Dziękuję za pomoc dla Wojtusia!

Aktualizacja 08.11.2025 – Wojtuś uratowany! Moi drodzy, dobre wieści w ten sobotni poranek. Mamy całą kwotę na wykup Wojtusia. Dziękuję Wam za pomoc, udostępnienia i wsparcie. Jak tylko osiołek dojedzie, wrócę do Was z wieściami o jego zdrowiu, czekać go będzie jeszcze wizyta kowala i weterynarza, oraz kilka dni kwarantanny. Dziękuję jeszcze raz!

Monika

Wojtuś chce żyć!

PILNE! Handlarz straszy, że nie zaczeka na spłatę. Ratujmy maluszka!

Termin spłaty mija za: 
Dni
Godziny
Minuty
Sekundy

Brakująca kwota do wykupu: 0  zł

Termin spłaty: DZISIAJ!

Aktualizacja 08.11.2025 – Kochani, dziś mija termin spłaty Wojtusia.

Handlarz jest wściekły, dzwoni jeden raz po drugim, krzyczy, że ma dość czekania i że jeśli nie dostanie pieniędzy dziś, to rano zabiera Wojtusia na rzeź. Nie wiem już, co mu powiedzieć, nie wiem, czy uda się go powstrzymać.

Brakuje jeszcze 900 zł. To ostatni moment na ratunek, i jedyna szansa, na to, by go uratować.

Nie mam już czasu, nie mam żadnej pewności, że zdążymy, ale musimy próbować. Jesteście jego ostatnią nadzieją. Proszę, pomóżcie, zanim będzie za późno. Nie pozwólmy, by Wojtusia zabili!

Monika

Aktualizacja 06.11.2025 – Kochani, zaliczka za Wojtusia zebrana! Do piątku handlarz miał czekać z rozliczeniem osiołka. To tylko jeden dzień, by zebrać jeszcze 1800 zł, ale do tego jeszcze dochodzi też koszt transportu. 

PILNE! Aktualizacja 09:48 Handlarz cały czas wydzwania po pieniądze, mówi mi, żeby jak najszybciej spłacić Wojtusia. Straszy mnie, że jak będę zwlekała, to go wywiezie. Boję się o osiołka, ten handlarz jest nieobliczalny. Błagam, pomóżcie mi go wykupić. Ja sama nie dam rady

Monika

Patrzę na Wojtusia i nie potrafię pojąć, jak można było tak po prostu go przekreślić. Trafił do handlarza, bo dla swojego właściciela stał się „zbędny”. Bo przestał być potrzebny. Bo już nie przynosił zysku. Nie próbowano znaleźć mu domu, nie dano mu żadnej szansy. Jedna decyzja, szybka, chłodna, bez uczuć i Wojtuś z dnia na dzień stracił wszystko.

Nie ma już swojego miejsca, swojego człowieka, swojego spokoju.
Został tylko strach.

Stoi teraz w ciemnej obórce, cichy, jakby bał się odetchnąć zbyt głośno.
Jego małe, krzywe nóżki ledwo utrzymują go na ziemi. A w oczach… Ten sam smutek, który widzę u każdego, kto już wie, że nikt po niego nie przyjdzie.

Nie umie mówić, ale jego oczy krzyczą.
Krzyczą o litość. Krzyczą o życie.

Kochani, rozmowa z handlarzem nie była miła, zresztą to akurat nic nowego.

900 zł dziś do wieczora, albo rano jadę z nim na rzeź.” Jego życie wycenił na 3500 zł, płatne w zaliczce i jednej racie. Dał mi jeden dzień… Tylko jeden. Po nim wszystko się skończy. Rano Wojtuś usłyszy opadający trap ciężarówki, zobaczy ciemność i nigdy więcej już nie poczuje słońca na grzbiecie.

Kochani, nie wiem, jak znaleźć słowa. Jest mi potwornie ciężko, naprawdę. Nie mam już rezerw, nie mam już z czego ratować. Ale nie potrafię przejść obojętnie. Nie potrafię spojrzeć mu w oczy i powiedzieć: „Nie dam rady.”

 

 

Proszę Was z całego serca o pomoc. Dla Wojtusia. Dla maleńkiego osiołka, który nie rozumie, dlaczego jego życie nic nie znaczy. U nas czeka na niego miejsce. Ciepłe, spokojne, bez bólu, bez krzyków handlarzy. Czeka opieka, leczenie, troska i dłonie, które nie będą biły, tylko głaskały. Ale żeby to wszystko się wydarzyło musimy go wykupić.

Czasu nie ma. Nadzieja topnieje z każdą minutą. Proszę Was, nie pozwólmy, by Wojtuś zniknął tak po prostu. 
Niech jeszcze raz uwierzy, że człowiek potrafi mieć serce.

Monika

Przekaż darowiznę z imieniem WOJTUŚ na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
IBAN: PL 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
SWIFT: BPKOPLPW
PayPal: fundacjakonikimoniki@gmail.com
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna

 

Wyślij SMS o treści

WOJTUŚ

 

na numer 7420

(koszt 4,92 pln)

 

na numer 7911

(koszt 11,07 pln)

 
Regulamin tapet

Ratuję Wojtusia

wybierz kwotę

lub

Previous Post
Cart

Brak produktów w koszyku.