Aktualizacja 19.12.2023 – Gacuś i Muminek już od dłuższego czasu przebywają w Domu Pomocy Społecznej w Gościeradowie, gdzie niosą chętnie pomoc dzieciom i osobom w potrzebie. Uczą dotyku i pracy ze zwierzęciem, co z pewnością przekłada się również na ich samopoczucie. Osiołki czują się docenione i kochane, szczęśliwe, że mają wokół siebie tyle dobrych ludzi, którzy się o nie troszczą. ❤️
Kochani, wiele razy mówiłam, że dla każdego znajdzie się miejsce, osiołka czy kucyka, czy każdego innego zwierzęcia, które ma wyrok. Wystarczy chcieć. Muminek i Gacuś przesyłają Wam serdecznie pozdrowienia, tuż przed tymi świętami! 🎅❄🫶
Aktualizacja 20.09.2023 – Jak pewnie większość z Was wie, Gacuś i Muminek przebywają od kilku miesięcy w Domu Pomocy Społecznej w Gościeradowie gdzie niosą pomoc ludziom. To ich misja, w której idzie im wyśmienicie. Zobaczcie fotki z ostatnich zajęć zooterapii oraz co pisze nam Pani Elżbieta.
„Gacuś to już misiaczek, podchodzi sam do dzieci i domaga się głaskania. Muminek jest beztroski, zaczepia Gacusia i inne zwierzęta do zabawy, ale w stosunku do ludzi ma obawy. Samodzielnie nie podchodzi, zawsze jest nieopodal. Pilnuje się Gacusia w trakcie zajęć, ale z pewnej odległości. Nie przymuszamy go do kontaktu z dziećmi. Musi sam dojrzeć jak Gacuś.”
Trzymam kciuki, żeby Muminek nabrał więcej zaufania! Bo myślę, że warto dla takiego towarzystwa. 🙂
Aktualizacja 05.04.2023 – Niesiemy wieści od Muminka i Gacusia, którzy już prawie dwa miesiące przebywają w nowym domu adopcyjnym. Na miejscu są nie bez powodu! Niosą pomoc ludziom chorym i w potrzebie, uczą dotyku i pracy ze zwierzęciem, a że są to wspaniałe osiołki, które ludzi bardzo kochają, do tej pracy nadawały się idealnie.
W zamian otrzymują mnóstwo miłości i troski, której przez większość życia im brakowało.
Gacuś jest dużo śmielszy niż Muminek, który reaguje bojaźliwie na nowe bodźce.
Kwestia czasu, aż wszystko się ułoży i Muminek złapie całkowitą pewność do nowego otoczenia i zrozumie, że tutaj nic mu już nie grozi i wszyscy chcą dla niego dobrze.
Dziękuję Wam za podarowanie życia tym osiołkom, dziś mogą one dzięki Wam pomagać i wspierać ludzi, choć to człowiek chciał je kiedyś zawieźć…
Aktualizacja 23.02.2023 – Gacuś i Muminek pojechali do nowego miejsca, gdzie będą mogli przysłużyć się ludziom chorym i w potrzebie. Uratowane osiołki będą pomagać doświadczać, uczyć się dotyku i czułości z ludźmi, którzy tej pomocy potrzebują najbardziej. To niesamowite, że uratowane życia, mogą pomóc jeszcze komuś i idealnie do tego pasują. Gacuś i Muminek to bardzo spokojne osiołki, które z pewnością zdadzą ten egzamin na szóstkę, a w zamian otrzymają mnóstwo czułości i dobrej opieki. 💓🥰
Aktualizacja 09.02.2023 – Basia bardzo polubiła naszego nowego przyjaciela Gacusia. Dziś ten osiołek ma życie, które szybciej mogło być jedynie w jego snach, mnóstwo wspaniałych ludzi i zwierząt dokoła, spokój i ciszę, która koi jego nerwy. Wszystko dzięki Wam! 💗
Aktualizacja 31.01.2023 – Gacuś jest już ze mną. Chwilkę to trwało nim dojechał do nas, a to dlatego bo musiał jeszcze trafić na kastrację, by w spokoju i z pełnym przytupem dołączyć do mojego stada osiołków. Ten biedaczek dostał złoty bilet do nowego życia dzięki Wam. Nigdy by się to nie udało, gdyby nie zaangażowanie i wsparcie tylu wspaniałych ludzi, dla których los zwierząt pokrzywdzonych nie jest obojętny.
