Aktualizacja 27.03.2023 – Berta znalazła wspaniały dom adopcyjny 🏠💖
Trzymajcie za nią kciuki, bo to jej pierwsza, poważna integracja z nową rodziną i nowym miejscem! Powitanie miała stresujące, ale kwestia czasu aż się odnajdzie, jestem pewna. Dzięki Wam ta kochana kobyłka, zyskała najwspanialszy prezent.
Dziękuję 💓
 

 

 

Aktualizacja 23.03.2023  – Uratowana dzięki Wam Berta została już odebrana. Jak widać jest dosyć pokaźnych rozmiarów… Ale to naprawdę przesympatyczna i kochana klacz, która nie napotykała szczęścia zbyt wiele razy w życiu, aż do teraz. 🌅

 
Z całego serca dziękuję każdemu, kto przyczynił się do jej ocalenia. Bertę teraz czeka szereg badań, a po wszystkim damy jej chwilę na złapanie oddechu w już lepszym miejscu niż wcześniej.  🏠🐴
 
Berta zyskała nowe życie, dziękuję. 💖
 

Aktualizacja 16.03.2023 – Berta dzięki Wam została spłacona i tym samym uzyskała szansę na nowe życie! Dziękujemy Wam z całego serca kochani, to kolejny krok do lepszego świata. Każde kolejne uratowane życie jest ogromnym sukcesem. Berta będzie mogła poczuć się wolna, szczęśliwa i kochana, a to wszystko dzięki Wam. Serdecznie Wam dziękuję. Jak tylko odbierzemy bidulkę dam Wam natychmiast znać. 

Berta za lata ciężkiej pracy, otrzymała od człowieka bilet do rzeźni. Jej dni są policzone…

Termin spłaty mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota: 1450zł

Termin spłaty: 16.03.2023

Aktualizacja 08.03.2023 – Dzięki wsparciu jednego z darczyńców, udało się zebrać potrzebną ratę dla Berty przed czasem. Jestem każdemu z Was bardzo wdzięczna, myślałam że będą problemy, ale jednak miło się zaskoczyłam. Handlarz o wszystkim wie, uzgodniliśmy kolejny termin na czwartek (16.03). Do tego czasu muszę wpłacić brakujące 2350zł za życie Berty. Jeśli się uda, będzie żyć, a my będziemy mogli ją odebrać i podarować bilet do lepszego życia. 

Aktualizacja 03.03.2023 – Serdecznie dziękuję za tak ogromne wsparcie dla Berty. Wpłaciłam kolejną ratę za jej życie handlarzowi. Jesteście niesamowici. Ja już traciłam wiarę… Ale się udało.

Kolejną muszę dostarczyć do czwartku, więc mamy kilka dni zapasu. Berta wciąż nie jest bezpieczna, dlatego z całego serca proszę, pomóżcie ją ocalić. To jedyne wyjście…

Aktualizacja 02.03.2023 – Moi Drodzy, myślałam że do jutra będę miała jeszcze czas na dozbieranie pieniędzy na ratę za Bertę. Powoli, ale w miarę systematycznie wpływały pieniądze dla tej starej biedaczki.

Niestety dziś z rana zadzwonił do mnie handlarz z nowiną, że jutro to będzie już jednak za późno, bo dziś wieczorem będzie jechał większy transport koni rzeźnych z Podlasia do Włoch. I że już jest w nim zaklepane miejsce dla Berty. Handlarz był wściekły, ze ostatnio płacę mu na ostatnią chwilę, albo przedłużam płatności, i że niedługo będę płaciła za konia w dziesięciu ratach. I że ma już dość tego czekania. Dlatego dziś do 18 muszę dostarczyć brakujące 400 złotych do raty. I że nie poczeka ani minuty dłużej. Zaczęliśmy się kłócić przez telefon i całą tą awanturę podsłuchała Basia. I zamiast szykować się do szkoły zaczęła płakać. Tak, że cały poranek miałam stracony.

