Wieści od Gwiazdki – Fundacja Koniki Moniki

Aktualizacja 05.09.2022 – Gwiazdka przyjechała do mnie w bardzo złym stanie. Była po ciężkim ochwacie i ledwo kuśtykała. Tak, że wyglądało to bardzo słabo. Przyjeżdżał do niej kowal i weterynarz. Bardzo szybko wróciła do pełni sił. A teraz to ma nawet za dużo siły. Bryka jak źrebak i ucieka. Na prawdę miło się patrzy jak z wraku konia stała się pełną sił kucką. To wszystko dzięki Waszemu wsparciu i pomocy. Dziękujemy Wam Gwiazdka, Basia i ja!

22.04.2022 Gwiazdka już w naszej fundacji. Przyjechała, jest, zapoznaje się z nowym życiem i naszymi podopiecznymi. Dzięki Waszej pomocy udało się ją uratować. Bardzo Wam dziękuje za ogromne serce dla kulawego kucyka. Takie konie są bardzo biedne, nie ma ludzi, którzy chcieliby je trzymać, nie ma miejsca gdzie mogą godnie żyć.
Zrobiliście dla Gwiazdeczki coś, co wydawało się niemożliwe.
Dziękuje ze wszystkich sił.

Gwiazdkę nadal można wspierać obejmując ją wirtualną opieką. Każda pomoc dla niej się przyda. Można kupić worek paszy na miesiąc (np taka pasza) , można kupić suplementy na kopyta (np takie).

Taki zakup będzie dla Gwiazdki ogromnym wsparciem.

Adres wysyłki:
Fundacja Koniki Moniki
z dopiskiem dla Gwiazdki

Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

Bardzo dziękuje za wsparcie.
Monika

18.04.2022 Kochani, w dniu dzisiejszym wpłaciliśmy 1700 zł i wybłagaliśmy dodatkowy czas. Ale ten czas jest tylko do najbliższej środy – 20 kwietnia. Musimy się za nią rozliczyć do końca inaczej Gwiazdka pojedzie na rzeź. Prosimy ze wszystkich sił o pomoc dla tego kulawego kucyka. Zostały ostatnie godziny by ją uratować.

Stara Gwiazdka ma ochwat, wszawicę i wyrok śmierci. Nikt jej już nie chce.

Wykup i transport 2150 zł

Szacowany koszt diagnostyki, leczenia, utrzymania przez 3 miesiące: 3200 zl

Dla małej Gwiazdki życie nie miało wiele dobrego w ofercie. Gruba na krótkich trochę koślawych nóżkach, bez dobrego pochodzenia, latami przechodziła z rąk do rąk. Każdy trochę potrzymał, powoził dzieci, czasem zaprzągł do maleńkiej bryczki, odchował źrebaka lub kilka, sprzedał dalej. Nikt na zawsze jej nie chciał. Handlarz mówi, że Gwiazdka jest taka byle jaka i nie dziwi się, że idzie na rzez. Bo o byle jakie konie ani się nie dba, ani długo nie trzyma. Gdy już się nie nadają, on je skupuje i zawozi na ubój. Zarabia.

Gdy wchodzimy na podwórko, Gwiazdka wygląda ze swojej obórki. Wyciąga grubiutką szyję, napięta lina wpija się boleśnie w jej głowę, ale nie puści. Bo kogo oplótł rzeźnicki sznur, ten dostał wyrok. Śmierci.

Handlarz mówi, że znajdzie nam ładniejszą i młodszą. Taka, co będzie zdrowa. Bo Gwiazdki nie dość, że ma swoje lata, to ma jeszcze ochwat i ogromna wszawice. Jej kopyt od dawna nie widział kowal, dziś zdeformowane sprawiają, że trudno jej chodzić, a pasożyty dokuczają tak, że trze się o wszystko. Marne ma to życie. Pełne cierpnie.a Wytarła sierść na obu bokach, na szyi, zadzie, trze się głową. Świąd musi jej bardzo dokuczać, ale tu gdzie jest, nikogo nie obchodzi los starego kuca. Nikt nie będzie płacił za kowala ani za weterynarza.

Gwiazdka przechyla głowę, co chwila na nas spogląda. Handlarz pokazuje w telefonie zdjęcia kucyków, jakie może przywieźć. Ale nie chcemy innego konia. Gwiazdka przecież nie jest gorsza i zasługuje na życie, jak i każdy.

Dla Gwiazdki mamy miejsce możemy dać jej dom, zapewnić leczenie, dobrą opiekę. Prosimy o pomoc. Potrzebujemy 2150 zł, by zapłacić za Gwiazdkę i opłacić jej transport. Potrzebne są też pieniądze na diagnostykę, leczenie, kowala, środki na wszawice i robaki. Handlarz powiedział, że do świąt mamy ją spłacić, jeśli nie wrócimy, po świętach pojedzie stara Gwiazdka pierwszym transportem do ubojni.
Prosimy, pomóżcie. Ona chce żyć.