Dziękuję Wam kochani ogromnie w swoim oraz Gacusia imieniu! Osiołek jest już pełnoprawnym członkiem stada i jest wolny. Nikt już nigdy go nie skrzywdzi i tej wolności nie odbierze. Ma moje słowo.
Aktualizacja 24.01.2023 – Przychodzę do Was z samego rana z najlepszą możliwą informacją! Gacuś jest w pełni bezpieczny! Zebrał całą kwotę na swój wykup, za co z całego serca Wam dziękuję!
Nie spodziewałam się że damy radę, wczoraj naprawdę już nie wiedziałam co robić, ale dzięki Wam kolejny raz się udało. Teraz jak najszybciej postaramy się go odebrać i przekazać Wam kolejne informacje. Trzymajcie kciuki!
Niestety nie uda się uratować Gacusia. Łzy stają mi w oczach. Nie wiem, co to dalej będzie. Dziś ostatni dzień na pomoc!
Aktualizacja 23.01.2023 – Moi Drodzy, chyba nie uda się uratować osiołka Gacusia. Przez ostatnie cztery dni wpłynęło tylko 830 złotych. A to znaczy że dziś do końca dnia muszę uzbierać aż 570 złotych. Praktycznie nie ma szans na ratunek.
Ja widzę na własne oczy jak biedniejemy przez tą wojnę i kryzys. Z miesiąca na miesiąc coraz trudniej jest ratować te biedne zwierzaki. W październiku czy listopadzie miałam po pięć, sześć zbiórek w jednym czasie. I szło to wszystko do przodu. Nie bałam się pojechać do handlarza i w ciemno rezerwować po dwa, trzy konie. A teraz? Mam na zbiórce dwa konie, i z trudem zbieram pieniądze na osiołka.
Wiem, bo z Wami dużo rozmawiam telefonicznie, że bardzo kochacie konie i chcecie je ratować. Że rezygnujecie czasami z własnych potrzeb, żeby tylko wspomóc te biedaki. Pani Joanna dzwoniła przed świętami i mówiła, ze miała sobie kupić pod choinkę buty, ale te pieniądze przeznaczyła na ratowanie maleńkiej Meridy. Powiedziała, że buty sobie kupi na następną zimę. Inna pani chciała brać kredyt żeby ratować Maciusia. I takich historii jest wiele, codziennie je słyszę. Często serce mi się kraje jak kolejny raz wyruszam do Was z prośbą o pomoc. Bo wiem, że przeżywacie te końskie tragedie tak jak ja. I że nie śpicie po nocach myśląc jak pomóc tym wspaniałym zwierzętom.
A później patrzę na zdjęcia biednego Gacusia, będącego w łapach bezwzględnego handlarza. Łzy stają mi w oczach.
Nie wiem, co to dalej będzie.
Brakująca kwota: 570 zł
Termin spłaty: 23.01.2023
Handlarz pogardliwym wzrokiem patrzy na Gacusia, przeklina coś pod nosem i ciągnie go siłą na podwórko. Rzeźnicki powróz się napina, bo przerażony osiołek nie chce się ruszyć. Handlarz wrzeszczy i szarpie sznurem. Widać, że jest wściekły. Pewnie gdyby mnie tu nie było, to by mu przylał batem. A tak, to tylko zaciska pięści i pluje obrzydliwie. Nie wiem, skąd tyle nienawiści w tym człowieku. Co muszą przeżywać te biedne konie obcując z nim?
Podchodzę do Gacusia. Stoi jak wryty ale cały się trzęsie z przerażenia. Przytulam go za szyję, a do ucha szepcę miłe słowa. Gacuś powoli się uspokaja. Tak, że udaje mi się zrobić zdjęcia.
