęcie, z jego oczu płynęły łzy. Patrzył na mnie tak, jakby pytał:

„Czy to już koniec? Czy śmierć będzie bolała?”

Handlarz nie zamierza go długo trzymać. Jacuś to dla niego tylko problem, którego chce jak najszybciej się pozbyć. Zgodził się go odsprzedać, ale pod jednym warunkiem – do końca dnia musimy wpłacić 800 zł zaliczki, inaczej jutro rano Jacuś zostanie wywieziony na rzeź.

Całe jego życie wyceniono na 3500 zł. Jeśli zapłacimy zaliczkę, handlarz poczeka do czwartku z jego rozliczeniem.

To wciąż tylko małe, przerażone dziecko, które nie miało szansy na beztroskie życie. Nie zna dotyku pełnego czułości, nie zaznał troski. Czy naprawdę jego historia ma zakończyć się w miejscu, gdzie nie powinno kończyć się żadne życie?

Błagam Was o pomoc! Jeśli wszyscy razem spróbujemy, możemy ocalić tego maluszka. Nie pozwólmy, by jego łzy były ostatnim śladem po nim. Jacuś nie poprosi o pomoc – my musimy być jego głosem.

Monika