Teraz w wróciłam, na chwilkę do domu napisać do Was tą prośbę i jadę do mojej koleżanki do Lublina, spróbuję od niej pożyczyć te brakujące pieniądze. Mam nadzieję, że mi nie odmówi. Nawet do niej nie dzwoniłam, tylko od razu jadę pogadać Przepraszam, że tak z rana Was dręczę swoimi kłopotami. Jeżeli macie jakieś możliwości, to pomóżcie. Pozdrawiam serdecznie

Kochana Berto, ten tekst dedykuję Ci, w podzięce za włożony wysiłek i ciężką pracę, jaką wykonywałaś długimi latami. Mam nadzieję, że to się tak nie skończy i jeszcze poczujesz się wolna i szczęśliwa…

Berta urodziła się kilkanaście lat temu w rodzinie, która od pokoleń zajmowała się wycinką oraz obróbką drewna. Kiedy tylko klacz urosła, musiała od rana do wieczora wspierać w pracy swoich właścicieli. Oczywiście nie za darmo, miała schronienie, dostawała odpowiednie pożywienie, by nie tracić sił w trudnych chwilach, ale nie wiedziała, że kiedy zaniemoże, a wiek odbierze jej siły, zostanie odesłana na rzeź.

Lata mijały, czy deszcz, czy śnieg, czy gorące słońce, które przebijało się przez koronę drzew, a skwar był nie do zniesienia, Berta pracowała, opadając z sił z każdym kolejnym miesiącem. Długie na kilkanaście metrów i ciężkie na setki kilogramów drzewa, przeciągane przez leśne ścieżki, nie są łatwym towarem do transportu, nawet dla tak wielkiego stworzenia, jakim jest koń. Berta wiedziała, że poddać się nie może, że musi dać radę i tę radę dawała przez ponad 16 lat aż do momentu, kiedy z wycieńczenia przewróciła się i nie mogła wstać. Tamten dzień przekreślił jej przyszłość.

Niewiele myśląc, właściciel złapał za telefon i wybrał numer do znajomego, który zajmuje się skupem koni na rzeź. Od lat się znają, bo to nie pierwszy przypadek, kiedy wymęczone ciężką pracą zwierzę, trafia spod jego ręki właśnie w to miejsce. Nie pierwszy raz wymienia się je jak rzecz, jak stary sprzęt, który się zużył.

Konie w takich miejscach, są zdecydowanie tańszym rozwiązaniem niż sprzęt warty kilkaset tysięcy czy nawet miliony, lecz nie tak trwałym. W mniemaniu tych ludzi, skoro się tak szybko zużywają, a można na nich jeszcze zarobić, oddając w ręce handlarza, to dlaczego tego nie zrobić? Nie opłaca się dać im spokój, emeryturę i szczęśliwe życie w ramach wdzięczności za włożony trud i wysiłek. Nie opłaca się zapewnić warunki, w których będą mogły odpocząć i choć przez chwilę poczuć się wolnymi. Berta i wiele innych zwierząt, są ofiarami tego procederu.

Berta jest potężna, więc jej cena mała nie jest, handlarz o tym wie i kiedy starałam się uzgodnić warunki, ten bez skrępowania powiedział, że mnie nie stać. I wiem, że ma rację, lecz jeśli zdołam przekonać Was do pomocy, damy radę wykupić ją z objęć śmierci i podarować spokojną starość, na jaką bez wątpienia zasłużyła.

Za życie Berty handlarz domaga się aż 8600 zł, znamy się już chwilę, więc daje mi szansę rozłożenia płatności na raty. Wszystko musi być płatne w terminie, inaczej nie będziemy mieli o czym rozmawiać. To nie podlega żadnym negocjacjom, już się o tym przekonałam.

Pierwszą ratę mam przynieść do wtorku, dał mi zaledwie jeden dzień na wpłatę zaliczki w wysokości 2000zł, to bardzo dużo, a czasu jest naprawdę mało. Ale udało się zebrać zaliczkę, a teraz zbieramy pieniądze na ratę, która wynosi 3000 zł. Na ten moment mamy już uzbierane 1100 z tej raty. A 1900 złotych musimy uzbierać do piątku. Jeśli wspólnie się zjednoczymy, to damy radę.

Kochani, Berta wie, że jej dni są policzone, luty może być jej ostatnim miesiącem życia, jeśli jej nie pomożemy. Wszystko zależy od nas. Bardzo proszę, pomóżcie ją wykupić, to dla niej jedyna możliwość na opuszczenie tego miejsca w inną stronę niż do rzeźni.

Przekaż darowiznę z imieniem BERTA na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

BERTA

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na nr 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Bertę

wybierz kwotę

lub

DZIĘKUJĘ ZA POMOC

CZEKAJĄ NA RATUNEK
Przekaż darowiznę z imieniem Berta na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

BERTA

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na nr 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Bertę

wybierz kwotę

lub

Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.