Aktualizacja 29.11.2024 – Kochani, uratowaliście ośliczkę! Gapcia jest w pełni bezpieczna i niebawem do nas przyjedzie. Z całego serca Wszystkim dziękuję za pomoc. Czasem jednak warto wierzyć w to, że nawet z najgorszej sytuacji, uda się znaleźć wyjście… Proszę, również byście zajrzeli dziś do Kefirka. To jego ostatni dzień na ratunek.
Gapcia uratowana!!! Dziękuję Wam!
Termin spłaty mija za:
Brakująca kwota: 0 zł
Termin spłaty: DZISIAJ DO GODZINY 17!!!
Aktualizacja 28.11.2024 – Kochani, już dziś musimy rozliczyć się do końca za życie Gapci! Od rana wydzwania do mnie handlarz i pyta o pieniądze. Dodatkowo dziś mieliśmy również spłacić Kefirka, ale nie ma żadnych szans na spłatę ich dwoje, dlatego wybłagałam dla niego kilka dodatkowych godzin. Niestety ośliczce tego czasu nie dano. Postawił ultimatum i albo do 17 zapłacę brakujące 800 zł, albo jeszcze dziś wieczorem ją wywiezie. Nie wiem co robić, martwię się, że zawiodę i ją i Was…
Przepraszam, że tylko tyle udało mi się wynegocjować, tak bardzo chciałabym wierzyć, że uda się uratować dziś Gapcię, ale tego nie wiem. Nie wiem, czy zdążymy… Jest tego tak dużo, a moje możliwości niestety się kończą. Już nawet nie wiem gdzie i do kogo dzwonić z prośbą o pomoc. Wszyscy mają dość, a sami widzicie, że skazanych zwierząt wciąż jest bardzo, bardzo dużo.
Ośliczce do wykupu brakuje 800 zł, do tego dochodzi koszt transportu. Mamy czas do 17… To tylko kilka godzin, nie ma czasu na czekanie. Błagam o pomoc!
Monika
Aktualizacja 27.11.2024 – Kochani, dziękuję ślicznie za pomoc dla Gapci! Udało się zebrać zaliczkę na jej życie, a nawet więcej. Handlarz zgodził się poczekać ze spłatą do czwartku, więc mamy praktycznie jeden dzień, by wykupić ośliczkę przed ubojnią do końca. Te kilka godzin będzie kluczowe… Bardzo proszę, nie zapominajcie o niej jeszcze. To nie koniec walki o jej życie.
Monika
„Ja już nie wiem, co to znaczy być kochaną, ale mam nadzieję, że ktoś mi pokaże, zanim będzie za późno.”
Nazywam się Gapcia. I przez całe swoje życie nigdy nie miałam nic, czego pragnęłam. Byłam tylko obiektem żartów, wiecznie wyśmiewana, traktowana jak coś mniej ważnego, coś, co nie zasługuje na miłość. W moich oczach nigdy nie było miejsca na radość, bo przez wszystkie te lata nie poznałam, co to znaczy być kochaną. Nikt nigdy mnie nie przytulił, nikt nie powiedział „masz swoje miejsce, będziesz kochana”. Zawsze byłam tylko tym, co można zostawić, zapomnieć, porzucić. Tą brzydszą i gorszą ośliczką, której nikt nigdy nie zechce.
Każdy dzień był dla mnie bólem – bólem samotności, bólem odrzucenia. Patrzyłam, jak inni znajdują swoich ludzi, swoich przyjaciół, a ja… ja zawsze zostawałam sama. Gdzieś na uboczu, zapomniana, niepotrzebna. Tak bardzo pragnęłam, by ktoś spojrzał na mnie i powiedział: „Kocham Cię, będziesz u mnie. W końcu będziesz szczęśliwa”. Ale to nigdy nie nastąpiło…
A teraz… teraz jestem w sytuacji bez wyjścia. I czuję w sobie jeszcze większy strach, który przecież nigdy mnie nie opuszczał. Strach, że już nie zdążę poczuć, co to znaczy być kochaną. Strach, że moje życie skończy się w miejscu, gdzie nie ma żadnego ciepła, żadnej miłości, tylko chłód, ból i zapomnienie. Strach, że zniknę, jakbym nigdy nie istniała i nikt o mnie nie będzie pamiętał.
Kochani, ośliczkę poznałam przypadkiem kilkanaście godzin temu… Uwiązana do drzewka, patrzyła na mnie i płakała. Kiedy zobaczyłam w jej oczach ból, łzy i mi napłynęły do oczu. Zdałam sobię sprawę, że zostały jej ostatnie godziny życia. Handlarz w środę z rana ma zamiar ją zapakować do przyczepki i wywieźć. Nawet nie przeżyje u niego dwóch dni. Nie wiem czy ktoś z Was zechce jej pomóc, ale nie mogłam przejść obojętnie obok jej krzywdy. Wyglądała na bardzo zawiedzioną życiem, na tak bardzo porzuconą i smutną… Nie potrafiłam jej odmówić pomocy. Ale czasu, by jej pomóc również nie mamy zbyt wiele. Bym mogła ją wykupić, musiałam dać handlarzowi do ręki 200 zł, a jeszcze dziś muszę dopłacić kolejne 800 zł. Jeśli się uda, do końca tygodnia będę miała czas na spłatę bidulki do końca. Jej całe życie to koszt 2800 zł.
Proszę z całego serca, pomóżcie, zanim zabiorą Gapcię stąd i zabiją w zapomnieniu. Ja wiem że osiołki dla wielu to nie wielka wartość, ale dla mnie każde życie jest cenne. Gapcia dziś pragnie poczuć, że ktoś patrzy na nią z miłością, że nie jest już nikim, tylko kimś, kogo się potrzebuje. Mamy tak mało czasu, ale wciąż wierzę, że ktoś ją zobaczy, ktoś zechce jej pomóc. Proszę, nie zostawiajcie jej samej. Proszę, dajcie jej szansę poczuć, że jest ważna. Dajmy jej to, czego zawsze szukała, a nigdy się nie udało jej tego szczęścia dosięgnąć…
Monika
Przekaż darowiznę z imieniem GAPCIA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Wyślij SMS o treści
GAPCIA
na numer 7420
(koszt 4,92 pln)
na numer 7911
(koszt 11,07 pln)
Regulamin tapet
Ratuję Gapcię
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Moja mamusia umarła przy porodzie, teraz i ja mam umrzeć
KARUŚ MA 6 MIESIĘCY I JEST SIEROTKĄ, TERAZ JEDZIE DO
Ciężko chora Chmurka prosi o litość.
Ciężko chora Chmurka prosi o litość. Bardzo potrzebuje wsparcia 19.11.2024
Walczymy o zdrowie Kacperka…
Aktualizacja 08.11.2024 - Kochani, przychodzę dziś do Was z kolejnymi
Kostek pomału wraca do formy, jednak to nie koniec jego leczenia
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,