Aktualizacja 05.07.2025 – Kochani, wspaniałe wieści! Bartek jest w pełni bezpieczny. Jeszcze wczoraj martwiłam się, czy damy radę, czy udźwigniemy ten ciężar… Ale dzięki Wam udało się zebrać całą sumę na wykup i niebawem chłopczyk będzie z nami. Jeszcze dziś umówię transport. Dziękuję z całego serca za pomoc! Jak tylko dojdzie, wrócę do Was z kolejnymi wieściami. Czeka go jeszcze wizyta weterynarza, kowala oraz badania i kwarantanna, ale potem… zasłużona emerytura. Dziękuję jeszcze raz! 

Monika

Podarowaliście Bartkowi życie. Dziękuję!

Termin spłaty mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0 zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 04.07.2025 – Kochani, handlarz zażądał całkowitej spłaty Bartka. Wieczorem zadzwonił i powiedział że „albo go spłacę, albo go wywozi, bo marnuje tylko czas i miejsce.” Nie ma już mowy o dodatkowym dniu. Nie będzie więcej szans.

Na ten moment do wykupu brakuje 2200 zł, a do tego dochodzi jeszcze koszt transportu. To ogromna kwota, zwłaszcza jak na starego, schorowanego konia, którego wielu nawet nie chce oglądać. Ale Bartek to przecież nie przedmiot. To żywe stworzenie, które przez 25 lat służyło człowiekowi.

Proszę Was, błagam z całego serca – pomóżcie mi go ocalić. To jego ostatnia szansa, ostatni moment, by odwrócić los, który ktoś mu wyznaczył.

Niech Bartek nie przegra tylko dlatego, że zabrakło pieniędzy. On już nie walczy, on po prostu czeka.

Dajmy mu tę jedną ostatnią rzecz – godna emerytura na którą zasługuje.

Monika

Aktualizacja 03.07.2025 – Kochani, Bartek zebrał potrzebną zaliczkę. Do piątku mamy czas na zebranie drugiej raty za jego życie. Potrzeba kolejnych 2000 zł. Proszę, pamiętajcie o nim przez ten czas. 

Monika

Aktualizacja 02.07.2025 – Dziś mija termin spłaty zaliczki za życie staruszka Bartka.

Kochani, mamy tylko kilka godzin na zebranie brakujących 900 zł. Handlarz nie chce czekać, niestety chłopczyk dla niego jest zwykłym „odpadem” i chce się go pozbyć jak najszybciej… 

Proszę, pomóżcie, udostępnijcie, każda forma pomocy jest dla niego teraz bardzo ważna i może wiele zmienić.

Monika

Kochani…
Nie wiem, jak to wszystko udźwignąć. Naprawdę nie wiem. Czasem się wydaje, że już nie jestem w stanie znieść więcej strachu o te wszystkie niechciane, zapomniane konie. A potem znów dzwoni telefon.

Dziś zadzwonił handlarz.
Znam ten paskudny głos, chłód w słuchawce, to wypowiadane bez emocji zdanie:
„Mam starego konia na samochodzie. Takie ścierwo wychudzone. Podeślę Ci film. Znajomy kazał zabrać, bo bał się, że zdechnie. Chcesz to kup, jak nie, to w czwartek jadę z nim do rzeźni.”

Nie powiedział, że szkoda, że stary, że chory, że spracowany. Tylko: ścierwo. 25 lat końskiego życia sprowadzone do jednego pogardliwego słowa. A ja, choć rozum mówi „nie”, choć w głowie tysiące myśli, choć rachunki, inne konie, brak miejsca… powiedziałam, że spróbuję. Że… postaram się jeszcze raz zawalczyć.

Bartek ma 25 lat. Ćwierć wieku z ludźmi. Ćwierć wieku cierpliwości, pokory, pracy. Był koniem w popularnej, warszawskiej szkółce. Ile to dzieci przez te wszystkie lata siedziało mu na grzbiecie? Ile uczyło się na nim pierwszych kroków w siodle?

Nie protestował. Robił swoje. Rok po roku, z każdym kolejnym dniem, tracąc siły. Aż teraz przestał być potrzebny. Dziś jest bardzo chory, ma RAO, końską astmę i bez leków z trudem oddycha. Dziś jest wychudzony, zaniedbany, smutny. Dziś jest nikim.
Załadowali go na samochód jak śmiecia. Jak coś, co już nie ma wartości. I tylko pazerność handlarza sprawiła, że zadzwonił do mnie, nim odwiózł Bartka do rzeźni.

Dałam słowo, że spróbuję. Handlarz zgodził się poczekać, ale w środę muszę wpłacić 1600 zł zaliczki, żeby zatrzymać transport Bartka. W czwartek… jeśli się nie uda, ten okropny człowiek go odwiezie do rzeźni. Tak, w rzeźniach zabijają nawet stare i chude konie. Oczywiście płacą mniej niż za źrebaka, ale dalej skupują nawet takie jak Bartek.

Kochani, wiem, że proszę Was o wiele. Wiem, że każdy z Was już tyle razy pomagał tym biedakom. Ale Bartek… on nie ma już nikogo. Nie chcę, żeby ostatnie, co zapamięta z życia, to był zimny samochód, rzeźnia i ludzkie obojętne spojrzenie. Tak bardzo mi szkoda tych starych, spracowanych zwierząt, one są takie biedne, tak bardzo się starały, a zostały oszukane przez ludzi.

Kochani, proszę Was o pomoc…
Bez Was nie dam rady pomóc 25 letniemu Bartkowi.

Przekaż darowiznę z imieniem BARTEK na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

BARTEK

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na numer 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Bartka

wybierz kwotę

lub

DZIĘKUJĘ ZA POMOC

CZEKAJĄ NA RATUNEK
Previous Post
Newer Post
Cart

Brak produktów w koszyku.