Gacuś był maskotką małego przydrożnego hoteliku. Niestety był trochę uparty, jak to osiołek. Nie przychodził na zawołanie, nie chciał też wozić na swoim grzbiecie dzieci. Ale nie był niegrzeczny ani niemiły. Po prostu jak to osiołek, chodził własnymi drogami. Właściciele hoteliku nie znali się na osiołkach, nie wiedzieli że, osiołek kiedy jest wystraszony to zamiera w bezruchu. Zupełnie inaczej niż konie, które jak się czegoś wystraszą to uciekają w popłochu. A biedny Gacuś jest bardzo wrażliwym osiołkiem, boi się kiedy wokół niego jest dużo obcych osób. A każdy coś chce od niego.
Sprzedał więc biednego Gacusia do handlarza, który zawiezie go w piątek do rzeźni. A w jego miejsce kupił dwie alpaki, które są ostatnio modne i nie sprawiają tyle problemów.
Życie Gacusia jest warte 3200 złotych, ni mniej, ni więcej. Dziś muszę wpłacić brakujące 570 złotych.
Jedyna nadzieja na ratunek dla tego osiołka to my. Tylko wspólnymi siłami możemy podarować mu życie. Bezlitosny handlarz oczywiście mi nie wierzy, że damy radę uratować Gacusia. Udowodnijmy mu, że się myli!
Obiecuję, że jeśli się uda, osiołka już nigdy nie spotka nic przykrego. Czeka na niego wspaniały dom, w którym razem z Basią otoczymy go miłością i zapewnimy bezpieczeństwo.
Aktualizacja 05.04.2023 – Niesiemy wieści od Muminka i Gacusia, którzy już prawie dwa miesiące przebywają w nowym domu adopcyjnym. Na miejscu są nie bez powodu! Niosą pomoc ludziom chorym i w potrzebie, uczą dotyku i pracy ze zwierzęciem, a że są to wspaniałe osiołki, które ludzi bardzo kochają, do tej pracy nadawały się idealnie.
W zamian otrzymują mnóstwo miłości i troski, której przez większość życia im brakowało.
Gacuś jest dużo śmielszy niż Muminek, który reaguje bojaźliwie na nowe bodźce.
Kwestia czasu, aż wszystko się ułoży i Muminek złapie całkowitą pewność do nowego otoczenia i zrozumie, że tutaj nic mu już nie grozi i wszyscy chcą dla niego dobrze.
Dziękuję Wam za podarowanie życia tym osiołkom, dziś mogą one dzięki Wam pomagać i wspierać ludzi, choć to człowiek chciał je kiedyś zawieźć…
Aktualizacja 23.02.2023 – Gacuś i Muminek pojechali do nowego miejsca, gdzie będą mogli przysłużyć się ludziom chorym i w potrzebie. Uratowane osiołki będą pomagać doświadczać, uczyć się dotyku i czułości z ludźmi, którzy tej pomocy potrzebują najbardziej. To niesamowite, że uratowane życia, mogą pomóc jeszcze komuś i idealnie do tego pasują. Gacuś i Muminek to bardzo spokojne osiołki, które z pewnością zdadzą ten egzamin na szóstkę, a w zamian otrzymają mnóstwo czułości i dobrej opieki. 💓🥰
Aktualizacja 17.02.2023 – Muminek jest już z nami i właśnie odbył swoją pierwszą wizytę u kowala. Na początku był bardzo przestraszony i zestresowany całą sytuacją, ale kiedy zobaczył że nie dzieje mu się żadna krzywda, zaczął się uspokajać i współpracować. Oczywiście nie obyło się bez smacznej nagrody. Teraz może dołączyć do mojego stada i zacząć korzystać z życia.
Jego dni przepełnione bólem i strachem są już przeszłością, ale jeszcze Muminek tego nie dostrzega. Jest lekko wystraszony, ale z każdym dniem będzie się do nas na pewno przekonywał. Dziękujemy Wam jeszcze raz z całego serca za wsparcie dla tego biednego osiołka. Dzięki waszej pomocy Muminek żyje i nigdzie się nie wybiera!
Aktualizacja 09.02.2023 – Kochani, udało się zebrać całą kwotę na Muminka przed czasem. Jestem w szoku, bo naprawdę szybko to wszystko poszło i sprawnie. Dziękuję Wam z całego serca! Ja zabieram się za organizację transportu, a wy wyczekujcie kolejnych informacji. Postaram się wszystko załatwić jak najszybciej się da.
Od czasu do czasu osiołek Muminek napinał linę i ciągnąc z całej siły próbował się uwolnić, ale w jego oczach widać było rezygnację, jakby już stracił nadzieję.
