Aktualizacja 02.10.2024 – Kochani, dzięki Waszej pomocy niedawno uratowaliśmy Filipka przed rzeźnią. Chłopczyk odbył już kwarantannę, został zbadany przez weterynarza i w związku z jego chorobą zostały mu dobrane odpowiednie leki. W tej chwili czuje się bardzo dobrze, jak mówiłam wcześniej RAO to nie wyrok!

Filipek jest bardzo sympatyczny i spokojny, ale ciągle wycofany. Większość czasu spędza raczej sam, jest jeszcze troszkę niepewny, ale to kwestia czasu aż całkowicie się zadomowi. Z pewnością jest jeszcze przybity ostatnimi wydarzeniami. Przecież on tak ciężko pracował, a gdy tylko pojawiły się problemy zdrowtone, został porzucony i skazany na śmierć. 💔

Filipek 2

Na szczęście to już, tylko okrutna przeszłość, którą postaramy się jak najszybciej zastąpić dobrymi wspomnieniami. Już jest trochę lepiej, w jego oczach widać mniej smutku, jednak jeszcze minie sporo czasu zanim Filipek na nowo zaufa człowiekowi.

Dziękuję Wam za ocalenie życia Filipka. Pamiętajcie, że dobro zawsze wraca, a karma adresu nie gubi. 🙂

Aktualizacja 11.09.2024 –  Kochani mam łzy w oczach, bo Filipek będzie żył. Udało się. Dziękuję Wam bardzo.
Wczoraj miałam bardzo ciężki dzień i w ostatnim momencie udało mi się znaleźć osobę, która dopłaciła brakującą kwotę do Filipka i do małych ośliczek. Starczyło na styk, ale zabrakło już na transport dla Filipka i dziś od rana szukałam po znajomych osoby, która by pomogła. Kolega pojedzie po niego i da mi dwa tygodnie na rozliczenie się za ten transport. Jest ciężko, ale najważniejsze, że Filipek żyje.

Proszę Was, pamiętajcie o Soni i Tosi – bo tam jest dramat. Nie wiem, jak to się zakończy…

Monika

Uratowaliście chorego na RAO Filipka. Dziękuję Wam!

Termin spłaty mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: 10.09.2024

Aktualizacja 10.09.2024 – Nie damy rady uratować dziś Filipka… Przepraszam.

Kochani, brakuje zbyt wiele do ratunku tego bidulka, przeliczyłam wszystko i na daną chwilę potrzeba jeszcze 2100 zł, a dziś mija termin spłaty. Do tego dochodzą również ośliczki Tosia i Sonia, które też mają wyrok i też mimo wszystko pragną żyć. 

Nie wiem już co robić, sytuacja jest tragiczna. Nie mam żadnych innych możliwości, pozostaje jedynie wiara w jakikolwiek cud. Bo bez niego, nie ma żadnych szans na ratunek Filipka.

Monika

Aktualizacja 07.09.2024 – Kochani, z całego serca Wam dziękuję za wczorajszą pomoc. Sytuacja była nagła i naprawdę trudna, ale udało się zapłacić drugą ratę za życie Filipka. Handlarz zgodził się poczekać z wykupem do wtorku, lecz to już ostateczny termin. Mam nadzieję, że tego typu sytuacji będzie jak najmniej. Jeszcze raz Wam dziękuję.

Aktualizacja 06.09.2024 – Tragedia! Handlarz mnie oszukał i chce dziś zapłatę drugiej raty za życie chorego Filipka!

Umówiłam się z nim na początku, że po wpłacie zaliczki poczeka kilka dni z drugą ratą, a dziś zadzwonił i powiedział, że albo dopłacę drugą ratę do końca dnia, albo jutro już mogę zapomnieć o całej sytuacji i chorym Filipku.

Przepraszam Was z całego serca za to zamieszanie, ale nie wiem już co zrobić. Myślałam, że chociaż dziś uda nam się w spokoju zakończyć tydzień i na razie odpocząć, ale jak zwykle wszystko musi być przeciw nam. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić, proszę Was o pomoc, do raty brakuje w tej chwili jeszcze 1450 zł. Mamy czas do końca dnia albo się uda, albo jutro Filipka już nie będzie…

Monika

Smutne spojrzenie Filipka już od bramy wodziło za mną wzrokiem, kiedy przyjechałam do handlarza. Wiedziałam już od tego momentu, że skoro stoi na dworze obok ciężarówki, to lada chwila mają go wywieźć.

Spytałam wprost, czy mogę zrobić cokolwiek, co zmieni w tej chwili jego losy. Handlarz się zaśmiał i dodał, że tego właśnie się spodziewał, kiedy go zobaczę. „Monika, ty to się nigdy nie zmienisz, zawsze to samo, choć raz byś odpuściła.”

Przemilczałam ten moment i poprosiłam go, by mi coś o nim opowiedział. Filipek jest koniem po rekreacji, latami służył ludziom i pracował w sporcie. Teraz ma RAO, a dla wielu to wyrok śmierci u konia, więc nie decydują się go leczyć, nie chcą popadać w koszta dla konia, który nie przyniesie już zysków. Dlatego Filipek przyjechał tutaj, po prostu, by umrzeć.

Historia, jakich setki w dzisiejszych czasach. Mimo że Filipek oddał wszystko, by zadowolić swoich opiekunów, Ci nie zechcieli go, kiedy to potrzebował ich najbardziej. Porzucony i chory, dostał wyrok śmierci, w taki sposób odwdzięcza się dziś człowiek niewinnemu zwierzęciu.

Moi drodzy, handlarzowi zapłaciłam do ręki 250 zł, by dał mi 12 godzin na zebranie zaliczki. Potrzeba jeszcze 1000 zł, by odroczyć wyrok. Jeśli zapłacę, da mi możliwość odkupienia go w dwóch ratach. Życie Filipka to koszt 7100 zł. Nie damy rady zebrać takich pieniędzy w jeden dzień, dlatego tak bardzo cieszę się, że zgodził się rozłożyć płatność na raty, bo to jedyna nadzieja na jego ratunek.

Uratowaliśmy już wspólnie dziesiątki zwierząt, kilka z nich również miało RAO i jak wiecie, to nie jest wyrok śmierci. Jeśli tylko zapewni się odpowiednie warunki, odpowiednią opiekę i leki, Filipek może żyć jeszcze przez wiele lat. Tylko żeby dostał taką możliwość, trzeba go uratować.

Proszę, błagam o pomoc! Podarujmy mu życie, najcenniejszy prezent jaki dziś może dostać.

 

Przekaż darowiznę z imieniem FILIPEK na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

FILIPEK

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na numer 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Filipka

wybierz kwotę

lub

DZIĘKUJĘ ZA POMOC

CZEKAJĄ NA RATUNEK
Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.