Aktualizacja 08.02.2023 – Do pełnej spłaty pozostało już tylko 1650 zł, które muszę donieść najdalej do czwartku. Czasu jest bardzo mało, a wyzwanie bardzo duże, ale wierzę, że damy radę. Osiołek wciąż tam czeka na naszą pomoc…
Brakująca kwota: 1650zł
Termin spłaty: 09.02.2023
Muminek stał na podwórku handlarza przywiązany do ogrodzenia.
Padający od dłuższego czasu zimny deszcz przemoczył całkiem jego futro. Długie, poprzerastane kopytka brodziły w błocie. Od czasu do czasu osiołek napinał linę i ciągnąc z całej siły próbował się uwolnić, ale w jego oczach widać było rezygnację, jakby już stracił nadzieję.
Patrzył na mnie ze smutkiem a kiedy podeszłam, pozwolił się dotknąć i głaskać. Nie chciałam go tu zostawiać. Od razu zapytałam handlarza o Muminka, ale on powiedział, że osiołek nie jedzie do rzeźni. Jest na niego inny kupiec i niedługo go odbierze. Ucieszyło mnie to ogromnie. Wiedziałam jakim wyzwaniem byłaby teraz próba zebrania pieniędzy na wykupienie Muminka. Serce ściskało mi się na myśl o tym, że Muminek stoi w deszczu i błocie, ale pocieszałam się myślą, że już niedługo trafi do nowego domu.
To było tydzień temu. Wczoraj handlarz zadzwonił do mnie z informacją, że kupiec nie przyjechał i nie odbiera telefonu, w związku z czym zawiezie Muminka do rzeźni, chyba że ja chcę go kupić. Przypomniałam sobie smutne spojrzenie Muminka, jego mokrą od deszczu sierść, przerośnięte kopytka, którymi brodził w błocie… I od razu powiedziałam, że tak, oczywiście że chcę. Nie mogłam inaczej.
Żeby odkupić Muminka od handlarza i uratować go przed śmiercią w rzeźni potrzebujemy 3900 złotych. Do jutra handlarz chce zaliczkę 1100 zł, wtedy na resztę poczeka. Bardzo Was proszę o pomoc. Uratujmy razem Muminka, proszę z całego serca.
Aktualizacja 05.04.2023 – Niesiemy wieści od Muminka i Gacusia, którzy już prawie dwa miesiące przebywają w nowym domu adopcyjnym. Na miejscu są nie bez powodu! Niosą pomoc ludziom chorym i w potrzebie, uczą dotyku i pracy ze zwierzęciem, a że są to wspaniałe osiołki, które ludzi bardzo kochają, do tej pracy nadawały się idealnie.
W zamian otrzymują mnóstwo miłości i troski, której przez większość życia im brakowało.
Gacuś jest dużo śmielszy niż Muminek, który reaguje bojaźliwie na nowe bodźce.
Kwestia czasu, aż wszystko się ułoży i Muminek złapie całkowitą pewność do nowego otoczenia i zrozumie, że tutaj nic mu już nie grozi i wszyscy chcą dla niego dobrze.
Dziękuję Wam za podarowanie życia tym osiołkom, dziś mogą one dzięki Wam pomagać i wspierać ludzi, choć to człowiek chciał je kiedyś zawieźć…
Aktualizacja 23.02.2023 – Gacuś i Muminek pojechali do nowego miejsca, gdzie będą mogli przysłużyć się ludziom chorym i w potrzebie. Uratowane osiołki będą pomagać doświadczać, uczyć się dotyku i czułości z ludźmi, którzy tej pomocy potrzebują najbardziej. To niesamowite, że uratowane życia, mogą pomóc jeszcze komuś i idealnie do tego pasują. Gacuś i Muminek to bardzo spokojne osiołki, które z pewnością zdadzą ten egzamin na szóstkę, a w zamian otrzymają mnóstwo czułości i dobrej opieki. 💓🥰
Aktualizacja 17.02.2023 – Muminek jest już z nami i właśnie odbył swoją pierwszą wizytę u kowala. Na początku był bardzo przestraszony i zestresowany całą sytuacją, ale kiedy zobaczył że nie dzieje mu się żadna krzywda, zaczął się uspokajać i współpracować. Oczywiście nie obyło się bez smacznej nagrody. Teraz może dołączyć do mojego stada i zacząć korzystać z życia.
Jego dni przepełnione bólem i strachem są już przeszłością, ale jeszcze Muminek tego nie dostrzega. Jest lekko wystraszony, ale z każdym dniem będzie się do nas na pewno przekonywał. Dziękujemy Wam jeszcze raz z całego serca za wsparcie dla tego biednego osiołka. Dzięki waszej pomocy Muminek żyje i nigdzie się nie wybiera!
Aktualizacja 09.02.2023 – Kochani, udało się zebrać całą kwotę na Muminka przed czasem. Jestem w szoku, bo naprawdę szybko to wszystko poszło i sprawnie. Dziękuję Wam z całego serca! Ja zabieram się za organizację transportu, a wy wyczekujcie kolejnych informacji. Postaram się wszystko załatwić jak najszybciej się da.
Od czasu do czasu osiołek Muminek napinał linę i ciągnąc z całej siły próbował się uwolnić, ale w jego oczach widać było rezygnację, jakby już stracił nadzieję.
Aktualizacja 08.02.2023 – Do pełnej spłaty pozostało już tylko 1650 zł, które muszę donieść najdalej do czwartku. Czasu jest bardzo mało, a wyzwanie bardzo duże, ale wierzę, że damy radę. Osiołek wciąż tam czeka na naszą pomoc…
Brakująca kwota: 1650zł
Termin spłaty: 09.02.2023
Muminek stał na podwórku handlarza przywiązany do ogrodzenia.
Padający od dłuższego czasu zimny deszcz przemoczył całkiem jego futro. Długie, poprzerastane kopytka brodziły w błocie. Od czasu do czasu osiołek napinał linę i ciągnąc z całej siły próbował się uwolnić, ale w jego oczach widać było rezygnację, jakby już stracił nadzieję.
Patrzył na mnie ze smutkiem a kiedy podeszłam, pozwolił się dotknąć i głaskać. Nie chciałam go tu zostawiać. Od razu zapytałam handlarza o Muminka, ale on powiedział, że osiołek nie jedzie do rzeźni. Jest na niego inny kupiec i niedługo go odbierze. Ucieszyło mnie to ogromnie. Wiedziałam jakim wyzwaniem byłaby teraz próba zebrania pieniędzy na wykupienie Muminka. Serce ściskało mi się na myśl o tym, że Muminek stoi w deszczu i błocie, ale pocieszałam się myślą, że już niedługo trafi do nowego domu.
To było tydzień temu. Wczoraj handlarz zadzwonił do mnie z informacją, że kupiec nie przyjechał i nie odbiera telefonu, w związku z czym zawiezie Muminka do rzeźni, chyba że ja chcę go kupić. Przypomniałam sobie smutne spojrzenie Muminka, jego mokrą od deszczu sierść, przerośnięte kopytka, którymi brodził w błocie… I od razu powiedziałam, że tak, oczywiście że chcę. Nie mogłam inaczej.
Żeby odkupić Muminka od handlarza i uratować go przed śmiercią w rzeźni potrzebujemy 3900 złotych. Do jutra handlarz chce zaliczkę 1100 zł, wtedy na resztę poczeka. Bardzo Was proszę o pomoc. Uratujmy razem Muminka, proszę z całego serca.
Przekaż darowiznę z imieniem Gacuś na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Ratuję Gacusia
DZIĘKUJĘ ZA POMOC
CZEKAJĄ NA RATUNEK
Moja mamusia umarła przy porodzie, teraz i ja mam umrzeć
KARUŚ MA 6 MIESIĘCY I JEST SIEROTKĄ, TERAZ JEDZIE DO
Ciężko chora Chmurka prosi o litość.
Ciężko chora Chmurka prosi o litość. Bardzo potrzebuje wsparcia 19.11.2024
Walczymy o zdrowie Kacperka…
Aktualizacja 08.11.2024 - Kochani, przychodzę dziś do Was z kolejnymi
Kostek pomału wraca do formy, jednak to nie koniec jego leczenia
Kostek walczy o życie. Wychudzony, słaby, zapchlony z poranioną łapką,